top of page

The Traveling Economist

Podróże okiem ekonomisty

05627c8f-b097-4592-8be1-e638b8d4b90d_edited_edited.jpg
Home: Witaj
Home: Blog2

Urugwaj

Zaktualizowano: 6 mar 2021

Urugwaj jest jednym z najmniejszych krajów Ameryki Łacińskiej, ale to nie znaczy, że nie zasługuje na mniejszą uwagę, niż największe i najbardziej znane kraje kontynentu. Warto się wybrać do Urugwaju, będąc w Buenos Aires, trzeba tylko przepłynąć szybką łódką na drugą stronę Rio de la Plata - jedną z największych delt rzecznych na świecie. Zobaczymy kraj wtłoczony między Brazylię i Argentynę, ale zadziwiająco różniący się od tych dwóch gigantów. Pierwszym, który dotarł do ujścia La Platy był Hiszpan Solis w 1516 roku, ale został on zaraz zamordowany przez plemiona Indian Charrua, które zamieszkiwały te tereny w czasach prekolumbijskich. Już kilka lat wcześniej pierwszymi osadnikami z Europy na północy Urugwaju byli jednak Portugalczycy. Na miejscu, gdzie dzisiaj znajduje się Montevideo kilka lat później zakotwiczył Magellan w czasie swojej słynnej podróży okrążającej od południa Amerykę Południową. Generalnie jednak większego osadnictwa na tych terenach w XVI i XVII wieku nie było z uwagi na brak pokładów złota i srebra. Pierwszą stałą osadę na terenie Urugwaju założyli Jezuici, próbując zorganizować misje dla Indian. W XVIII wieku Hiszpanom udało się wyprzeć Portugalczyków i wkrótce założyli Montevideo, a naturalny port szybko zaczął konkurować z Buenos Aires. W 1735 r. Hiszpanie zdobyli Colonię - najbardziej na południe położoną twierdzę portugalską na kontynencie. Wprawdzie pod naciskiem Anglików musieli ją oddać, ale wkrótce ponownie ją przejęli, zapewniając sobie ostatecznie kontrolę nad całym terenem Urugwaju, który wówczas znany był jako Banda Oriental. Dotąd Urugwaj był częścią Wicekrólestwa Peru, ale od 1776 r. wraz z Argentyną tworzył Wicekrólestwo La Platy. Do początku XIX w. Urugwaj był słabo zamieszkany zaledwie przez 30 tys osób,10 tys. liczyło Montevideo, z czego 30% stanowili afrykańscy niewolnicy. Pierwotna ludność indiańska została całkowicie wytępiona przez liczne potyczki zbrojne, choroby przyniesione przez europejskich imigrantów, a ostatecznie w 1831 roku fizycznie unicestwiona w akcji, która miała charakter ludobójstwa. Wtedy to nad kontrolą nad Deltą Rio de la Plata trwały walki między Wlk. Brytanią, Hiszpanią, Portugalią oraz oddziałami miejscowych kolonialistów. Rewolucja Majowa w Buenos Aires (1810) oznaczała kres hiszpańskiego panowania oraz upadek wicekrólestwa. Mieszkańcy Montevideo byli podzieleni między rojalistami, wiernymi Hiszpanii, a rewolucjonistami Artigasa, którzy byli zwolennikami niepodległości. Założone przez Artigasa państwo nie utrzymało się i zostało po inwazji Portugalii przyłączone do Brazylii. W 1825 roku Urugwaj ponownie ogłosił niepodległość, która 3 lata później została uznana przez Argentynę i Brazylię, tworząc swoisty bufor między tymi dwoma mocarstwami. Pierwsze lata niepodległości były dalekie od stabilizacji. Młode państwo było terenem interwencji zbrojnych silniejszych sąsiadów (Argentyny, Brazylii, Paragwaju), ale też takich krajów, jak Francja czy Wielka Brytania. Politycznie najsilniejsze były dwa ugrupowania: colorados (liberałowie z Montevideo) i blancos (konserwatyści klerykalni wywodzący się z hodowców bydła z prowincji) z dominacją tych pierwszych. Pod koniec XIX wieku sytuacja zaczęła się stabilizować, co spowodowało napływ inwestycji zagranicznych i imigrantów z Europy. Liczba ludności na początku XX wieku przekroczyła 1 mln. Imigranci przyczynili się do unowocześnienia produkcji rolnej i hodowli zwierząt, co szybko przełożyło się na wzrost produkcji. Powstawały pierwsze banki i infrastruktura instytucjonalna gospodarki rynkowej. Wzrastała rola Montevideo, które stało się głównym centrum gospodarczym regionu, a dzięki swojemu naturalnemu portowi również hubem dystrybucyjnym dla towarów z Argentyny, Paragwaju i Brazylii. W 1903 prezydentem został José Batlle, który zdominował życie polityczne w kraju przez następne 3 dekady, ale przede wszystkim zbudował fundamenty rozwoju aplikując cały zestaw reform wraz z nową konstytucją. Wprowadzony został ośmiogodzinny dzień pracy, powszechne prawa wyborcze (ale tylko dla mężczyzn), kobietom przyznano prawo do rozwoju, zlikwidowano podatki dla najbiedniejszych, wprowadzono powszechny system szkolnictwa (licea w każdym mieście), system emerytalny oraz zasiłki dla bezrobotnych. Batlle dokonał też sekularyzacji kraju. W gospodarce reformy były nie mniej radykalne, ale dużo bardziej kontrowersyjne: dokonano nacjonalizacji banków i największych firm użyteczności publicznej oraz firm dotychczas kontrolowanych przez kapitał zagraniczny. W 1930 roku Urugwaj był gospodarzem 1 Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej - dzisiaj największej imprezy sportowej w świecie. Mimo relatywnie niewielkiego udziału ekip narodowych z całego świata (do turnieju przystąpiło zaledwie 13 reprezentacji, w tym zaledwie 4 z Europy po obietnicy refundacji poniesionych kosztów przez urugwajski rząd) turniej przyczynił się do wzmocnienia świadomości narodowej Urugwajczyków, którzy zresztą wygrali mecz finałowy z sąsiednią Argentyną 4:2 na Estadio Centenario, zbudowanym specjalnie na ten turniej, ale też na obchody stulecia niepodległości Urugwaju w obecności blisko 100 tys. widzów. Na stadionie tym do dzisiaj reprezentacja Urugwaju rozgrywa swoje mecze, a piłką nożną interesują się - jak to w Ameryce Południowej wszyscy. Ciekawa była podróż ekip europejskich do Montevideo: Rumuni wypłynęli liniowcem Conte Verde z Włoch, na ten sam statek dosiadła się we Francji ekipa francuska, a w Barcelonie dodatkowo Belgowie. Liniowiec po pokonaniu Atlantyku dodatkowo z Rio de Janeiro wziął na pokład ekipę Brazylii. Po 90 latach w dobie koronawirusa w podobny sposób (specjalnie podstawionymi lotami czarterowymi) dotarli do Melbourne tenisiści, by wziąć udział w Australian Open 2021. Triumf w 1 Mundialu w zamierzchłych czasach nie był jednak największym sukcesem urugwajskiego futbolu. Dużo wyżej oceniany jest ponowny triumf i zdobycie mistrzostwa świata 20 lat później po zwycięstwie w finale na Maracanie w Rio de Janeiro nad Brazylią ku ogromnej rozpaczy gospodarzy tego turnieju. Tym samym Urugwaj do dzisiaj jest najmniejszym ludnościowo krajem, który został mistrzem świata w tej najpopularniejszej na świecie dyscyplinie sportu. Urugwaj - kraj sukcesu i niedawno zbudowanego dobrobytu został głęboko dotknięty przez Wielki Kryzys lat 30-tych XX wieku, który zaostrzył też sytuację polityczną i zniweczył dotychczasowy status quo. Szczególnie dotknięty został eksport (mięso oraz wełna), w latach 1930-1932 wpływy eksportowe spadły aż o 40% ze względu na załamanie się popytu światowego i zastosowania instrumentów protekcyjnych przez importerów urugwajskich towarów. W 1931 roku nowym prezydentem został Gabriel Terra z konserwatywnej części Colorados. Po 2 latach wprowadził faszyzującą dyktaturę wzorowaną na Mussolinim, zawieszając funkcjonowanie opozycyjnych partii politycznych, wprowadzając cenzurę i system represji. Poprzedni prezydent popełnił samobójstwo na znak protestu przeciwko dyktaturze. Kraj jednak poradził sobie nieźle z autorytarnymi zapędami Terry. W 1938 jeszcze przed Układem Monachijskim w Europie Terra został zastąpiony przez gen. Baldomira, który stopniowo przywrócił demokrację uchwalając nową konstytucję. Wprawdzie utrzymana została dominacja własności państwowej w gospodarce i handlu, ale przywrócone zostały instytucje gospodarki wolnorynkowej. Wtedy też Urugwaj zerwał stosunki z państwami Osi, a rychło w czas, bo w roku 1945 wypowiedział nawet w przypływie odwagi i niezłomności wojnę Niemcom, zawierając jednocześnie sojusz z aliantami. W żadnych działaniach wojennych żołnierze urugwajscy nie wzięli jednak udziału, po prostu nie zdążyli. Urugwaj osiągnął szczyt swojej prosperity gospodarczej dzięki II Wojnie Światowej i Wojnie Koreańskiej (1950-1953). Ceny wełny na rynkach światowych wzrosły wtedy trzykrotnie ze względu na wielki popyt na ciepłe wojskowe uniformy. W tym czasie kraj osiągnął najwyższy PKB na mieszkańca w całej Ameryce Łacińskiej. Poza wełną Urugwaj sprzedawał aliantom wołowinę i skórę. Na początku lat 50-tych XX wieku znacjonalizowane zostały koleje i cała gospodarka wodna, do tej pory kontrolowane przez Brytyjczyków. Stało się to po tym, jak Wielka Brytania nie była w stanie spłacić długu zaciągniętego w czasie wojny na zakup wołowiny. Sytuacja gospodarcza zaczęła się pogarszać na początku lat 60-tych, kiedy spadał popyt światowy na produkty rolne. W kraju pojawiło się masowe bezrobocie, wysoka inflacja (60%), co drastycznie obniżyło dotychczas wysoki standard życia mieszkańców. Rząd nie zdecydował się na cięcia budżetowe, by zrównoważyć trwały deficyt w finansach publicznych, kosztem uszczuplenia rezerw dewizowych i zadłużenia zagranicznego. Waluta krajowa w tych warunkach ulegała szybkiej deprecjacji. Załamał się też system zabezpieczeń socjalnych. W takich warunkach pojawiła się organizacja terrorystyczna Tupamaros. Jej członkowie rabowali banki, firmy i kasyna w Punta del Este, by potem pieniądze i żywność rozdawać najbiedniejszym mieszkańcom przedmieść, zyskując w ten sposób społeczne poparcie. Trudnili się też porwaniami politycznymi i atakami na siły bezpieczeństwa, kolektywnie podejmowali decyzje o egzekucjach. Udało im się zdestabilizować funkcjonowanie państwa. W takiej sytuacji prezydent Pacheco wprowadził w 1968 roku stan wyjątkowy, a w 1972 zawieszone zostały swobody obywatelskie, a następnie rozwiązano parlament. Dyktatura wojskowa trwała w latach 1973-1985, wojskowi próbowali zniszczyć Tupamaros w bardzo brutalny sposób, używając powszechnie tortur, również wobec działaczy związkowych, komunistów, ale też zwykłych obywateli. W tym okresie Urugwaj miał najwyższy w świecie wskaźnik więźniów politycznych na mieszkańca. Wielu Urugwajczyków uciekało wtedy zagranicę szukając azylu politycznego. W ciągu całego okresu dyktatury wojskowej zamordowanych zostało ok. 180 osób, większość z nich poza granicami kraju, głównie w Argentynie (tzw. operacja Kondor). Ciał wielu nie odnaleziono, uznano ich za "desaparecidos". Czterokrotny wzrost cen ropy naftowej po 1973 roku (Urugwaj importuje 100% produktów naftowych) oraz zamknięcie rynku EWG dla importu wołowiny dodatkowo zdestabilizowało gospodarkę. W 1985 wybory wygrał szef colorados Julio Sanguinetti, kończąc okres rządów junty. Tupamaros przekształcili się w legalną partię polityczną, zaczął się powrót demokracji, zwolniono wszystkich więźniów politycznych, przywrócono też prawa i swobody demokratyczne. Sanguinetti jednak nie zdecydował się rozpocząć rozliczeń z dyktaturą, zamiast tego wolał wprowadzić amnestię (la Ley de Amnistia). Skupił się bardziej na wdrażaniu reform gospodarczych, które miały ponownie przyciągnąć kapitał zagraniczny, co zresztą mu się w znacznej mierze udało. Jego następca wdrożył reformy strukturalne, kontynuował liberalizację handlu, co skutkowało wejściem Urugwaju do Mercosuru (wspólny rynek Ameryki Płd.). Po kolejnych wyborach ponownie do władzy wrócił Sanguinetti, kontynuując linię reform gospodarczych i integrację z Mercosurem. Przywrócono system zabezpieczeń socjalnych, zreformowano edukację i zwiększono bezpieczeństwo publiczne. Dobra koniunktura utrzymywała się do 1999 roku, kiedy spadek cen na rynkach światowych w połączeniu z pryszczycą i bankructwem pobliskiej Argentyny spowodowały 3-letnią recesję. Bezrobocie przekroczyło znowu 20%, spadły płace realne, peso uległo dewaluacji, a ubóstwo dosięgło 40% społeczeństwa. Dodatkowo społeczeństwo odrzuciło w plebiscytach i referendach propozycje prywatyzacji aktywów produkcyjnych kontrolowanych przez państwo. Na fali takich nastrojów w 2010 roku wybrany został na prezydenta były członek Tupamaros José Mujica, nazywający siebie urugwajskim Lulą. Mujica jest jedną z najbarwniejszych postaci Ameryki Łacińskiej. W więzieniach, z przerwami na ucieczki spędził razem z żoną 14 lat! Oboje wyszli na wolność dopiero po upadku dyktatury w 1985 r. Jako byli partyzanci włączyli się w budowanie demokracji. Kariera polityczna Mujica potoczyła się szybko: był posłem, senatorem, ministrem rolnictwa, a wreszcie prezydentem. Swoją kadencję zakończył w 2015 r. Podobnie jego żona została najpierw posłanką, później bardzo popularną senator, by w końcu zostać pierwszą kobietą w historii Urugwaju na stanowisku wiceprezydenta. Mujica zadziwił świat przekazując równowartość swojego rocznego wynagrodzenia na cele budownictwa socjalnego, a w kolejnych latach prezydentury przeznaczał 90% swoich zarobków na cele dobroczynne. Nie porzucił też życia na farmie, co w Urugwaju jest normą, gdyż obnoszenie się z bogactwem jest tu źle postrzegane. Jego poprzednik i następca Vazquez jako lekarz onkolog przyjmował raz w tygodniu pacjentów. W swojej inauguracyjnej mowie Mujica podkreślił, że jest zwykłym człowiekiem, w drodze wyjątku założył tego dnia garnitur, ale już bez krawata. Do swojego gabinetu dojeżdżał codziennie 20-letnim niebieskim garbusem. Za prezydentury Mujica Urugwaj jako pierwszy kraj na świecie zalegalizował uprawę konopi indyjskich (produkcję, obrót i konsumpcję). Dzięki temu każdy obywatel po skończeniu 18 lat może hodować 6 krzaczków marihuany. Ta rewolucyjna decyzja wynikała z konstatacji, że 80% wpływów karteli działających w Urugwaju pochodzi z handlu konopiami, ich legalizacja powinna zatem mocno w nie uderzyć. Dodatkowo rząd chciał, by palacze mieli dostęp do marihuany ze sprawdzonych źródeł, ta z przemytu zawierała kilkanaście szkodliwych składników. W 2012 roku Mujica podpisał ustawę, która legalizowała aborcję do 12 tygodnia ciąży, a w przypadku gwałtu - do 14 tygodnia. Przed zabiegiem kobieta musi stawić się przed specjalistyczną komisją i uzasadnić swoją decyzję. Komisja powiadamia ją o skutkach zdrowotnych oraz psychologicznych aborcji i daje czas na przemyślenie decyzji. Nie może jednak zabronić lub odradzać przeprowadzenie zabiegu. Mujica twierdził, że kryminalizacja aborcji nie rozwiązuje żadnych problemów, a uderza przede wszystkim w najuboższe kobiety, bo te zamożniejsze zawsze sobie jakoś poradzą, chociażby wyjeżdżając za granicę. Należy przy tym zauważyć, że nielegalne aborcje były przeprowadzane w Urugwaju w fatalnych, podziemnych warunkach, narażając kobiety na problemy zdrowotne, często też na śmierć. Głośno było o Urugwaju też w 2014 i 2015 roku. Ten niewielki kraj (176 tys. km2, 3,5 mln ludności w 2018) zdecydował się przyjąć syryjskich uchodźców w sytuacji gigantycznego kryzysu imigracyjnego w Unii Europejskiej oraz wzrostu nastrojów antyimigranckich i fali polulizmu w Europie, a w szczególności w Polsce i na Węgrzech. Choć Syryjczycy zostali w Urugwaju bardzo ciepło przyjęci, to nowa ojczyzna raczej nie przypadła im do gustu i zaczęli ją opuszczać. Jednak kobiety syryjskie, a zwłaszcza te młodsze mają świadomość, że w Urugwaju czeka je większa wolność i mogą być tu kimś więcej, niż tylko żonami swoich mężów. Urugwajczycy, choć sami są imigrantami, nie mają zbyt dużego doświadczenia w ich przyjmowaniu. Do tego doszły różnice kulturowe, co skutkowało trudnościami w komunikacji. Pracownice socjalne, które komunikowały się z uchodźcami były najczęściej młodymi kobietami, które oburzały się, że ojcowie rodzin nie chcą z nimi rozmawiać. A poczucie wolności oraz poszanowanie praw obywatelskich mają w Urugwaju ponad 100-letnią tradycję - z krótką przerwą na dyktaturę wojskową (1973-1985). Rewolucyjne decyzje należą do DNA tego kraju, w krajach europejskich są one trudno wyobrażalne. I tak na początku XX wieku, za prezydentury wspomnianego Batlle, nastąpił rozdział państwa od Kościoła Katolickiego w dosyć radykalnej formie. Obowiązuje on zresztą do dziś. Bóg zniknął z przysięgi prezydenckiej i parlamentarnej, ze szkół, szpitali, administracji publicznej, a nawet świąt. W Urugwaju nie obchodzi się bowiem świąt Bożego Narodzenia, tylko Dzień Rodziny, a zamiast Wielkanocy świętuje się Tydzień Turystyki. Polityków obowiązuje zakaz oficjalnego uczestnictwa w uroczystościach religijnych. W 2008 roku Urugwaj jako pierwszy kraj w Ameryce Łacińskiej zalegalizował związki partnerskie, a rok później pozwolił parom jednopłciowym adoptować dzieci - jedynym warunkiem jest pozostawanie w związku przez minimum 4 lata. Zwolennicy i krytycy Mujica są zgodni w jednym: mimo wprowadzenia kilku rewolucyjnych reform nie okazał się być on zbyt skutecznym prezydentem. Obiecywał walkę z rozbuchaną biurokracją, a za jego kadencji przybyło ponad 30 tys. nowych urzędników. Równie nieskuteczna okazała się reforma edukacji, nie zracjonalizowano też finansów publicznych (dług publiczny wzrósł w 2015 do 65% PKB). Zresztą sam José Mujica nie ma szczególnie rozdmuchanego ego, gdyż podziela raczej krytyczne zdanie swoich obywateli na temat swojej prezydentury, twierdząc, że "zrobił tylko troszeczkę". Nie wszystkie jego plany udało się zrealizować, dlatego przyznaje, że jego prezydentura nie była najlepsza. Czy wyobrażacie sobie prez. Dudę, który potrafi przyznać się do błędu i krytycznie ocenić swoje decyzje? W 2019 roku wzrost PKB Urugwaju był bardzo rachityczny, wyniósł zaledwie 0,2% PKB. Wynikał przede wszystkim z recesji w sąsiednich Argentynie i Brazylii. Według MFW gospodarka zanotowała w 2020 spadek przekraczający 4% PKB, głównie spowodowany epidemią Covid 19. Przewidywania na 2021 są dosyć optymistyczne, aczkolwiek wiele będzie zależeć od sprawności przeprowadzenia szczepień ludności. Deficyt budżetowy nie poraża (4,3% w 2020 i przewidywane 3,7% w 2021) zwłaszcza w porównaniu z dewastującymi finanse publiczne wskaźnikami państw europejskich (powyżej 10% PKB, także i w Polsce). Gospodarka urugwajska się bardzo zdywersyfikowała w ostatnich latach, głównie dzięki rozwojowi nowych sektorów przemysłu (np. papierniczego, gdzie fińska grupa UPM wybudowała duży zakład produkcyjny), usług i handlu. Rządowa polityka fiskalna próbuje zwiększyć rentowność prowadzenia działalności gospodarczej poprzez zachęty inwestycyjne, racjonalizację wydatków publicznych, przy jednoczesnym wsparciu dla sektorów najbardziej dotkniętych pandemią. Rząd podkreśla przywiązanie do wolnego handlu, kontynuację reform rynku pracy oraz zwiększenie efektywności zarządzania firmami państwowymi. Nie doczytałem się jednak, na czym ma to polegać, gdyż raczej nikomu na świecie (poza Singapurem) to wyzwanie się nie udało. Dużym sukcesem ostatniej dekady wszystkich rządów jest znaczna redukcja skali ubóstwa, z bardzo wysokiego poziomu 40% w 2004 do 6,2% w 2016. Deficyt na rachunku bieżącym -1,7% w 2020 był z nawiązką zrekompensowany przypływem bezpośrednich inwestycji zagranicznych, co świadczy o konkurencyjności gospodarki, ale też o jej równowadze zewnętrznej. Tym samym Urugwaj jest krajem, który na kontynencie najlepiej poradził sobie z pandemią. Warto zobaczyć ten kraj, który jak na standardy południowoamerykańskie jest oazą stabilności i dobrobytu. W szczególności polecam stolicę Montevideo, będącą eklektyczną mieszanką neoklasycyzmu i architektury kolonialnej, ale przede wszystkim słynącą ze świetnej kuchni. Wrażenie robi też historyczne centrum Colonii - jedno z najstarszych miejsc w Urugwaju. Zwykle większość szybkich łódek z Buenos Aires pokonuje ten dystans w czasie niewiele dłuższym niż 1 godzina. Nie można też nie zajrzeć do Punta del Este. Jeśli kraj uchodzi za Szwajcarię Europy, to Puntę można porównać tylko do Monako. Prócz wielu atrakcji nadmorskiego ekskluzywnego kurortu w okolicach Punty można zobaczyć sporo wielorybów, a na niedalekiej Isla de Lobos dodatkowo wielką kolonię morskich słoni, fok i ork. Doprawdy Urugwaj to ciekawy i bezpieczny kraj, warty dłuższego pobytu, a nie tylko krótkiej wycieczki z Buenos Aires.



89 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Paragwaj

Wenezuela

Chile

O mnie

Ekonomista, finansista, podróżnik.
Pasjonat wina i klusek łyżką kładzionych.

Kontakt
IMG_4987.JPG
Home: Info

Subscribe Form

Home: Subskrybuj

Kontakt

Dziękujemy za przesłanie!

Home: Kontakt
bottom of page