top of page

The Traveling Economist

Podróże okiem ekonomisty

05627c8f-b097-4592-8be1-e638b8d4b90d_edited_edited.jpg
Home: Witaj
Home: Blog2

Rosja

Zaktualizowano: 17 sie 2023

Terytorium dzisiejszej Rosji było od głębokiej starożytności prawdziwą wędrówką ludów. Kogo tutaj nie było? Przechodzili tędy Grecy, Germanie, Celtowie, Bałtowie, Słowianie, plemiona ugrofińskie, ludy irańskie (Sarmaci i Scytowie), a mówimy tylko o części europejskiej tego największego na świecie kraju. Wczesne średniowiecze to wędrówki Hunów, Awarów, Bułgarów, Chazarów czy Węgrów. W VII w. powstało na południu dzisiejszej Rosji państwo bułgarskie, które jednak szybko upadło po klęskach z Chazarami. Bułgarzy uciekli wówczas na Bałkany, gdzie stworzyli swoje państwo oraz nad Wołgę, gdzie utworzyli tzw. Bułgarię Kamską, która przetrwała do XIII w.   

Kraina zwana w średniowieczu Rusią (obejmująca obecną Białoruś, zachodnią Ukrainę i część zachodniej Rosji), leżała na szlaku handlowym łączącym kraje skandynawskie z cesarstwem bizantyjskim. Szlak wodny, którym podążali kupcy ze Skandynawii, zwani przez Słowian Waregami, ciągnął się od Zatoki Fińskiej, poprzez jeziora Ładogę i Ilmeń, później górną Dźwiną i Dnieprem aż do Morza Czarnego, którym można było dostać się do Konstantynopola w Azji Mniejszej. Szlak ten zwano "wielką drogą od Waregów do Greków". Dzięki temu dogodnemu połączeniu wodnemu, ówcześni mieszkańcy ziem ruskich, czyli wschodni Słowianie, mogli zapoznać się ze znacznie wyżej stojącą kulturą grecką (bizantyjską) oraz z kulturą germańską, reprezentowaną przez Waregów.  

Plemiona wschodniosłowiańskie zajmowały się głównie rolnictwem i hodowlą bydła. Im bliżej Bizancjum, tym kultura i struktury plemienne Słowian stawały się bardziej rozwinięte. Nic też dziwnego, że warstwy bogatsze, ambitniejsze i bardziej przedsiębiorcze, z których później wyłoniła się warstwa bojarów, zaczęli dążyć do rozbudowy struktur plemiennych, dających podstawy do powstania nowych tworów politycznych. Wraz z rozwojem świadomości wśród elity, zaczęli pojawiać się książęta, dążący do tego, aby uzależnić od siebie swych współplemieńców i zmusić ich do pracy na swoją korzyść. Równocześnie rozpoczęli spoglądać łasym okiem na sąsiadów, od których można było pobierać daniny oraz zagarniać łupy wojenne. Pośród tych walk plemiennych, powoli, acz nieubłaganie, zaczęły formować się coraz większe państewka. Wśród nich dominowały zwłaszcza dwa - kijowskie na południu oraz nowogrodzkie na północy.  

Wkrótce w sprawy plemion ruskich wmieszali się sami Waregowie, którzy w stosunkowo szybkim tempie, zdołali podporządkować sobie wszystkie plemiona Słowian wschodnich, pod rządami dynastii Rurykowiczów. W ten sposób cały szlak wodny znalazł się pod władzą jednego państwa. Pierwsi władcy Rusi Kijowskiej (od nazwy stolicy państwa, Kijowa), dążyli do połączenia w jeden zwarty organizm państwowy licznych plemion, dążących do samodzielności. Zmuszeni byli również stawiać czoła swym wschodnim sąsiadom, Chazarom, którzy dotychczas sprawowali władzę nad plemionami słowiańskimi w rejonie Morza Czarnego. Pokonawszy Chazarów, władcy Rusi próbowali kilkakrotnie, aczkolwiek nieskutecznie, zdobyć stolicę Bizancjum. Właściwie jedynym i najdonioślejszym rezultatem tych wypraw, poza łupami, było przyjęcie chrześcijaństwa obrządku wschodniego po schizmie wschodniej (1054).  

Państwo kijowskie, które tysiąc lat później próbuje wymazać z historii Rosji Putin, doszło do szczytu swej potęgi w czasie panowania Włodzimierza Wielkiego (980-1015) i jego syna, Jarosława Mądrego (1019-1054). Ten pierwszy rozszerzył granice Rusi na północy, dążąc do opanowania terenów nad Morzem Białym i Bałtyckim, oraz na zachodzie, kosztem młodego państwa Polan, któremu odebrał cześć terenów (Grody Czerwieńskie). Udało mu się wzmocnić organizację państwową poprzez zastępowanie lokalnych książąt plemiennych (wprawdzie uznawali oni zwierzchnictwo księcia kijowskiego, niemniej jednak, posiadali dużą autonomię wewnętrzną, co mogło stanowić podstawę do wybuchu powstań pod wodzą ambitniejszych książąt) swymi synami lub członkami swej drużyny. Wielkim sukcesem Włodzimierza było włączenie ziem ruskich w obręb cywilizacji chrześcijańskiej. Już od dłuższego czasu, na tereny Rusi przenikały wpływy chrześcijańskie, zwłaszcza z południa (Bizancjum) i wschodu (Chazarowie). Wraz ze wzrostem znaczenia politycznego państwa kijowskiego, papieże rzymscy i patriarchowie Konstantynopola zainteresowani byli w pozyskaniu tego silnego państwa w wierze chrześcijańskiej. Oczywiście, nie tylko chrześcijanie zainteresowani byli taką ewentualnością. Swych sił próbowali również żydzi oraz muzułmanie, nie odnosząc jednak większych sukcesów. W 988 r. książę Włodzimierz zdecydował się przyjąć chrzest z Bizancjum. Obrządek wschodni, opływający złotem, bogactwem i potęgą, zdawał się zapewniać wzmocnienie władzy księcia jako "pomazańca boskiego". Ponadto organizacja kościelna wzmacniała struktury państwa, integrując w obszar swoich wpływów różne plemiona, jednocząc je w jednej wierze. I choć początkowo chrześcijaństwo przyjmowało się głównie wśród możnowładztwa i drużyny książęcej, oraz mieszkańców najważniejszych ruskich miast, to stopniowo, zaczęło docierać do chłopów, wyznających dotychczas swe dawne kulty. 

Akt chrztu księcia i jego najbliższego otoczenia, a później reszty ludności sprawił, że Ruś weszła w orbitę wpływów kulturalnych Bizancjum. Początkowo religię chrześcijańską na terenie Rusi kijowskiej głosili księża greccy, którzy dominowali w całej strukturze kościoła ruskiego. Wraz z nimi pojawiły się kościoły, budowane na wzór bizantyjski. Tak więc ruskie cerkwie zdobione były w greckie kopuły, które dopiero później nabrały lokalnego kolorytu, przypominając cebulę (w Bizancjum kopuły miały kształt półkolisty). Liczne kościoły ozdabiano ikonami i wyrobami artystycznymi wzorowanymi na dziełach greckich, zwłaszcza jeśli chodzi o wyrób mozaiki. Również ruska literatura tchnęła wpływami cesarstwa. Tłumaczono greckie utwory literackie i religijne, dodając im lokalnego posmaku. Oprócz tego zaczęto tworzyć dzieła dotyczące tylko tematyki ruskiej, opisujące lokalne obyczaje, przesądy i wydarzenia na dworach książąt ruskich. Licznie pojawiały się żywoty świętych, tłumaczenia Pisma Świętego i pieśni. Najcenniejszym źródłem literackim kultury staroruskiej jest tzw. Latopis, zwany inaczej Powieścią doroczną oraz Słowo o wyprawie Igora na Połowców. Ostatni z utworów, stanowi klejnot literatury słowiańskiej, opowiadając dzieje wyprawy dwóch książąt ruskich przeciwko Połowcom, nękającym od południa ziemie Rusi. 

Na przełomie X i XI w. Ruś dołączyła do krajów opartych na systemie feudalnym. Społeczeństwo podzieliło się na książąt, bojarów i wyższe duchowieństwo, skupiające w swych rękach ogromne majątki ziemskie. Największym posiadaczem dóbr ziemskich był oczywiście książę kijowski, posiadający rozliczne majątki rozsiane na terenie całej Rusi. Panowanie "wielkich" utrwalał zbiór praw, tzw. Prawda Ruska, wydany przez Jarosława Mądrego, które utrwalały dotychczasowe stosunki społeczne w państwie. Zbiór ten wzmocnił pozycję feudałów, którzy posiadając własne drużyny wojskowe, zaczęli - z czasem - dążyć do samodzielności, wzmacniając już i tak silne tendencje odśrodkowe. Książę Jarosław starał się wzmocnić państwo kijowskie, rozbudowując sieć kościołów, popierając rozwój kultury i stosunków handlowych ze swymi bliższymi i dalszymi sąsiadami (Skandynawowie, Polska, Bułgaria, Bizancjum oraz Arabowie). Usiłował podbić plemiona pruskie, ale z mizernym skutkiem. Udało mu się również odzyskać Grody Czerwieńskie, które w 1018 r. zajął Bolesław Chrobry. Jarosław interweniował również w sprawy polskie, po wybuchu reakcji pogańskiej, pomagając księciu polskiemu, Kazimierzowi Odnowicielowi w odbudowie państwa polskiego. Jego pozycja na arenie międzynarodowej tak wzrosła, iż niemal wszystkie rody panujące w Europie, usiłowały wejść z nim w koligacje małżeńskie. 

Trwałe rozbicie państwa nastąpiło wraz ze śmiercią Jarosława w 1054 r., który podzielił Ruś pomiędzy swych pięciu synów, ustanawiając najstarszego z nich, księciem o władzy zwierzchniej, czyli decydującej. Nakazał również kolejność dziedziczenia tronu kijowskiego, zgodnie z zasadą starszeństwa - w Kijowie zasiadać miał najstarszy spośród rodu Rurykowiczów. Książę Jarosław nie przewidział, a może nie chciał przewidzieć, że ten stan wywoła rozbicie dzielnicowe Rusi Kijowskiej. Wkrótce bowiem zaczęły wybuchać spory między spadkobiercami Jarosława Mądrego, a następnie ich potomków, dążącym do zdobycia władzy zwierzchniej w rozległym państwie. Potężna niegdyś Ruś, poczęła dzielić się na coraz drobniejsze i liczniejsze państewka, wprawdzie nie całkiem niezależne, ale za to toczące ze sobą rozliczne spory i wojny. Sprawiało to olbrzymie kłopoty z organizacją obrony państwa napadanego przez agresywnych sąsiadów. Oprócz grabieży, ich celem było uprowadzenie do niewoli smerdów, czyli chłopów ruskich, których jako niewolników sprzedawano na targach niewolników w Azji Środkowej. Nic zatem dziwnego, że Ruś zaczęła wyludniać się, a chłopstwo, uciemiężone coraz większymi powinnościami feudalnymi, cierpiące nędzę, wszczynało co jakiś czas powstania. 

W XII w. Ruś stanowiła zlepek pół-niezależnych księstw, z księciem kijowskim na czele. Jednak jego władza nie zawsze była uznawana przez pozostałych władców ruskich. Ci, dążący do pełnej autonomii, podjudzani byli przez bojarów, zdobywających coraz silniejszą władzę nad Rusią. Im liczniejsze wojny i liczba książąt, tym słabsza stawała się ich władza. Co więcej, książęta coraz bardziej uzależniali się od pomocy finansowej i militarnej swych możnowładców. Ostatnim wielkim księciem kijowskim był Włodzimierz Monomach, któremu udało się zjednoczyć Ruś po raz ostatni. Wraz z jego śmiercią kraj pogrążył się w wewnętrznych wojnach, a znaczenie Kijowa stopniowo podupadało. Stopniowo ośrodek władzy centralnej zaczął przesuwać się z południa na północ, z Kijowa na ziemie Rusi Zaleskiej (księstwo włodzimiersko-suzdalskie, z którego wyłoni się później księstwo moskiewskie), republiki Nowogrodu Wielkiego oraz powstającego księstwa halicko-włodzimierskiego (na zachodzie Rusi).  

W 1223 r. nieoczekiwanie pojawili się Mongołowie. Ci, nieznani Europejczykom bitni koczownicy, w swym łupieżczym pochodzie wtargnęli na ziemie księstw ruskich. Do bitwy doszło nad rzeką Kałką, niedaleko Morza Azowskiego. Zjednoczeni książęta, wsparci wojskami, stawili czoła najeźdźcom. Pomimo bohaterskiego oporu, wojska ruskie uległy Mogołom. Przegrana spowodowała, iż ziemie ruskie stały się odtąd terenem napadów wojsk mongolskich (zwanych również tatarskimi), a cały kraj zmuszony był uznać rządy azjatyckich zdobywców. Skłóceni władcy Rusi, nie byli w stanie zorganizować skutecznego oporu. Walcząc samodzielnie, łatwo padali łupem armii Batu-chana, Mongoła wywodzącego się z rodu Dżingis-chana, który wkrótce w stepach nadkaspijskich założył Złotą Ordę. Imperium to, obejmujące ziemie wzdłuż Wołgi i rzeki Ob, przez kilka stuleci niepodzielnie panowało nad Rusią. I choć władza tatarska nie była sprawowana bezpośrednio, to jednak książęta ruscy zobowiązani byli do zbierania daniny na rzecz Złotej Ordy. Ponadto musieli dostarczać swych wojsk w wyprawach wojennych chana tatarskiego. Chan Złotej Ordy zatwierdzał również godność książęcą, z władzą wielkoksiążęcą na czele, którą przyszli władcy musieli "okupić" prezentami (najczęściej w formie dodatkowej daniny). Ponadto Mongołowie urządzali napady, podczas których uprowadzali ludność w jasyr (niewolę) i niszczyli miasta i wsie, pozostawiając po sobie tylko pożogę. W ten sposób ziemie Rusi południowo-wschodniej bardzo wyludniły się i podupadły gospodarczo. 

Dzięki osłabieniu Rusi na południu, wzrosło znaczenie księstw północnych. Zwłaszcza Nowogród Wielki, który jako jedyny oparł się ekspansji Mongołów, zdołał zdominować księstwa na północy. Jego dogodne położenie na szlakach handlowych, czyniło z niego silny ośrodek gospodarczy, pośredniczący w handlu między krajami Europy Zachodniej z ziemiami ruskimi i tatarskimi. Zresztą państwo to było ewenementem na Rusi - było bowiem republiką miejską. Najwyższą władzę w państwie sprawował wiec, a książę był tylko wykonawcą jego woli. W wiecach dominującą pozycję mieli bojarowie i najbogatsi kupcy, a rolą księcia było dowodzenie wojskiem. Jednym z takich książąt-dowódców był Aleksander Newski. W 1240 r. rozbił on wyprawę armii szwedzkiej w bitwie u ujścia rzeki Newy. Następnie, w 1242 r. powstrzymał atak armii Zakonu Kawalerów Mieczowych, który po zdobyciu Pskowa skierował się w stronę Nowogrodu. W krwawej bitwie na zamarzniętym Jeziorze Czudzkim, armia niemiecka została powstrzymana. W ten sposób bitny książę powstrzymał na kilka stuleci parcie wojsk niemieckich i szwedzkich na wschód. Bolszewicy wykorzystali mit Newskiego tuż przed wybuchem II Wojny Światowej za pomocą kamery genialnego Siergieja Eisensteina z muzyką Prokofjewa. Mimo propagandowego charakteru tego filmu, myślę, że artystycznie broni się on do dzisiaj. 

Panowanie Mongołów skończyło się pod koniec XV w. Wcześniej jednak niektóre z zachodnich księstw ruskich wraz z Kijowszczyzną przeszły pod panowanie Litwy, niektóre terytoria przejmowali też Polacy. Zwycięstwo nad Mongołami dało początek niezależności państwa moskiewskiego i integracji ziem ruskich pod przewodnictwem Moskwy. Wtedy też zapoczątkowana została rosyjska odrębność narodowa. Kolejni władcy dokonali też centralizacji administracji państwowej.  

Najpotężniejszym z nich był Iwan Groźny, który kontynuował reformy swoich poprzedników, ale także prowadził zwycięskie wojny na wschodzie. Jednak on też miał swoje porażki, z których największą była porażka w wojnie z Polską pod wodzą Stefana Batorego (1577-1582) o Inflanty. Iwan Groźny był pierwszym carem wszech Rusi i dał początek cesarstwu rosyjskiemu. Jego koronacja oznaczała dla Polski początek problemów, które, de facto, trwają do dzisiaj. Najpierw Inflanty zostały zajęte przez wojska Iwana Groźnego. W miastach, które nie poddawały się od razu, Rosjanie urządzali rzezie ludności cywilnej, gwałcili kobiety, torturowali i mordowali wszystkich bez względu na wiek. Praktyki zapoczątkowane przez Iwana Groźnego trwają praktycznie do dziś, co widzimy ostatnio na wojnie w Ukrainie. Rosjanie szybko zajęli wszystkie miasta prócz Rygi. Pospolite ruszenie Batorego przyczyniło się jednak do szybkiego odzyskiwania kolejnych zamków na Inflantach. Wojna z Rosją stała się dla Polski sprawą o randze narodowej, na potrzeby wojska uchwalono specjalne podatki, nawet duchowieństwo wspierało finansowo polską armię. Długomiesięczne oblężenie Pskowa przez Polaków i ostateczne niezdobyte miasta skłoniły obie strony do zakończenia wojny, w rokowaniach pokojowych mediował też wysłannik papieża. Ostatecznie podpisany został rozejm (1582), na podstawie którego Rzeczpospolita miała sporo korzyści, a przede wszystkim odzyskała Inflanty. Rosja została w ten sposób odcięta od Europy Zach., lecz na stałe została już hegemonem w Europie Wschodniej.  

Okres panowania Iwana Groźnego zapisał się w historii jako jeden z najkrwawszych w historii carskiej Rosji, który rzutował na historię i funkcjonowanie tego kraju praktycznie do dzisiaj. Car powołał do życia instytucję opryczniny, czyli idealny model ładu społecznego, którego „pierwszym przykazaniem” było pełne podporzadkowanie się rozkazom głowy państwa, której władza, jak sądził bardzo religijny Iwan Groźny, pochodziła od Boga. W związku z tym każdy przejaw sprzeciwu wobec przywódcy był tym samym występkiem przeciw woli Najwyższego i powinien być surowo ukarany. Car porównywał porządek opryczniny do idealnej organizacji życia zakonnego, gdzie wszyscy funkcjonują na tych samych zasadach, podporządkowani woli jednego władcy. W monasterze zwanym opryczniną opatem był sam Iwan Groźny. Podobieństwo do zakonu przejawiało się też w ubiorach opryczników – mnisich laskach i prostych czarnych habitach, pod którymi jednak ukrywały się kosztowne stroje i broń, która mogła być użyta na rozkaz cara w każdym miejscu i o każdej porze. Charakterystyczne w wizerunku opryczników było też to, że jeździli oni na czarnych koniach, a na ich czaprakach znajdowały się symbole ich działalności: miotła (znak oczyszczania kraju ze zdrajców) i głowa psa (znak, że będą gryźć zdrajców jak psy a także symbol wierności). Codziennie rano i wieczorem car wzywał braci na nabożeństwa, za brak udziału w których nakładano pokutę. Podczas wspólnych posiłków, które swoją drogą nie były ascetyczne, car czytał pouczające księgi. Resztki jedzenia oddawano żebrakom. Oprycznicy szerzyli terror, wzbudzali strach już samym pojawieniem się w okolicy. Chociaż terror był skierowany głównie przeciw bojarom, których bojar uznał za swoich głównych wrogów na drodze do budowy pełnego autorytaryzmu w swojej najbardziej opresyjnej wersji, to ucierpiała też inna ludność, w tym przede wszystkim chłopi. Pierwszy etap opryczniny ograniczał się głównie do przesiedleń bojarów i odebrania im prawa do dziedziczenia ziemi. Następnie jednak Iwan Groźny zabrał się za „oczyszczenie” kraju ze „zdrajców”. Oprycznicy mogli wobec nich stosować szczególne okrucieństwo. Wielu poniosło śmierć w wyniku wymyślnych tortur. Nie szczędzono nie tylko żon, ale nawet małych dzieci. Postać Iwana Groźnego pozostawiła głębokie piętno na kształcie i metodach rządzenia nie tylko carską Rosją, ale też po rewolucji bolszewickiej Rosją Sowiecką, wszystkimi ponurymi latami istnienia Związku Sowieckiego, czy ponad 2 dekadami rządów Putina, w czasie których Rosja zdecydowanie skończyła z eksperymentami demokratycznymi po upadku Związku Sowieckiego we wczesnych latach 90-tych XX w.  

Skutki polityki Iwana Groznego ciążyły na Rosji do czasu Wielkiej Smuty, czyli okresu bezkrólewia na początku XVII w. (1605-1613). Doszło wówczas do wojny domowej, której stronami byli Borys Godunow i rzekomy syn poprzedniego cara Dymitr Samozwaniec. Ten drugi został carem po nagłej śmierci Godunowa przy pomocy polskiej szlachty. Wielka Smuta skończyła się w 1613 r., kiedy na tronie carskim osadzona została dynastia Romanowów. Pierwszy car z tej dynastii zasłynął głównie z tego, że prowadził z Polską wojnę o Smoleńsk (1932-1934). Był to największy militarny sukces Rzeczypospolitej w XVII w., zwycięska kampania została doskonale przygotowana, żołnierze wykazali się męstwem, a król Władysław IV ponadprzeciętnymi zdolnościami dowódczymi. Mimo wszystko pokój kończący wojnę nie był szczególnie korzystny dla strony polsko-litewskiej, wschodnia granica Polski została zabezpieczona, integralność terytorialna kraju obroniona, ale zwycięska wojna nie spowodowała zdobyczy nowych terytoriów. Wojna ta była też ostatnią zwycięską dla państwa polsko-litewskiego konfrontacją z Moskwą. Wieczysty pokój polanowski, w którym obie strony wyrzekły się wzajemnych roszczeń i pretensji, przetrwał zaledwie dwie dekady. W 1654 r. kolejny car Aleksy najechał na Rzeczpospolitą, zdobył Smolensk i zamienił w ruinę Wielkie Księstwo Litewskie. W tym czasie państwo rosyjskie oparte na szlachcie, cerkwi i biurokracji stało się monarchią absolutną, a cerkiew została całkowicie podporządkowana carowi.  

Szczyt rozwoju Rosji przypadł na panowanie Piotra I Wielkiego, który wdrożył wiele reform. Piotr Wielki był absolutnym autokratą, nie liczył się z nikim i niczym, nie uznawał kompromisów i staroruskich świętości, z żelazną wolą zmieniał Rosję. Wprowadzał zmiany radykalne, dotyczące niemal wszystkich dziedzin życia. Stworzył sieć świeckich szkół na poziomie elementarnym oraz Akademię Nauk. Szlachtę zmusił do nauki czytania, pisania i liczenia. Nie mógł pełnić urzędu ktoś, kto nie umiał liczyć do stu i składać liter. Żeby to ułatwić, car zreformował alfabet (skomplikowana cyrylica została zastąpiona przez „grażdankę” używaną do dziś w prawosławnych krajach słowiańskich). Kalendarz juliański zastąpił dotychczasowy kalendarz bizantyjski. Piotr Wielki zlikwidował wszystkie tradycyjne szlacheckie tytuły, godności i urzędy, zamiast tego wprowadził system rang wojskowych, urzędniczych i sądowych, podzielonych na kilkanaście kategorii. W zasadzie wszyscy zaczynali od najniższego poziomu i otrzymywali awanse za zasługi. W ten sposób powstał profesjonalny i nowoczesny aparat urzędniczy, którego funkcjonariusze byli odpowiedzialni wyłącznie przed carem. Za czasów Piotra I pochodzenie społeczne nie zamykało zatem drogi awansu zdolnym ludziom niewywodzącym się ze stanu szlacheckiego. Sam car nie miał żadnych oporów przed wynoszeniem do najwyższych godności ludzi z nizin społecznych. Starej arystokracji trudno to było to zaakceptować, ale nikt nie śmiał wystąpić przeciwko woli cara włącznie z potężną Cerkwią. Miarą podporządkowania Cerkwi państwu był fakt, że regulamin duchowny zobowiązywał spowiedników do informowania urzędników o ujawnionych podczas spowiedzi wrogich wobec państwa nie tylko czynach, ale i zamiarach. Pewno w państwie Putina niewiele się w tym zakresie zmieniło widząc, jak głowa kościoła prawosławnego Cyryl nie tylko usprawiedliwia, ale też nawołuje do kolejnych morderstw żołnierzy rosyjskich na Ukrainie.  

Symbolem zmian Rosji Piotra Wielkiego stała się nowa stolica kraju - Petersburg. Miasto to wzniesione zupełnie od zera, na niedogodnym, podmokłym terenie u ujścia rzeki Newy do Bałtyku pokazywało wszystkim w Rosji i w Europie, swoje otwarcie na zachód. Podczas budowy nowej stolicy zginęły tysiące zapędzonych do pracy chłopów pańszczyźnianych. Na pewien czas zakazano nawet w całym państwie - także w Moskwie - wznoszenia murowanych budynków, by wszystkie zasoby i materiały trafiały nad Newę. Cel został jednak osiągnięty, a miasto urzeka swoim pięknem do dziś. Reformie uległy także urzędy centralne i podział administracyjny kraju, który został podzielony na gubernie, na czele których stali gubernatorzy, mający szerokie kompetencje przedstawiciele władzy centralnej w terenie. Piotr Wielki zbudował od podstaw także siły zbrojne. Zlikwidował pospolite ruszenie, którego wartość bojowa była zbliżona do polskiego, czyli w zasadzie żadna. Wprowadził armię zawodową opartą na pierwszym w historii wojskowości systemie pełnego i stałego poboru rekruta. Służba była dożywotnia, a określona liczba gospodarstw chłopskich i miejskich musiała dostarczać jednego rekruta rocznie. Dzięki temu car tuż przed śmiercią dysponował armią liczącą ok. 200 tys. wyszkolonych i uzbrojonych na modłę zachodnią wojsk regularnych oraz ok. 110 tys. wojsk pomocniczych, głównie kozackich. Do tego dochodziło blisko 25 tys. marynarzy stworzonej po raz pierwszy w historii Rosji floty. To była potęgą, którą utrzymywali wszyscy mieszkańcy kraju. Wprowadzony w 1724 r. jednolity podatek pogłówny, płacony przez każdego mężczyznę raz w roku, przetrwał aż do 1861 r. To był czytelny system zapewniający przewidywalne i stałe dochody. Rosja po reformach Piotra Wielkiego nie przypominała państwa, z którym Rzeczypospolita mierzyła się w XVII w. Stała się rzecz zupełnie niewyobrażalna. W kraju tak trudno sterowanym i tak rozległym, udało się przeprowadzić zmiany o bezprecedensowej skali i charakterze. Nie należy jednak zapomnieć, że Piotr I nie zmienił duszy rosyjskiej. Skorzystał z zachodnich wzorców, przeszczepił je na rodzimy grunt, ale okazało się, że okcydentalizacja Rosji była powierzchowna. Samodzierżawie i rosyjski imperializm, napędzany poczuciem dziejowej misji, znalazły po prostu nowoczesne środki działania.  

Pod rządami następców Piotra I sytuacja Rosji nie charakteryzowała się przesadną stabilnością. Zmieniło się to dopiero za rządów carycy Katarzyny II, która wprowadziła radykalne zmiany w polityce wewnętrznej i zagranicznej. W latach 1768–1774 po wojnie z Turcją, do Rosji przyłączony został obszar nad Morzem Czarnym. Rosja wywalczyła sobie również prawo do przepływu okrętów przez strategiczne cieśniny Bosfor i Dardanele. Po kolejnej wojnie z Turcją pod koniec XVIII w. Rosja zdobyła Krym (1791) i ziemie znajdujące się nad Dniestrem. Przy pomocy zręcznej polityki oraz siły Katarzyna II zdołała zapobiec reformom w Polsce, zachowania jej ustroju i złotej wolności w Rzeczypospolitej szlacheckiej. Podczas trzech rozbiorów Rzeczypospolitej w skład Rosji weszły: Ukraina, Podole, Wołyń oraz tereny obecnej Białorusi, Litwy i Kurlandii. Katarzyna doprowadziła także do ograniczenia wolności Kozaków i rozszerzenia poddaństwa. W XVIII w. nastąpił też rozkwit kultury, sztuki, nauk przyrodniczych i historycznych. Powstała Akademia Sztuk Pięknych w Petersburgu i uniwersytet w Moskwie.  

Następcy Katarzyny prowadzili liczne wojny z Francją. W 1812 r. Rosja została zaatakowana przez napoleońską Francję. Francuzi wygrali słynną bitwę pod Borodino, a następnie ruszyli na Moskwę. Ten okres opisał Lew Tołstoj w „Wojnie i Pokoju”. Jednak na skutek ostrej zimy armia Napoleona zmuszona została najpierw do wycofania się z Moskwy, a następnie do wielkiego odwrotu z całej Rosji. Do wojny z Napoleonem u boku Rosji przystąpiły kolejno Prusy, Szwecja i Austria. Klęska Napoleona przypieczętowana została układem pokojowym na Kongresie Wiedeńskim (1815), gdzie mocarstwa europejskie zawarły Święte Przymierze. Umocniło ono potęgę Rosji jako państwa broniącego status quo przed ruchami demokratycznymi.  

W XIX w. w Rosji zaczął powstawać przemysł maszynowy, zastępując stopniowo manufaktury. Pomimo posiadania większości bogactw naturalnych Rosja eksportowała wyłącznie zboże i drewno. Miasta zamieszkiwało jedynie 8% ludności imperium. Kolejni carowie byli już mniej oświeceni, za to okazywali się zawsze despotami. Okrucieństwo cara Mikołaja I sprawiło, że jego przeciwnikami stała się m.in. część szlachty, literaci, publicyści i studenci. Pod koniec pierwszej połowy XIX w. doszło do sporów politycznych między słowianofilami a okcydentalistami na temat przyszłości Rosji. W tym okresie ukształtował się rosyjski nacjonalizm, którego hasłami były prawosławie, samodzierżawie i narodowość. Kolejne nieudane próby podboju Turcji oraz zakończona klęską wojna krymska słabość systemu państwowego oraz zacofanie armii. 

Dzięki nasilającemu się naciskowi społeczeństwa oraz ruchom chłopskim, nowy car Aleksander II został zmuszony przeprowadzić reformy. Zniesione zostało poddaństwo chłopów i przeprowadzono częściowe uwłaszczenie, przeprowadzono także reformy sądowo-wojskowe. Reforma rolna spowodowała szybszy rozwój wsi i napływ chłopów do krajowego przemysłu. Połowiczność reformy, uwzględniającej przede wszystkim interesy ziemian, przyczyniła się do powstania organizacji terrorystycznych (Ziemia i Wola), a w Polsce wybuchło powstanie styczniowe (1863). Znowu Rosji zaczęła zagrażać Francja, co spowodowało zbliżenie i sojusz z Prusami. Jednak pod koniec XIX w. doszło do odwrócenia sojuszy i ponownego zbliżenia z Francją. Jednocześnie stale pogarszała się sytuacja gospodarcza i rosły nastroje rewolucyjne wraz z postępującym rozwarstwieniem majątkowym wśród chłopstwa. W kraju zapanował rewolucyjny terror, zabity został car Aleksander II (1881), a jego następcy zrezygnowali z reform i ponownie wprowadzili rządy twardej ręki. Carska biurokracja dochodziła do granic swojej wydolności.  

To wtedy na ziemie rosyjskie zaczęły przenikać ideologie rewolucyjne, w tym przede wszystkim marksizm. Jedną z pierwszych partii marksistowskich założył Lenin (Związek Walki o Wyzwolenie Klasy Robotniczej). Przez kolejne lata Lenin skutecznie rozgrywał konkurencję w środowiskach rewolucyjnych, doprowadzając do podziałów u socjaldemokratów. Po klęsce Rosji w wojnie z Japonią (1905), w kraju wybuchła rewolucja i kolejny car Mikołaj II zmuszony był poluzować dotychczasowy despotyzm. M.in. zapowiadał nadanie Rosji konstytucji, która dopuszczała możliwość funkcjonowania partii politycznych oraz reformę rolną. W 1912 r. bolszewicy Lenina byli już samodzielną partią polityczną. Zabójstwo arcyksięcia Ferdynanda w Sarajewie spowodowało w Rosji ogłoszenie powszechnej mobilizacji. Wybuch I Wojny Światowej przypieczętował wypowiedzenie wojny Rosji przez Niemcy i opowiedzenie się tej pierwszej po stronie innych państw Ententy. Wojna spowodowała chaos w gospodarce i polityce oraz problemy w zaopatrzeniu miast w żywność. Takie nastroje doprowadziły do wybuchu rewolucji lutowej (marzec 1917), która obaliła carat, co stanowiło koniec panowania dynastii Romanowów. Powstał rząd Kiereńskiego, pod wpływem radykalizacji nastrojów doszło wkrótce do kolejnego zamachu stanu, który miał zmienić losy świata na lepsze, ale ten świat pogrążył na 70 lat marazmie i zacofaniu gospodarczym. Ten zamach przeszedł do historii jako rewolucja październikowa.  

Zamachu dokonali bolszewicy Lenina, którzy zaczęli rządzić poprzez dekrety. W przeciągu pierwszego okresu istnienia państwa sowieckiego (nazwa pochodziła od rad komisarzy ludowych, z ros. - Sowietów) wydano szereg dekretów – wprowadzających ośmiogodzinny dzień pracy, kontrolę robotniczą nad przedsiębiorstwami, o proklamowaniu suwerenności narodów dawnego Imperium, nacjonalizacji banków, zniesieniu rang cywilnych i stanów, wprowadzeniu rozwodów, oddzielenia państwa i edukacji od cerkwi, utworzeniu Armii Czerwonej, nacjonalizacji magazynów zbożowych, handlu zagranicznego, przemysłu naftowego, wielkiego przemysłu, floty handlowej, przedsiębiorstw kolejowych, transportu, młynów, wprowadzeniu kalendarza gregoriańskiego, walki ze spekulacją, konfiskaty majątku rodziny carskiej oraz likwidacji kolei prywatnych. Równocześnie rozpoczęły się prześladowania polityczne, skutkiem których była delegalizacja partii konstytucyjnych demokratów i powołanie Czeka oraz masowe aresztowania. W marcu 1918 r. tworzono system łagrów. Mimo interwencji armii zachodnich przeciwko bolszewikom i początkowym sukcesom (Anglicy zdobyli Baku i Batumi, a Francuzi Odessę, Chersoń i Krym) Armia Czerwona wkrótce pokonała i wyparła aliantów na południu i Anglików na północy.  

Przyjrzyjmy się, jakie skutki miała polityka „komunizmu wojennego”, trwającego w gospodarce rosyjskiej w latach 1918-1921. Sam Lenin narzucił interpretację, że „komunizm wojenny” został wymuszony przez wojnę, interwencję aliantów i spustoszenie kraju i był tylko środkiem doraźnym. Jednak powiedział to dopiero w 1921 r., kiedy zmuszony był uzasadnić radykalny zwrot w polityce gospodarczej kraju i wprowadzenie NEP (Nowej Polityki Ekonomicznej), gdyż „komunizm wojenny” doprowadził do absolutnej katastrofy w każdym aspekcie funkcjonowania państwa sowieckiego. Lenin oczywiście kłamał, inni wodzowie rewolucji twierdzili coś zupełnie innego. Wg. Trockiego dzięki „komunizmowi wojennemu” komuniści mieli nadzieję, że wprowadzą bezpośrednio metody reglamentacji do systemu gospodarki planowej w dystrybucji oraz w produkcji i do tego celu dążyli. Innymi słowy, spodziewali się stopniowo, ale bez podważania systemu, przejść od „komunizmu wojennego” do prawdziwego komunizmu. Podobnie twierdził inny komunista Jurowskij, w 1928 r. Według niego „komunizm wojenny” „nie był tylko wytworem okoliczności wojennych i innych żywiołowo działających sił. Był to także wytwór określonej ideologii, wcielenie w życie socjopolitycznego planu kształtowania życia gospodarczego kraju na zupełnie nowych zasadach”. Komunizm wojenny miał zatem przygotować nadejście socjalizmu, a w dalszej perspektywie komunizmu. Polegać miał na zniesieniu własności prywatnej i wolnego rynku, zastępując je scentralizowaną, zarządzaną przez państwo gospodarką planową. Pierwotnie jednak Lenin wcale nie zamierzał wprowadzać w życie polityki „komunizmu wojennego”. Po przejęciu władzy w Rosji jesienią 1917 r. opowiadał się za prowadzeniem w gospodarce tzw. „kapitalizmu państwowego” na wzór ówczesnych Niemiec, polegającego na tym, że „sektor kapitalistyczny” w gospodarce miał nie tyle zostać zniesiony, co poddany nadzorowi ze strony państwa. Rosja miała także pozostać otwarta na dopływ kapitału zagranicznego, który to dopływ (zwłaszcza z Niemiec i USA) miał przynieść jej wielkie korzyści. Popierał go w tej sprawie Trocki. Obydwaj jednak natrafili w tej kwestii na opór ze strony silnej frakcji w Rosyjskiej Komunistycznej Partii (bolszewików), noszącej nazwę „lewicowych komunistów”. Jej przywódcą był Nikołaj Bucharin, zaś w jej skład poza nim wchodzili Aleksandra Kołłontaj, Walerian Kujbyszew, Walerian Obolenski, Jewgienij Prieobrażenskij, Gieorgij Piatakow i Karol Radek. Frakcja ta posiadała tak silne wpływy, zwłaszcza w moskiewskiej organizacji partyjnej, że Lenin w 1918 r. musiał ustąpić i zgodzić się na prowadzenie polityki ekonomicznej według ich postulatów. Jego pozycja w partii była w tym czasie mocno osłabiona – przyczyną tego był traktat pokojowy z Niemcami, który zawarł 3 marca 1918 r., w myśl którego Rosja musiała oddać im ogromne połacie swojego terytorium (tereny polskie, zamieszkane przez narody bałtyckie, ziemie ukraińskie i białoruskie). Jej granica zachodnia przypominała przez to przez kilka miesięcy granicę Wielkiego Księstwa Moskiewskiego z XVI w. Ponadto pozycja Lenina w partii bolszewickiej nigdy nie była tak silna jak późniejsza pozycja Stalina i musiał on – od czasu do czasu – liczyć się ze zdaniem swoich współpracowników. Zresztą także i sam Stalin do swojej pozycji niekwestionowanego dyktatora dochodził powoli, ostatecznie zdobywając ją w wyniku rozprawy ze swoimi prawdziwymi i domniemanymi przeciwnikami w latach 1937-1938. Głównym ideologiem „lewicowych komunistów” był wspomniany wcześniej Obolenski, występujący pod literackim pseudonimem N. Osinski. W napisanej latem 1918 r. książce „Budowa socjalizmu” przedstawił on program, w myśl którego przebiegała polityka „komunizmu wojennego”. Według niego, władza sowiecka powinna przejąć kontrolę nad „strategicznymi węzłami” gospodarki kapitalistycznej, przeprowadzić nacjonalizację prywatnej własności środków produkcji w przemyśle i rolnictwie, znacjonalizować handel oraz wprowadzić przymus pracy. Ze względu na Lenina, nazwał ten program „kapitalizmem państwowym” (!). 

Zgodnie z tymi zasadami w czerwcu 1918 r. rząd bolszewicki wydał dekret o nacjonalizacji bez odszkodowania wszystkich przedsiębiorstw przemysłowych i kolei o kapitale wynoszącym 1 mln. rubli lub więcej, będących własnością korporacji czy spółek. Państwo przejmowało także całe wyposażenie i aktywa nacjonalizowanych firm. W listopadzie 1920 r. rząd bolszewicki wydał kolejny dekret, na mocy którego miała zostać upaństwowiona także większość drobnych zakładów przemysłowych. Oddano je pod zarząd powołanej już w grudniu 1917 r. Najwyższej Rady Gospodarki Narodowej. Nominalnie zarządzała ona pod koniec 1920 r. ponad 37 tys. przedsiębiorstwami, zatrudniającymi 2 mln. pracowników. Faktycznie jednak rząd kontrolował tylko niewielką ich część – pełną kontrolę nad przemysłem przejęto dopiero w następnych latach. Drugim elementem „komunizmu wojennego” była walka z pieniądzem jako takim i dążenia do jego wyeliminowania. Wynikało to z samej istoty ideologii marksistowskiej, wg. Marksa bowiem pieniądz był „wyalienowaną zdolnością rodzaju ludzkiego”, „czymś co zakłóca wszystkie przyrodzone cechy ludzkie”, „potworem”, który zaczyna panować nad człowiekiem. Pod wpływem takich określeń bolszewicy skłaniali się do całkowitej likwidacji pieniądza. Prieobrażenskij i Bucharin pisali: „Społeczeństwo komunistyczne nie będzie znało pieniędzy”. Wielu „lewicowych komunistów” zakładało, że dzięki pozbyciu się pieniędzy zostanie zburzony system rynkowy i kapitalizm, w efekcie czego ostatecznie pozostanie tylko socjalizm. 

W uchwalonym w marcu 1919 r. programie partia komunistyczna za swój cel uznała zniesienie pieniądza. Zadeklarowano, że choć nie jest to jeszcze całkowicie możliwe, partia jest zdecydowana dążyć do realizacji tego celu. W tym okresie sowiecki komisarz finansów stwierdził: „W społeczeństwie socjalistycznym finanse nie powinny istnieć, przepraszam więc, że mówię na ten temat”. Bolszewicy rozpoczęli w tym czasie akcję drukowania pieniądza na masową skalę, w celu jego wyeliminowania jako środka płatniczego. W maju 1919 r. sowiecki Bank Ludowy otrzymał zgodę na drukowanie tylu banknotów, ile – według niego – będzie potrzebowała gospodarka narodowa. W wyniku takiej polityki w ciągu całego 1918 r. ilość pieniądza papierowego wzrosła czterokrotnie (z 61,5 do 225 miliardów rubli), w 1920 r. pięciokrotnie (do 1,2 biliona), zaś w pierwszej połowie 1921 r. do 2,3 biliona. Dzięki temu sowiecka waluta stała się praktycznie bezwartościowa i ludność zaczęła zamiast niej używać innych środków płatniczych, przede wszystkim chleba i soli. Także i państwo zaczęło odczuwać z tego tytułu problemy, przede wszystkim z powodu konieczności rozliczeń między upaństwowionymi przedsiębiorstwami a innymi instytucjami państwowymi. 

Bolszewicy uczynili w tym okresie wiele w celu likwidacji wolnego rynku, gdyż cytując ich klasyka - Trockiego, „socjalistyczna organizacja pracy zaczyna się od likwidacji wolnego rynku”. Podjęli w tym celu takie działania jak konfiskata środków produkcji służących do wytwarzania żywności oraz wprowadzenie państwowego monopolu w dziedzinie handlu. Wprowadzono rozdział dóbr pomiędzy obywatelami za pomocą kartek, w latach 1918-1919 po cenach nominalnych, od 1920 r. nieodpłatnie. Produkcję artykułów przemysłowych powierzono wspomnianej wcześniej Najwyższej Radzie Gospodarki Narodowej, zaś obowiązek dystrybucji dóbr gospodarczych Komisariatowi Aprowizacji. 

Na mocy dekretu z marca 1919 r. we wszystkich miastach i ośrodkach przemysłowych powołano tzw. „komuny spożywcze”, do których musieli wstępować wszyscy mieszkańcy danego okręgu bez żadnych wyjątków. Komuny te miały dostarczać – po okazaniu kartek reglamentacyjnych – żywność i artykuły pierwszej potrzeby. Przydziały kartkowe były nierównomierne: robotnicy przemysłu ciężkiego otrzymywali największe przydziały, ludzie zaliczeni do burżuazji jedną czwartą przydziału robotników, choć bardzo często w ogóle nic nie otrzymywali. System ten był obciążony wielkimi nadużyciami – w Piotrogrodzie (d. Petersburgu) w październiku 1918 r. wydano o jedną trzecią więcej kartek niż było mieszkańców. W październiku 1920 r. bolszewicy znieśli także opłaty dla instytucji sowieckich za telefon, telegraf oraz usługi pocztowe, a w 1921 r. zostały one udostępnione bezpłatnie wszystkim obywatelom. W styczniu 1921 r. lokatorzy domów upaństwowionych i skomunalizowanych zostali zwolnieni z czynszów. Rząd bolszewicki mógł sobie na to pozwolić, bo sam w tym czasie nie budował praktycznie mieszkań, nie płacił także za ich remonty – w tym okresie w całej Rosji zbudowano zaledwie 2601 domów. Wiadomo było, że ten stan rzeczy musi kiedyś ulec zmianie, chociażby z powodu konieczności posiadania środków na remont mieszkań już istniejących.  

Polityka likwidacji wolnego rynku poniosła jednak całkowitą klęskę – obok sektora państwowego, który rozdzielał dobra z pomocą kartek za darmo lub po stałych cenach, bardzo szybko pojawił się sektor prywatny, kierujący się prawami podaży i popytu. W tym okresie obywatele Rosji handlowali między sobą wszystkimi towarami, przede wszystkim jednak żywnością – większość spożycia w tym czasie pochodziła nie ze źródeł państwowych, tylko z wolnego rynku. Katastrofalne skutki przyniosły z kolei obowiązkowe kontyngenty żywności, które zostały nałożone na chłopów (tzw. prodrazwiostka). Należy podkreślić, że „Dekret o ziemi” Lenina z października 1917 r., przekazujący ziemią szlachecką w ręce wspólnot chłopskich, był odstępstwem od dotychczasowego programu bolszewików, który zakładał nacjonalizację nie tylko przemysłu, ale także ziemi. Było to odstępstwo mające na celu pozyskanie dla bolszewików poparcia ze strony chłopstwa, koniecznego w momencie przejmowania władzy. Miało być ono jednak tymczasowe – w ostatecznej perspektywie celem Lenina była kolektywizacja rolnictwa, gdy tylko władza bolszewicka będzie na tyle silna, żeby tego dokonać (jak wiadomo ostatecznie dokonał tego Stalin). Lenin nie pozostawiał zresztą w tej kwestii żadnych złudzeń. W kwietniu 1918 r. władze bolszewickie wydały dekret o „uspołecznieniu ziemi”, w którym wyraźnie stwierdzono, że przekazanie jej wspólnotom chłopskim jest „tymczasowe”. Na razie jednak musiały odsunąć kolektywizację na dalszą przyszłość, chociażby z racji toczącej się wojny domowej. Wprowadziły z kolei wspomnianą już wcześniej prodrazwiostkę, czyli obowiązkowe kontyngenty żywnościowe. System ów działał według zasady, że im więcej chłopi produkują, tym więcej trzeba im zabrać, w dodatku żywność rekwirowano na zasadzie uwzględniania potrzeb konsumentów w miastach i Armii Czerwonej, w ogóle nie licząc się z osobistymi potrzebami chłopów. Przyjęto także założenie, że chłopi kłamią mówiąc, że ziarno, które mają oddać nie jest nadwyżką, ale jest im niezbędne do siewu i wyżywienia własnych rodzin. Przyjmowano tezę, że można zabierać im tyle żywności, ile tylko się da, ponieważ na pewno jakąś jej część ukryli wcześniej. W celu pobierania od chłopów żywności wysyłano na wieś „oddziały aprowizacyjne” i funkcjonariuszy państwowych. Zabierali oni chłopom tyle żywności, ile tylko mogli, według wspomnianych zasad. Jeden z funkcjonariuszy komunistycznych z tego okresu przyznał, że w wielu miejscach władze rekwirowały 100% zbiorów. Odmowa wydania żywności pociągała za sobą pobicie i konfiskatę całego inwentarza. Wywołało to opór chłopów – w 1920 r. na tyle ograniczyli produkcję, żeby pozostała im tylko taka ilość żywności, która będzie wystarczać na zaspokojenie ich własnych potrzeb i na zasiew na kolejny rok, jednak i ta żywność została im skonfiskowana. Ta polityka doprowadziła ostatecznie do katastrofalnego głodu w Rosji w latach 1921-1922, którego dokładna liczba ofiar nie jest znana do dzisiaj.  

W tym okresie Lenin podjął także pierwsze kroki w celu rozprawienia się z warstwą bogatych chłopów, zwanych przez niego kułakami (którą to politykę przejął później od niego Stalin). W sierpniu 1918 r. wydał apel do robotników przemysłowych, w którym znalazły się takie oto słowa: „Kułacy – to najbardziej bestialscy, najbrutalniejsi, najpotworniejsi wyzyskiwacze. Ci krwiopijcy wzbogacili się w czasie wojny na nędzy ludu, dorobili się tysięcy i setek tysięcy rubli. Te pająki tuczyły się kosztem zrujnowanych przez wojnę chłopów, kosztem głodnych robotników. Te pijawki wysysały krew ludzi pracy, bogacąc się na tym bardziej, im bardziej głodował robotnik w miastach i fabrykach. Te wampiry zagarniały i zagarniają w swe ręce ziemie obszarnicze, wciąż i nieustannie wtrącają biednych chłopów w niewolniczą zależność. Bezlitosna wojna przeciwko tym kułakom! Śmierć im!”. Lenin starał się podburzyć najbiedniejsze warstwy chłopskie do rozprawy z „kułakami”, jednak plany te zawiodły, gdyż ludność chłopska, mimo dzielących ją różnic majątkowych, była w stosunku do siebie solidarna, później zaś polityka NEP wymusiła zaniechanie na jakiś czas dążeń do rozprawy z „kułakami”. 

Innym „wielkim osiągnięciem” „komunizmu wojennego” był przymus pracy. Był on głęboko zakorzeniony w marksizmie jako takim – już w „Manifeście Komunistycznym” Marksa i Engelsa z 1848 r. postulowano: „Jednaki przymus pracy dla wszystkich, utworzenie armii przemysłowej zwłaszcza dla rolnictwa”. Trocki przedstawiał go jako nieodłączną cechę socjalizmu, twierdząc: „Można powiedzieć, że człowiek jest stworzeniem raczej leniwym. W zasadzie człowiek stara się uchylać od pracy. Jedynym sposobem zdobycia siły roboczej niezbędnej do osiągnięcia celów gospodarczych jest wprowadzenie obowiązku pracy”. W marcu 1920 r. na jeździe partii bolszewickiej Trocki oznajmił: „Podejmujemy pierwszą w dziejach świata próbę zorganizowania pracy w interesie większości pracujących. Ale to oczywiście nie oznacza zniesienia elementów przymusu. Element przymusu nie znika z rachunków historycznych. Nie, przymus odgrywa i będzie odgrywał ważną rolę przez długi jeszcze okres historii”. Przymus pracy wprowadzono już w styczniu 1918 r. w „Deklaracji praw ludu pracującego i wyzyskiwanego”, a także włączono go do pierwszej konstytucji sowieckiej z 1918 r. W październiku 1918 r. utworzono ogólnokrajową sieć agend „rozmieszczenia siły roboczej”, a w grudniu tego samego roku opublikowano drobiazgowy „kodeks pracy” zobowiązujący wszystkich obywateli obojga płci w wieku od 16 do 50 lat do odbywania „służby pracy”. Powołano też Komisję do spraw Pracy Przymusowej pod przewodnictwem Trockiego, który w 1920 r. wprowadził konkretne kroki. Po pierwsze, przekształcił niepotrzebne już na froncie jednostki wojskowe w „pokojowe armie pracy” i skierował je do naprawy torowisk kolejowych, przewozów paliw i remontów maszyn rolniczych. Po drugie, wprowadził dyscyplinę wojskową dla robotników i chłopów. Ale ani „armie pracy”, ani dyscyplina wojskowa wśród chłopów i robotników nie przyniosły oczekiwanych korzyści i w październiku 1921 r. zostały zarzucone.  

Wyniki komunizmu wojennego były katastrofalne. PKB Rosji w 1920 r. wynosił między 33 a 40% stanu z 1913 r. Produkcja wielkoprzemysłowa spadła o 82%, wydajność pracy o 74%, a produkcja zbóż o 40%. Poziom życia robotników obniżył się o 1/3, z kolei polityka wobec wsi doprowadziła do katastrofalnej klęski głodu – przed nadejściem wiosny 1921 r. głodowała już 1/4 chłopów Rosji Sowieckiej. Liczba ofiar jest trudna do ustalenia. Sowieckie Centralne Biuro Statystyczne szacowało ubytek ludności w latach 1920-1922 na 5,1 mln., jednak jest to liczba zaniżona, gdyż w samej tylko guberni samarskiej umarło z głodu prawie 2 mln. ludzi. W pismach i przemówieniach Lenina z tego okresu nie da się znaleźć ani słowa współczucia dla milionów Rosjan i przedstawicieli innych narodowości, którzy ginęli z głodu. Komunizm wojenny jest z jednej strony ponurym przykładem, do czego prowadzi brak znajomości jakichkolwiek podstaw ekonomii u rządzących danym krajem. Z drugiej jednak dowodzi także, że bolszewicy – wbrew temu co wielu ludzi uważa do dzisiaj – nie byli oportunistami, którym chodziło tylko i wyłącznie o władzę i związane z nią korzyści, ale ludźmi naprawdę wierzącymi w ideologię, którą głosili. Jak wynika z licznych przykładów wspomnianych wyżej, ich polityka w pierwszym okresie po przejęciu władzy w Rosji wynikała po prostu z samej ideologii marksistowskiej jako takiej. Bez przyjęcia takiej tezy nie sposób wytłumaczyć, dlaczego nie zdecydowali się zadowolić tylko i wyłącznie sprawowaniem władzy, ale naprawdę dążyli od 1918 r. do wprowadzenia w życie zasad funkcjonowania gospodarki, głoszonych przez Marksa i Engelsa. Postrzegali oni XIX-wieczny kapitalizm jako zjawisko wyzysku, nadużyć i wielkich nierówności ze strony elit oraz właścicieli środków produkcji. Wobec tego postulowali stworzenie społeczeństwa socjalistycznego, w którym to robotnicy przejmą kontrolę nad środkami produkcji, w teorii ekonomicznej wyznaczanych jako kapitał, ziemia oraz praca. Mimo że teoria marksizmu odnosiła się do krajów uprzemysłowionych, to zastosowano ją w silnie zacofanym społeczeństwie rosyjskim. W zamyśle Lenina, a następnie Stalina, Związek Socjalistycznych Republik Sowieckich miał być przemysłową potęgą opartą o system gospodarki centralnie planowanej. Jednak kampania terroru oraz propaganda spowodowała, że rosyjskie elity — szlachta, intelektualiści, duchowieństwo oraz wykształceni chłopi wyemigrowali bądź zostali poddani eksterminacji. Porażka polityki komunizmu wojennego zmusiła bolszewików do częściowego przywrócenia wolnego rynku (NEP). Jednak nie na długo, gdyż na przełomie lat 20- i 30-tych XX w. Stalin powrócił do polityki ostatecznej likwidacji prywatnej własności środków produkcji (kolektywizacja rolnictwa) oraz wprowadził z powrotem gospodarkę centralnie planowaną. Przyniosło to równie tragiczne skutki jak komunizm wojenny, które są już dzisiaj powszechnie znane.  

Po śmierci Lenina na choroby weneryczne walkę o władzę wygrał Stalin, pokonując nie byle kogo, bo takie tuzy rewolucji bolszewickiej jak Trockiego, Kamieniewa, Zinowjewa, Bucharina czy Rykowa. Stalin zaczął od swojej idée fixe, czyli całkowitej kolektywizacji rolnictwa. Sztucznie wywołał w tym celu kryzys skupu produktów rolnych, jednocześnie przygotowywał się do rozpętania masowego terroru i realizacji swoich szaleńczych pomysłów w przemyśle. W latach 1929-1934 przeprowadzono z całą bezwzględnością kolektywizację wsi. Zabito, zesłano do łagrów i przymusowo wysiedlono wszystkich kułaków i ich rodziny. Terror objął ok. 10 mln. osób. Dzięki wyzyskowi wsi komuniści uzyskali środki na industrializację kraju. To wtedy powstał kombinat metalurgiczny w Magnitogorsku, huty w Kuźniecku, zespół elektrowni wodnych nad Dnieprem i wiele innych. Celem uprzemysłowienia była budowa potężnej i nowoczesnej armii dysponującej wszystkimi rodzajami uzbrojenia. Stalin wzmocnił terror, rozpoczęto liczne procesy pokazowe i wymordowano kadry dowódcze Armii Czerwonej. Represje dotknęły także inne narody wschodzące w skład ZSRS. Doprowadzono do rozbudowy systemu łagrów. Doszło do utworzenia państwa totalitarnego w którym panował absolutny kult Stalina. Państwo zostało zorganizowane w kołchozy i sowchozy, a wszystkie zakłady produkcyjne oraz rolnicze zostały znacjonalizowane. Państwo dysponowało wydawnictwami i drukarniami, prasą, radiem, później również telewizją, szkolnictwem, nauką, stowarzyszeniami twórczymi. Wszystkie dziedziny życia były kontrolowane przez cenzurę. Związek Sowiecki był izolowany od reszty świata. Życie publiczne organizowano głównie w ramach 5-latek mających być kolejnymi zwycięstwami i etapami rozwoju, inicjowanymi przez Stalina i jego partię komunistów. Wiele osiągnięć kolejnych pięciolatek okupionych zostało ofiarami, głównie więźniów przymusowo pracujących w prymitywnych warunkach. W przeciwieństwie do kolektywizacji, industrializacja doprowadziła do rozwoju gospodarczego kraju, którego koszty były ogromne. Motorem uprzemysłowienia był sterowany za pośrednictwem propagandy entuzjazm. W wyniku tej polityki do 1942 r., wzrost gospodarczy rósł średnio w tempie 20% rocznie. Wzrosła produkcja przemysłu ciężkiego i surowców, w wyniku czego na początku lat 40-tych gospodarka ZSRS stała się stosunkowo samowystarczalna, co trwało do czasu utworzenia RWPG. Stalin przekształcił ZSRS z kraju rolniczego w mało efektywną, ale jednak potęgę przemysłową, dzięki czemu po wojnie kraj stał się nowym supermocarstwem.  

W polityce międzynarodowej Stalin stał się nadaktywny. Zawarcie paktu z Hitlerem (Ribbentrop Mołotow) spowodowało przyłączenie się Sowietów do rozbioru Polski we wrześniu 1939 r., a wkrótce potem agresję na Finlandię (https://www.thetravelingeconomist.com/post/finlandia). W 1940 r. Stalin włączył do swojego imperium republiki nadbałtyckie, Mołdawię, jako cześć Besarabii i Północnej Bukowiny. Jednocześnie jednak Armia Czerwona była bardzo osłabiona po czystkach Stalina na szczeblu dowódczym. Dlatego też niespodziewana inwazja Hitlera na Sowietów spowodowała w początkowym okresie wojny olbrzymie straty i wiele prestiżowych porażek. Powstaje pytanie, dlaczego Hitler postanowił zerwać swój pakt ze Stalinem i zaatakować go. Po udanej inwazji na Polskę Niemcy wymyślili sobie szaleńczą ideologię zdobycia „przestrzeni życiowej” (Lebensraum) na Wschodzie. Terytoria Związku Sowieckiego miały w ciągu 25 lat zostać „oczyszczone” ze Słowian oraz nie nadających się do zgermanizowania przedstawicieli innych narodowości. Oczyszczenie miało polegać na ich przesiedleniu za Ural albo eksterminację bezpośrednią lub pośrednią (poprzez niewolniczą pracę). Czysto rasowe tereny miały stać się obszarem niemieckiej kolonizacji. Hitler nie ukrywał swoich planów na wschodzie co najmniej od dnia publikacji „Mein Kampf”, w którym to pseudodziele skazywał on narody zamieszkujące ZSRS na biologiczne wyniszczenie, wysiedlenie lub niewolniczą pracę na rzecz rasy panów (Herrenvolk), którymi mieli być oczywiście Niemcy. Mimo powołania większości mężczyzn do armii, cały przemysł sowiecki pracował nieprzerwanie, produkując przede wszystkim na potrzeby wojska. Atak Hitlera na Sowietów  przyspieszył utworzenie wielkiej koalicji antyhitlerowskiej. Niepowodzenia na froncie w pierwszej fazie wojny doprowadziły do zwiększenia wysiłku wojennego w ZSRS oraz pomocy ze strony zachodnich aliantów dostarczających broń i sprzęt drogą morską. Sytuacja na froncie szybko zmieniła się na korzyść Sowietów. W 1944 r. zostało wyzwolone niemal całe terytorium ZSRS oraz część Polski, a w 1945 r. wojna się skończyła po kapitulacji Niemiec i upadku Berlina. Jednocześnie Stalin poszedł za ciosem i w sierpniu 1945 r. wypowiedział wojnę ledwo dyszącym Japończykom. To wtedy rozszerzył swoje imperium na wschodzie bez większego wysiłku o Mandżurię, Sachalin oraz Wyspy Kurylskie (co jest kontestowane przez Japończyków do dzisiaj) i Koreę. Kolejne konferencje mocarstw alianckich zatwierdziły zasady powojennego ładu światowego, w tym znaczne rozszerzenie imperium sowieckiego na wschodzie i zachodzie.  

Wzmocniony wojną Stalin uwierzył, że może teraz rozpocząć rywalizację z Zachodem i rozpoczął „zimną wojnę”, która na ponad 4 dekady podzieliła świat „żelazną kurtyną” (określenie W. Churchilla) na demokratyczny zachód i socjalistyczny wschód. Po śmierci Stalina (1953) brutalną i krwawą walkę o władzę wygrał inny komunistyczny satrapa - Chruszczow, który na słynnym XX zjeździe partii komunistycznej (1956) ujawnił i o dziwo potępił zbrodnie Stalina. To bynajmniej nie przeszkodziło mu w krwawej interwencji i zdławieniu powstania wolnościowego na Węgrzech. Chruszczow był też autorem największego awanturnictwa w czasie „zimnej wojny”, jakim było wywołanie kryzysu kubańskiego, kiedy świat stanął na krawędzi wojny nuklearnej. Na szczęście Chruszczow ustąpił, wolny świat odetchnął, ale niedługo później został zmuszony przez nomenklaturę partyjną do rezygnacji na rzecz Breżniewa. Ten kolejny geniusz komunistyczny postawił sobie za cel coś, co było niemożliwe do osiągnięcia w realnym socjalizmie: usprawnienie systemu zarządzania i planowania gospodarczego oraz wzrost zamożności ludzi sowieckich. W 1963 r. ZSRS, USA, i Wlk. Brytania doprowadziły do zawarcia układu o zakazie doświadczeń z bronią atomową w atmosferze, przestrzeni kosmicznej i pod wodą, do którego przyłączyła się większość państw na świecie. Breżniew był wyjątkowym nieudacznikiem, nawet jak na sowieckie, niespecjalnie wygórowane standardy. Do historii przeszedł dzięki tzw. „doktrynie Breżniewa”. Co prawda sformułował ją główny ideolog komunistów sowieckich - Susłow, ale Breżniew ją zaakceptował i twardo realizował. Powstała w sierpniu 1968 r. w celu usprawiedliwienia interwencji zbrojnej wojsk Układu Warszawskiego w Czechosłowacji, by zakończyć tzw. "praską wiosnę". Doktryna ta to teza o ograniczonej suwerenności państw bloku wschodniego oznaczająca możliwość interwencji zbrojnej innych państw bloku, gdyby zostały naruszone "podstawy ustroju socjalistycznego" w którymś z państw członkowskich Układu Warszawskiego. Breżniew twierdził, że nadrzędnym celem jest budowa światowego komunizmu, a dopiero później działanie na rzecz swego narodu. Ta ograniczona suwerenność polegała na tym, że to Breżniew decydował, czy polityka danego kraju nie szkodzi światowemu komunizmowi. Zakładał, że ZSRS nie może ustąpić ze swoich stref wpływów, ale powinien je rozszerzać. Doktryna dyscyplinowała skutecznie kraje bloku wschodniego, jak Czechosłowację (1968), czy Polskę (1981), ale też stymulowała światową ekspansję komunizmu (awanturnicza wojna w Afganistanie i Angoli). W szczególności interwencja w Afganistanie spowodowała nie tylko nowy wyścig zbrojeń i pogorszenie relacji z Zachodem, ale zdestabilizowała ten strategicznie położony kraj na długie lata, z czym zmaga się on do dzisiaj.  

Śmierć Breżniewa (1982), jak również jego następców: Andropowa (b. szefa KGB i ambasadora sowieckiego w czasie interwencji na Węgrzech w 1956 r.) i Czernienki (1985) oraz nowy wyścig zbrojeń i wielkie koszty interwencji w Afganistanie doprowadziły gospodarkę do stanu kryzysu i spowodowały, że komuniści sowieccy zdecydowali się na reformy zmurszałego systemu. Dodatkowo niezadowolenie społeczne potęgowało prześladowanie dysydentów krytycznych wobec ZSRS. Nowym sekretarzem generalnym partii komunistycznej został Gorbaczow, którego reformy (pieriestrojka i głasnost) miały być odpowiedzią na kryzys. Jednak komunista Gorbaczow nie wiedział jeszcze, że system stworzony po 1917 r. w Rosji był w istocie niereformowalny, dlatego też posunięcia trochę liberalizujące sowiecki autorytaryzm doprowadziły do przyspieszenia tempa rozpadu ZSRS, gdyż ujawnienie ciemnych stron sowieckiego systemu doprowadziło do kompromitacji ustroju. W tym samym czasie Gorbaczow odnosił spore sukcesy na arenie międzynarodowej, pokazując się jako demokrata oraz zwolennik trwałego i realnego pokoju. Państwo sowieckie zostało jednak zupełnie skompromitowane przez katastrofę atomową w Czernobylu. W 1989 r. na zjeździe delegatów ludowych krytyka rzeczywistości komunistycznej była już otwarta, co doprowadziło do pierwszych w całej historii Rosji w pełni demokratycznych wyborów parlamentarnych (1991). W tym samym roku Jelcyn został wybrany na pierwszego prezydenta Rosji. Udało mu się obronić swoją wątłą pozycję miesiąc później w czasie tzw. puczu Janajewa, czyli grupy twardogłowych komunistów, którzy chcieli siłowo przywrócić poprzedni ustrój. Pod koniec przełomowego i bogatego w wydarzenia 1991 r. Jelcyn z prezydentami Ukrainy (Krawczukiem) i Białorusi (Szuszkiewiczem) podpisali układ białowieski, który oznaczał formalne rozwiązanie Związku Sowieckiego. Po latach Putin nazwał to wydarzenie największą katastrofą w historii Rosji.  Po upadku Związku Sowieckiego byle republiki sowieckie prócz krajów bałtyckich powołały do życia WNP, w której Federacja Rosyjska próbowała odtworzyć upadłe imperium. Jednocześnie demokratyczni politycy legitymacją wyborczą próbowali wprowadzać reformy wolnorynkowe, zwykle z kiepskim skutkiem. Reformatora i demokratę Gajdara zastąpił związany z tworzącym się właśnie surowcowym lobby oligarchicznym Czernomyrdin. Począwszy od 1994 r. Jelcyn stopniowo zrzucał płaszczyk demokraty, w tym roku rozpoczął też wojnę w Czeczenii, zrównując z ziemią jej stolicę - Grozny. W wyborach do Dumy demokraci zaczęli przegrywać z komunistami, którzy w 1994 r. stali się najsilniejszym ugrupowaniem parlamentarnym. W swojej drugiej kadencji Jelcyn zmieniał aż 5-krotnie premierów. Postawił on sobie za zadanie zbudowania gospodarki rynkowej typu zachodniego. Terapia szokowa, wzorowana trochę na Polsce, miała na celu zniesienie kontroli cen, masową prywatyzację oraz ustabilizowane rubla. W ciągu zaledwie kilku dni ceny podstawowych artykułów żywnościowych wzrosły o ok. 500%. Bardzo połowicznym sukcesem okazała się prywatyzacja 70% rosyjskich firm do 1994 r., odbywała się ona w sposób skrajnie nietransparentny i wykreowała kastę oligarchów. Skutki długoterminowe okazały się jednak drastyczne. PKB w latach 1991-1998 spadł o 40% w obliczu hiperinflacji, która zdewastowała oszczędności Rosjan. Jednak reformy wolnorynkowe Rosji po 1994 r. sprawiły, że zaczęła się ona pojawiać na międzynarodowych rynkach kapitałowych. Zaczęła ona pożyczać znaczne sumy pieniędzy poza swoimi granicami, co spowodowało znaczący wzrost zadłużenia zagranicznego. Kiedy doszło do spadku cen surowców, które stanowiły najważniejszą część dochodów Rosji (cena ropy spadła do 11$ za baryłkę), oraz wobec kryzysu azjatyckiego (1997) pojawiła się obawa co do jej wypłacalności. Skutkiem kryzysu była niewypłacalność Rosji w zakresie długu państwowego oraz znaczna dewaluacja rubla, którego kurs został upłynniony. Rząd w terminie zapadalności nie wypłacił 40 mld. USD krótkoterminowych obligacji rządowych i ogłosił 90-dniową niewypłacalność dla zagranicznych wierzycieli w 1998 r.  

W 1999 r. Jelcyn nagle ustąpił ze stanowiska i przekazał władzę mało dotychczas znanemu byłemu oficerowi KGB Putinowi. Wkrótce Putin rozpoczął rozmontowywanie kruchego systemu ułomnej demokracji rosyjskiej i coraz szybszy dryft w kierunku autorytaryzmu. Na początku jego rządów doszło do serii katastrof (zatonięcie okrętu atomowego Kursk) i aktów terrorystycznych (atak na teatr w Moskwie i na szkołę w Biesłanie), wszystkie brutalnie stłumione. Zaczęła się też seria zabójstw politycznych (Politkowska, Litwinienko, Niemcow) i jawnego prześladowania opozycjonistów (Chodorkowski). Jednocześnie kolejne wybory stawały się farsą, Putin przestał nawet utrzymywać pozory demokracji i jawnie tępił swoich przeciwników politycznych. Prowadził też wywołane przez siebie wojny w Inguszetii i Osetii Płd. W 2008 r. doszło też do konfliktu z Gruzją, częściowo sprowokowanego niezręczną polityką prez. Gruzji Saakaszwilego, chociaż po latach okazało się, że do wojny z Gruzją Rosja przygotowywała się od kilku lat. Jednocześnie Putin czarował Zachód, szczególnie Niemcy podpisując w 2005 r. kontrowersyjną umowę o budowie gazociągu Nord Stream. Zaczęły się wtedy psuć relacje z Polską (po wprowadzeniu embarga przez Rosję na polskie mięso) oraz Ukrainą, kiedy w 2009 r. Rosja po raz pierwszy odcięła Ukrainie dostawy gazu. Wreszcie w 2014 r. Rosja dokonała aneksji Krymu, a „zielone ludziki” wywołały konflikt w Donbasie, który w 2022 r. przerodził się w otwartą agresję lądową wojsk rosyjskich pod pretekstem wyzwolenia Donbasu i demilitaryzacji Ukrainy. Społeczność międzynarodowa uznała „operację specjalną” Putina za naruszenie prawa międzynarodowego, a Trybunał w Hadze wydał akt aresztowania Putina za zbrodnie wojenne.  

Społeczeństwa zachodnie, w tym my Polacy żyliśmy przez lata w nadziei, że ten patologiczny twór - Związek Sowiecki - na dobre zakończył się w 1991 r. w Puszczy Białowieskiej. Żyliśmy w nadziei, że reżim Lenina, a później Stalina nie powróci do łask pod przywództwem innego dyktatora. Jako Zachód wszyscy żyliśmy w błędzie. Historia się niestety powtarza, a wszelkie dane statystyczne pokazują, że ideologia komunizmu panująca w Związku Sowieckim jest nadal silnie zakorzeniona w społeczeństwie rosyjskim. Wg. sondaży niezależnego rosyjskiego Centrum Lewady w 2019 r. aż 70% Rosjan pozytywnie oceniało rolę Stalina w historii Rosji. Doprowadziły do tego długie rządy Putina, którego głównym celem stało się przywrócenie stabilności w społeczeństwie rosyjskim i swoiście pojmowanej sprawiedliwości społecznej. Początkowe lata zwiastowały przełom. Zacieśnianie współpracy gospodarczej z krajami zachodnimi, wysoki wzrost PKB, a także wzrost dochodów społeczeństwa były zjawiskami wcześniej nieodnotowywanymi na dalekim wschodzie Europy. W końcowym rozrachunku jednak Federacja Rosyjska stała się państwem rządzonym przez despotę podporządkowującego sobie elity polityczne oraz mającego bliskie relacje z oligarchią. Rosja Putina jest niczym innym jak odłamem dawnego ZSRS pod przykrywką gospodarki rynkowej, a Zachód z tym „odłamem” nawiązywał przez 2 dekady bliskie i uzależniające relacje gospodarcze.  

Putin na samym początku swoich rządów ustanowił nieformalną umowę społeczną z obywatelami. Miał zapewnić wzrost poziomu jakości życia, a społeczeństwo będzie trzymało się z dala od sceny politycznej dając mu pełną swobodę rządzenia krajem. Od początku pierwszej dekady XXI w. Rosja rozwijała się w szybkim tempie. W okresie 1999-2005 stopa PKB w Rosji rosła średnio w tempie 6,7% rocznie. Następnie aż do globalnego kryzysu finansowego gospodarka Rosji wzrastała w tempie ponad 5% rocznie. Skutkiem dynamicznego rozwoju gospodarczego był spadek stopy bezrobocia, która w latach 1999-2008 zmniejszyła się niemal o połowę. Niemniej jednak rosnące zatrudnienie to także wynik sztucznych reform władz państwowych, takich jak: obniżenie poziomu wynagrodzenia, urlopy bezpłatne czy też wprowadzenie niepełnego wymiaru czasu pracy. Szczególnym sukcesem Federacji Rosyjskiej okazała się stabilizacja poziomu inflacji z poziomu 36,53% w 1999 r. do poziomu 6,57% w 2012 r. Makroekonomicznym sukcesem Putina była również stabilizacja finansów publicznych. Z deficytu budżetowego na poziomie w okolicach 1% PKB w 1999 r. Federacja Rosyjska wygenerowała nadwyżkę budżetową w 2006 r. na poziomie 8,36% PKB. Zdumiewający poziom osiągała także nadwyżka handlowa, która w 2005 r. stanowiła aż 11,06% PKB. W całym okresie 1999-2012 średnia nadwyżka handlowa wyniosła 8,42% PKB. Stabilizacja makroekonomiczna i sukces gospodarczy, jakim był dynamiczny wzrost gospodarczy, spowodowały równie dynamiczne bogacenie się społeczeństwa rosyjskiego. Wskaźnik PKB na mieszkańca wzrósł w latach 1999-2012 niemal siedmiokrotnie. Natomiast średnia nominalna płaca miesięczna w pierwszej dekadzie XXI w. wzrosła z ponad 2,2 tys. rubli do niemal 21 tys. rubli. Doprowadziło to do mobilności społecznej. Spora część populacji rosyjskiej przeniosła się z najniższej warstwy społecznej do klasy średniej.  

Co kryje się za sukcesem ekonomicznym Władimira Putina w pierwszej dekadzie jego kadencji na stanowisku prezydenta? W jaki sposób z marazmu gospodarczego i kryzysu transformacyjnego w latach 90. XX w. Rosja osiągała tak dobre wyniki gospodarcze w skali mikro- oraz makroekonomicznej? Otóż odpowiedź jest prosta i nie jest to nic nadzwyczajnego. Rosja swój gospodarczy sukces zawdzięcza sprzyjającej koniunkturze na rynkach surowcowo-energetycznych. W okresie 1998-2008 cena za baryłkę ropy naftowej wzrosła z 17,4$ do 94,4$. Stabilizacja finansów publicznych oraz wysoka dynamika tempa wzrostu gospodarczego są niczym innym jak pochodną wzrostu cen surowców energetycznych i wzrostu ich eksportu. Oczywiście należy zaznaczyć, że po ogłoszonej niewypłacalności Federacji Rosyjskiej w 1998 r. doszło do reform w polityce fiskalnej oraz monetarnej, które także wywierały wpływ na gospodarkę. Wprowadzono jednolitą stawkę podatkową – 13%, uproszczono kodeks podatkowy, utworzono fundusz stabilizacyjny oraz zwiększono dyscyplinę budżetową. Niemniej jednak to nie reformy gospodarcze miały kluczowy wpływ na przebieg koniunktury, a wspomniana już sytuacja na rynku surowców. Putin po przejęciu władzy rozprawił się z oligarchami za rządów Jelcyna. O ile w początkowych latach silnie trzymał się swojej niezależnej pozycji nie ulegając wpływom oligarchów, tak wraz z upływem lat pojawiła się nowa elita oligarchiczna. Byli to bliscy znajomi Putina z czasów jego pracy w KGB z lat 90-tych ubiegłego wieku. Przejęli oni kontrolę nad aktywami głównych sektorów gospodarki. W ten sposób powstał nowy skorumpowany system oligarchiczny.  

Obecny system gospodarczy Rosji, zwany przez niektórych „crony capitalism”, oparty jest o faworyzowanie, korupcję i przekupstwo. Ponadto te trzy zjawiska nie obowiązują jedynie w kręgu oligarchii i polityków, ale przenikają także do społeczeństwa. Od 2013 r. gospodarka Rosji implikowana była szokami podażowymi, które wywołały długotrwałą stagnację. Podwójny szok, czyli spadek cen ropy naftowej i gazu oraz sankcje gospodarcze nałożone przez Zachód w odpowiedzi na aneksję Krymu w 2014 r. spowodowały kryzys gospodarczy. Cena ropy naftowej za baryłkę z poziomu ponad 115$ w 2013 r. spadła do poziomu ok. 36$ pod koniec 2015 r. Natomiast UE oraz USA nałożyły sankcje sektorowe dotyczące sektora bankowego, energetycznego, czołowych rosyjskich przedsiębiorstw oraz niektórych technologii. Wynikiem tego była średnia dynamika tempa wzrostu gospodarczego w okresie 2013-2020 na poziomie zaledwie 0,6% rocznie. Wskaźnik PKP per capita spadł z ponad 15 tys. USD (2013) do ponad 10,5 tys. USD (2020). Natomiast realne dochody rozporządzalne na początku 2019 r. były o 14% niższe aniżeli w 2014 r. Poziom życia Rosjan drastycznie zatem zmalał. Kolejne zjawiska to odpływ kapitału, spadek inwestycji zagranicznych, a co za tym idzie deprecjacja rubla. Według wyliczeń rosyjskiego ekonomisty Gurijewa w okresie 2014-2018 straty z tytułu odpływu rosyjskiego kapitału zagranicę wyniosły ok. 320 mld. USD, co wówczas stanowiło 4% rocznego PKB. Sytuacja finansów publicznych była tak niestabilna, że Putin zdecydował się na ograniczenie wydatków obronnych. Niemniej jednak sankcje Zachodu niestety nie okazały się tak dotkliwe, jak być powinny. Według MFW ograniczyły rosyjską produkcję o 1,0-1,5%. Ponadto Federacja Rosyjska dostosowała się do zachodnich sankcji wprowadzając reformy w sektorze finansowym. Po pierwsze opracowała niezależny system transakcji finansowych jako substytut międzynarodowego systemu SWIFT. Po drugie bank centralny Rosji zmniejszył posiadanie amerykańskich obligacji skarbowych i zaczął gromadzić złoto. Ponadto bank centralny zwiększył posiadanie rezerw walutowych, które na początku 2022 r. wyniosły ok. 640 mld. USD. Wynika z tego, że Putin od dłuższego czasu przygotowywał się na zachodnie sankcje. Jednak nie przewidział, że Zachód będzie tak skonsolidowany i nałoży tak drastyczne ograniczenia. Druga dekada XXI w. upłynęła pod znakiem stagnacji gospodarczej i spadku jakości życia społeczeństwa rosyjskiego. Druga dekada to także silne przemiany polityczne, których Zachód, albo nie dostrzegał albo dostrzec nie chciał. Rządy Putina stały się bardziej autorytarne, opozycja polityczna była tłumiona, propaganda rosyjska kształtowała ideologię opartą o konserwatywne normy na fundamentach komunizmu, a kraje zachodnie (w szczególności USA) w mediach rosyjskich stały się wrogiem zagrażającym bezpieczeństwu Federacji Rosyjskiej. 

W Rosji panuje kapitalizm państwowy, który zdefiniować można jako względną wolność rynku, w którą interweniuje państwo, aby bronić interesów wielkich, monopolistycznych firm. W gruncie rzeczy gospodarkę Rosji można nazwać także jako gospodarkę państwową, w której bogactwo koncentruje się w rękach urzędników czy też oligarchów. Przyczyną takiego stanu rzeczy jest problem korupcji. Rosja zajmuje najniższą pozycję spośród krajów Europy w indeksie percepcji korupcji – 129 miejsce na świecie. Wyjaśnia to klątwę Rosji jaką są nierówności majątkowe oraz ubóstwo. Jak wynika z badań Wyższej Szkoły Ekonomicznej w Rosji oraz państwowego banku VEB najbogatszych 3% Rosjan jest w posiadaniu aż 89% wszystkich aktywów finansowych (2018). Z kolei wg. Moscow Times tylko pomiędzy latami 2018-2019 liczba rosyjskich miliarderów wzrosła z 74 do 110, natomiast liczba milionerów ze 172 tys. do 246 tys. Warto podkreślić pewien trend. Podczas gdy społeczeństwo zubożało po 2014, całkowity majątek największych rosyjskich oligarchów w okresie 2014-2019 wzrósł o 15 mld. USD, co pogłębiło jeszcze nierówności (indeks Giniego przekroczył 65 w 2020 r.!).  

Drugą klątwą gospodarki Rosji jest ubóstwo społeczeństwa. Jak wynika z danych państwowego urzędu statystycznego Rosstat 21 mln. ludzi żyje w ubóstwie, co stanowi 14,3% populacji (2019). Ponadto prawie 2/3 społeczeństwa generuje dochody, które są w stanie zaspokoić jedynie podstawowe potrzeby, czyli żywność, ubrania i leki. Według danych rosyjskiego Banku Centralnego ok. 25% populacji jest w stanie co miesiąc oszczędzać pewną ilość pieniędzy, jednak 1/3 z tych osób robi to, ograniczając środki finansowe przeznaczane na jedzenie. Niezwykle ciekawe są wyniki sondażu Rosyjskiego Centrum Badania Opinii Publicznej: 86% Rosjan twierdzi, że antagonizm między bogatymi i biednymi stał się dziś głównym problemem, a społeczeństwo jest podzielone głównie z powodu nierówności społecznych. Obywatele Rosji poddawani są swoistemu dysonansowi poznawczemu. Kontrolowana przez Putina telewizja „mówi” im, że jakość życia się polepsza i kolokwialnie ujmując „wszystko jest świetnie”, natomiast stan lodówki obrazuje codzienny marazm ekonomiczny. Analogie z TVP za rządów PiS nie są bynajmniej przypadkowe. Jak wcześniej wspomniano gospodarka Rosji swój model wzrostu oparty ma o surowce energetyczne. Koniunktura gospodarcza skorelowana jest z wahaniami cen gazu oraz ropy naftowej na światowym rynku. W związku z tym Rosja jest szczególnie narażona na wahania cykli koniunkturalnych implikowanymi niestabilnymi wahaniami cen na światowych rynkach. Jak wynika z badania austriackich i niemieckich ekonomistów z Wiedeńskiego Instytutu Międzynarodowych Studiów Gospodarczych spadek cen ropy o 50% skutkuje obniżeniem stopy wzrostu PKB Rosji o 3 pkt. procentowe. 

Rosja słabo wypada we wskaźnikach Banku Światowego, MFW i OECD dot. łatwości prowadzenia biznesu (28 miejsce na 190 ocenianych krajów w 2020 r.), rankingu korupcji (tu jest katastrofa: 129 miejsce na 180 sklasyfikowanych krajów), rankingu wolności gospodarczej (92 miejsce), czy rankingu innowacyjności (47 miejsce na 126 ocenianych krajów). Federacja Rosyjska była trzecim co do wielkości producentem ropy naftowej na świecie. Około 10% światowych dostaw ropy naftowej pochodziło z rosyjskiego przemysłu wydobywczego. Rosja zajmowała także drugie miejsce na świecie pod względem wydobycia gazu ziemnego. W tym przypadku udział w światowych dostawach gazu wynosił 16,6% (2020). Wg. danych Rosstatu z 2020 r. udział sektora naftowo-gazowego w PKB wynosił 15,2%. Wpływy do budżetu państwa z tytułu sprzedaży ropy i gazu stanowiły 36% całkowitych dochodów w 2021 r. Ropa naftowa i produkty pochodne oraz gaz stanowiły 49% rosyjskiego eksportu (2021). Natomiast cały sektor energetyczny, do którego zalicza się także sprzedaż węgla, stanowił 54% eksportu ogółem. Rosja jest także jednym z czołowych eksporterów stali oraz aluminium. Największa część rosyjskiego PKB wytwarzana jest w usługach – ponad 60% oraz w przemyśle – ponad 30%. Natomiast rolnictwo stanowi niecałe 5%. W związku z tym skład PKB Rosji według sektora pochodzenia wpisuje się w cechy gospodarek uprzemysłowionych, w których to usługi stanowią główne źródło generowania dochodu narodowego. Mimo że rolnictwo ma relatywnie niewielki wpływ na sytuację gospodarczą, to Rosja jest jednym z głównych eksporterów surowców rolnych – 1 miejsce na świecie w produkcji jęczmienia, 2 miejsce w produkcji żyta czy marchwi oraz 3 miejsce w przypadku produkcji pszenicy oraz ziemniaków. Według wielu źródeł Rosja posiada 30% światowych zasobów naturalnych. 

Rosja jest 11 gospodarką pod względem nominalnego Produktu Krajowego Brutto. Natomiast według PKB opartego na parytecie siły nabywczej (PPP) zajmuje szóstą pozycję. Zgoła inaczej jest biorąc pod uwagę wskaźniki ekonomiczne per capita. Gospodarka Rosji zajmuje odległą 64 pozycję w wartości nominalnego PKB na mieszkańca oraz 55 pozycję według wartości PPP per capita (dane Banku Światowego oraz Banku Rosji w 2020 r.). Zasoby ropy naftowej i gazu ziemnego plasują ją odpowiednio na 8 i 2 miejscu na świecie, podobnie w zasobach węgla (2 miejsce). Rosja zajmuje 5 miejsce w świecie w liczbie miliarderów, ale pod względem średnich zarobków to już 93 miejsce, z kolei w eksporcie broni i sprzętu wojskowego - to 2 potęga światowa. Wymiana handlowa Federacji Rosyjskiej charakteryzuje się silną koncentracją geograficzną oraz słabym poziomem dywersyfikacji, szczególnie w eksporcie. Eksport surowców mineralnych stanowi aż 49,8% eksportu towarów ogółem. Na drugim miejscu są metale nieszlachetne i wyroby z nich, które stanowią 10,4%  eksportu towarów. W celu zmniejszania uzależnienia handlu zagranicznego od eksportu energetycznego, Federacja Rosyjska w 2018 r. przyjęła Narodowy Projekt Współpracy Międzynarodowej i Eksportu, którego jednym z celów jest osiągnięcie wzrostu eksportu towarów nieopartych na zasobach naturalnych i nieenergetycznych o co najmniej 70% do 2030 r.  

Mimo powyższych założeń rządowego projektu eksport ropy naftowej w ujęciu ilościowym znacznie wzrósł w okresie 2016-2020, a w 2019 r. produkcja tego surowca osiągnęła rekordowy poziom. W latach 2016-2019 silnie wzrosła również produkcja gazu ziemnego, która w 2020 r. na skutek zmniejszenia się globalnego zapotrzebowania w wyniku pandemii uległa spadkowi zarówno w ujęciu ilościowym, a także w ujęciu wartościowym, gdzie głównym czynnikiem zmniejszenia wartości sprzedaży wartościowej były niższe ceny surowców na światowym rynku. Podczas gdy głównymi towarami eksportowanymi są surowce mineralne, w tym głównie ropa, to głównymi towarami importowanymi są maszyny i urządzenia elektryczne, które stanowią 31,7%  całkowitego importu towarówi. Na następnych miejscach są chemikalia (12,7%) oraz sprzęt transportowy (12,4%). Warto zaznaczyć, że Rosja podjęła kroki w kierunku substytucji importu, aby w przynajmniej niewielkiej części być samowystarczalnym. W szczególności zwiększyła nacisk na produkowanie nowych technologii przez krajowe firmy high-tech. Wymiana handlowa rozkłada się głównie poprzez dwa kierunki geograficzne: Europę i Azję. W 2020 r. aż 33,8% towarów było eksportowanych do Unii Europejskiej (w 2016 r. było to 43,4%), natomiast do Azji 27,1%, w tym głównie do Chin (14,6%). Wysoki udział w rosyjskim eksporcie mają także kraje WNP (kraje Wspólnoty Niepodległych Państw) – 12,8%. Udział USA i Japonii w 2020 r. wyniósł kolejno 3,3% i 2,7%. W przypadku importu największy udział miały kraje azjatyckie, które stanowiły 37,9% całkowitego importu towarów. Co ciekawe na przestrzeni lat 2016-2020 swój udział zwiększyły Chiny z 21% do 23,8%, a zmniejszyły kraje UE-27 z 36,4% w 2016 r. do 33,9% w 2020 r. Udział USA to 5,7%, z kolei Japonii – 3,1%. Jeżeli chodzi o handel usługami, Rosja jest przede wszystkim importerem usług transportowych (17,8%), turystycznych (14,3%) oraz biznesowych i technicznych (14,9%). Natomiast na rynki światowe dostarcza głównie usługi w zakresie transportu (34,2%) oraz w mniejszym stopniu usługi telekomunikacyjne, komputerowe i informacyjne (12,6%). Na następnych miejscach w eksporcie usług są profesjonalne usługi doradcze w zakresie zarządzania (12%) oraz usługi techniczne i biznesowe (11,7%). W przypadku handlu usługami kierunek geograficzny rozkłada się na wielu regionach kuli ziemskiej. Niemniej jednak dominowały kraje UE-27, które stanowiły 33,3% całkowitego eksportu rosyjskich usług oraz 40,4% importu rosyjskich usług (2020). USA (7,5% w eksporcie i 5% w imporcie) czy Chiny (odpowiednio 5,5% i 5,4%) stanowiły niewielki ułamek handlu usługami. Ze względu na potężne aktywa rosyjskich oligarchów deponowanych w Szwajcarii, kraj ten miał (2020) 7,7% udział w eksporcie usług oraz 5% udział w ich imporcie. Rosja jest eksporterem netto w handlu towarowym oraz importerem netto w handlu usługowym. Innymi słowy generuje nadwyżkę handlową (+105,5 mld. USD) w przypadku sprzedaży i kupna towarów oraz deficyt handlowy (-17,1 mld. USD) w obrocie usługami. Całkowita nadwyżka handlowa w 2020 r. wyniosła 88,4 mld. USD, co stanowi ok. 4,96% PKB. Od rozpadu ZSRS, Federacja Rosyjska jeszcze nie odnotowała deficytu na swoim bilansie handlowym. Warto zaznaczyć, że w analizowanym roku średnia bilansu handlowego dla wszystkich gospodarek wyniosła -5,5% PKB. 

Od 1991 r., czyli upadku ZSRS rozpoczęły się negocjacje pomiędzy Wspólnotą Europejską a Federacją Rosyjską w sprawie utworzenia porozumienia handlowego. Efektem negocjacji było podpisanie Porozumienia o partnerstwie i Współpracy (PCA) w czerwcu 1994 r. Umowa weszła w życie w grudniu 1997 r. Co ciekawe Rosja już wtedy przejawiała oznaki ekspansji terytorialnej i powinna dawać do myślenia unijnym politykom, iż upadek ZSRS spowodował jedynie przekształcenie się jednego systemu imperialistycznego w drugi (wojna czeczeńska). Tak czy inaczej na mocy PCA kraje członkowskie UE nawiązywały silne i uzależniające relacje z Rosją. Na mocy PCA handel rosyjsko-unijny kwitł w XXI w. W ten sposób do 2020 r. Rosja stała się piątym partnerem handlowym UE z udziałem 4,8%  w całkowitym handlu towarowym UE. Natomiast UE stała się dla Rosji największym partnerem handlowym. Całkowity handel towarami w 2020 r. na linii UE-Rosja wyniósł 174,3 mld. euro, z czego unijny import wyniósł 95,3 mld. euro, w tym paliwa i produkty wydobywcze (szczególnie ropa) o wartości 67,3 mld. euro, co stanowiło 70,6%  całkowitego importu UE z Rosji. Na kolejnych miejscach w unijnym imporcie znalazły się towary rolne i inne surowce (4,3 mld. euro i 4,5%), chemikalia (4,1 mld euro i 4,3%) oraz żelazo i stal (4 mld. euro i 4,1%). Natomiast UE eksportowała do Rosji towary o wartości 79 mld. euro. Głównie były to maszyny i sprzęt transportowy (35 mld. euro i 44,1%), chemikalia (16,7 mld. euro i 21,1%) oraz produkty przemysłowe (7,6 mld. euro i 9,6%). Obustronny handel usługami w 2020 r. wyniósł 27,7 mld. euro, z czego import unijny to 8,9 mld. euro, natomiast eksport - 18,8 mld. euro. W związku z powyższym unijny bilans handlu towarami z Rosją w 2020 r. był na poziomie deficytowym o wartości 16,4 mld. euro, z kolei w przypadku bilansu handlu usługami UE wygenerowała nadwyżkę o wartości 14,6 mld. euro. Ponadto kraje unijne były największymi inwestorami w Rosji (w 2019 r. BIZ wyniosły 311,4 mld. euro). 

Od 2014 roku relacje handlowe rosyjsko-unijne uległy osłabieniu w wyniku nałożenia sankcji gospodarczych przez UE dotyczących czterech segmentów: dostęp do zachodniego finansowania, broń, towary podwójnego zastosowania oraz wyspecjalizowane technologie wydobycia i poszukiwania ropy naftowej. Federacja Rosyjska w odwecie odpowiedziała kontrsankcjami, które dotyczyły zakazu importu przez UE określonych produktów rolno-spożywczych. Zachodnie kraje, a zwłaszcza Niemcy na przestrzeni dotychczasowych lat i relacji z Federacją Rosyjską popełniły dwa kardynalne błędy: Nord Stream 1 i Nord Stream 2. Mimo że gazociąg Nord Stream 2 nie został oddany do użytku, to na mocy umowy o Nord Stream 1, niemal połowa importu gazu unijnego pochodziła na dzień agresji Putina na Ukrainę  z Rosji (było to niecałe 17 mld. euro). Natomiast rosyjska ropa naftowa stanowiła w tym czasie 25% całkowitego jej importu do UE (ok. 25 mld. euro). Brak dywersyfikacji geograficznej importu surowców energetycznych spowodował, że UE dopiero po ataku Putina na Ukrainę wprowadziła embargo na rosyjską ropę oraz gaz, a przez lata dostarczała w ten sposób tlen Putinowi. 

Rosja wyciągnęła wnioski z błędów lat 90-tych i po bankructwie w 1998 r. zmniejszyła relację długu publicznego w odniesieniu do PKB. Bardzo ważnym elementem w przypadku analizy tak niskiego zadłużenia w tym kraju są surowce energetyczne. Dysponując ogromnymi zasobami ropy naftowej oraz gazu, Rosja za pomocą dochodów budżetowych z ich sprzedaży nie jest zmuszona czerpać źródła finansowania dla gospodarki z krajowych bądź zagranicznych kredytów. Niskie zadłużenie miało być niejako buforem kapitałowym dla szoków podażowych na światowym rynku, w tym dla sankcji zachodnich. I rzeczywiście, dług publiczny do PKB we wrześniu 2022 r. wynosił zaledwie 13,4% z tendencją malejącą! Dla porównania średnie zadłużenie publiczne krajów unijnych stanowiło aż 92,9% (2021). O rozsądnym prowadzeniu polityki zadłużeniowej Rosji świadczy także struktura długu publicznego. Ponad 3/4 zadłużenia kraju stanowi dług krajowy, co powoduje większą kontrolę kapitałową nad rządowymi pożyczkami. Bowiem dług wewnętrzny jest denominowany w walucie krajowej (rubel), z kolei zewnętrzny w walutach zagranicznych. W związku z tym, gdy międzynarodowe warunki finansowe się zaostrzają (wzrost stóp proc.) bądź krajowa waluta się deprecjonuje, znacząco wzrasta koszt obsługi zadłużenia, jeżeli dany kraj w dużej części opiera się na finansowaniu zagranicznym. Od początku inwazji rosyjskiej, w ekonomicznym dyskursie przewija się temat rezerw walutowych banku centralnego Rosji. Dlaczego? Mianowicie, te płynne aktywa zagraniczne miały być głównym sposobem na unikanie negatywnych skutków ewentualnych sankcji zachodnich. W zasadzie od 2015 r. Federacja Rosyjska zwiększała poziom rezerw walutowych, co można zidentyfikować jako finansowe zbrojenia przeciw wspomnianym już ewentualnym sankcjom USA czy Unii Europejskiej. Powyższy bufor kapitałowy dawał silną stabilność finansową Rosji, ponieważ za pomocą rezerw walutowych urzędnicy banku centralnego mogą interweniować na rynku walutowym w przypadku zdecydowanego słabnięcia rubla. Co ważniejsze Rosja ma większy poziom rezerw walutowych, aniżeli poziom długu publicznego, co jest kolejnym argumentem świadczącym o silnej stabilności finansowej tego kraju (przed inwazją). Niezwykle istotnym elementem analizy stabilności finansowej Rosji jest także struktura rezerw walutowych, która uległa znaczącej zmianie od aneksji Krymu w 2014 r. Rosja posiada jedne z największych rezerw złotowych na świecie (5 miejsce i 2,3 tys. ton złota w 2020 r.). Ponadto złoto stanowi 23% całkowitych rezerw walutowych. Bank centralny Rosji silnie zdywersyfikował swoje aktywa, szczególnie uniezależniając się od waluty amerykańskiej i w nieco mniejszym stopniu od europejskiej oraz brytyjskiej. W okresie 2014-2021 spadkowi uległ poziom rezerw w postaci dolara, euro oraz funta na rzecz wzrostu rezerw złotowych oraz chińskiego juana. Tak czy inaczej, złoto oraz chińska waluta to mniej niż połowa całkowitych rezerw walutowych banku centralnego Rosji. Reasumując, Federacja Rosyjska zanim rozpoczęła barbarzyński atak na Ukrainę, zastosowała liczne środki prewencyjne o podłożu finansowym, aby móc kontrolować wpływ zachodnich sankcji na ich gospodarkę. 

W obliczu pandemii COVID-19, gospodarka Rosji skurczyła się w 2020 r. o niemal 3% oraz wzrosła o 4,7% w 2021 r. uzyskując najwyższe tempo dynamiki wzrostu PKB od 2008 r. Głównym motorem napędowym gospodarki rosyjskiej w 2021 r. był popyt wewnętrzny złożony z popytu konsumpcyjnego, jak i inwestycyjnego. Już w pierwszych miesiącach 2021 r. handel detaliczny silnie wzrósł zwiększając się o ponad 10% r/r na koniec czerwca. Oczywiście tak jak w przypadku innych gospodarek światowych, na poziom wzrostu oddziaływał efekt bazy. Rosyjskiej gospodarce sprzyjała także koniunktura na rynku surowców energetycznych, których ceny zaczęły silnie rosnąć w III i IV kw. 2021 r. Efektem tego było uzyskanie wieloletniego maksimum nadwyżki na rachunku obrotów bieżących, która tylko do września 2021 r. osiągnęła poziom 82 mld. USD. 

Po roku od inwazji na Ukrainę widać było, że Rosja świetnie potrafiła sobie poradzić z sankcjami Zachodu. Podobnie jak stara Unia wreszcie wyciągnęła wnioski z wieloletniej przyjaźni i robienia lukratywnych interesów z Putinem. Mimo embarga Rosja w 2022 r. była największym dostawcą ropy (1,6 mln. baryłek dziennie) do Indii, wypychając dotychczasowych liderów: Irak i Arabię Saudyjską. Wygląda na to, że w ramach kartelu OPEC, Rosjanie wzięli Indie, a OPEC część Europy. A jeszcze w sierpniu 2022 r. prognozy IEA (Międzynarodowej Agencji Energii) mówiły, że „wydobycie ropy w Rosji spadnie o 20% (2 mln. baryłek dziennie) na początku 2023 r. z powodu europejskiego embargo”. Tymczasem w lipcu 2022 r. Rosja wydobywała 10,8 mln. baryłek dziennie, podczas gdy w lutym 2023 r. - 11,4 mln., czyli zwiększyła wydobycie o 6%. Dywersyfikacja dostaw objęła też Pakistan, gdzie Rosja dzięki swojej skutecznej dyplomacji weszła w maju 2023 r. To dla Rosji nowy odbiorca po Indiach i Chinach (Pakistan importował w 2022 r. 8 mln. ton ropy rocznie, wobec 27 mln. ton importu Polski). Import ten wcześniej dotyczył wyłącznie dostaw z Arabii Saudyjskiej i Emiratów. Wynika z tego, że Rosja skutecznie przekierowała strumienie eksportu swojej ropy w inne regiony świata (50% - wzrost eksportu benzyn do Afryki w 1 kw. 2023 r., głównymi odbiorcami były Libia, Nigeria i Tunezja).  

Reakcja krajów zachodnich (z wyjątkiem Węgier) wobec wojny w Ukrainie była zatem wyjątkowo krytyczna wobec Rosji, ale niestety nawet daleko posunięte sankcje jak widać nie złamały jej gospodarki. Myliło się wielu analityków, którzy zaraz po wybuchu wojny wieszczyli, że „sankcje nałożone przez Zachód doprowadzą do załamania się całego systemu finansowego Rosji oraz zahamowania aktywności gospodarczej w największych aglomeracjach Rosji - w efekcie dotkną cały kraj”. Sankcje miały uderzyć „najsilniej w jeden z największych regionów gospodarczych - Moskwę, która odpowiadała za 38,5% eksportu całego kraju” (tak pisał szef PIE - Piotr Arak). Inny znany analityk PKO BP Piotr Bujak mówił, że „obecne sankcje wobec Rosji są na tyle dotkliwe, że spadek PKB tego kraju w 2022 r. może wynieść 10-20%. Ewentualne szybkie wprowadzenie szerokiego (nie tylko USA, Kanada i Wlk. Brytania, ale również cała UE) embargo na eksport rosyjskiej ropy mógłby spowodować recesję rzędu 20-30%”. Mimo, że takie embargo rzeczywiście zostało wprowadzone, to PKB Rosji w 2022 r. spadł wg. Banku Światowego zaledwie o 2,1%. Ten sam Bank Światowy jeszcze w kwietniu 2022 r. przewidywał kontrakcję rosyjskiej gospodarki na poziomie 11,2%. Trudno zatem winić polskich analityków, że się sporo pomylili w swoich estymacjach, gdyż mylili się wszyscy.  

W sierpniu 2023 r. rosyjski rubel spadł do psychologicznego poziomu wobec USD (poniżej 1 cent za rubla). Tak niskich notowań rubla nie było od marca 2022 r., kiedy to Putin rozpoczął agresję na Ukrainie. Jeszcze w sierpniu 2022 r. wydawało się, że rubel nie padnie ofiarą sankcji i będzie stabilizował gospodarkę, gdyż Rosja prowadziła wiele działań dostosowujących rosyjską gospodarkę do nowych relacji gospodarczych Zachodu z Rosją. Narodowy Bank Rosji jeszcze na początku 2023 r. deklarował, że inflacja jest pod kontrolą i nie powinna przekroczyć 15%. Pod koniec 2023 r. powinna jednak przekroczyć 20%. Przekierowanie strumienia wymiany handlowej na Chiny i zwiększenie sprzedaży ropy naftowej do Indii, Pakistanu i krajów Zatoki Perskiej teoretycznie powinno było wpłynąć na stabilizację kursu rubla. Jednak to były tylko założenia, których najwyraźniej nie udało się zrealizować. W połowie sierpnia 2022 r. notowania rubla powróciły do bezpiecznego poziomu. 14.08.2022 r. za 1 dolara płacono 53,30 rubla. Po roku przekroczyły one 100 rubli. W kantorach jest jeszcze drożej. W tym czasie dolar osłabił się wobec innych walut o ponad 15%, co w praktyce oznacza, że rubel najwiecej stracił do takich walut, jak frank szwajcarski, funt brytyjski, euro czy jen. Bank centralnego ogłosił, że inflacja w czerwcu wzrosła do 4,3%, dlatego podniósł prewencyjnie stopy procentowe do 8,5%. Dobrze przynajmniej, że nie obowiązuje w Rosji póki co doktryna Erdogana w polityce pieniężnej (przy wzrastającej inflacji bank centralny obniża poziom stóp). Problem Rosji polega jednak na tym, że w kraju zaczyna brakować dewiz i niemożliwe stają się operacje otwartego rynku ratujące upadającego rubla. Innym problemem jest osłabienie tempa wzrostu chińskiej gospodarki, czyli tam, gdzie kierowany jest główny strumień surowców - głównie ropa i gaz ziemny, miedź, ruda zela a, ale także energia elektryczna i produkty rolno - spożywcze. Wojna Putina okazała się bardzo kosztowna i kumuluje coraz większe wydatki budżetowe. Chociaż system sankcji jest bardzo dziurawy i możliwość zakupów wielu towarów jest otwarta, to jednak Rosja musi płacić dużo drożej i dodatkowo ponosić koszty transportu. Zamrożone rosyjskie aktywa dewizowe od dawna nie pracują, nie przynoszą żadnych zysków w postaci odsetek od obligacji czy lokat terminowych. To oczywiście nie oznacza, że Rosja stanie się szybko niewypłacalna, do tego jest jeszcze daleka droga. Jednak spektakularny upadek symbolu kraju - rubla jest bardzo bolesny. Dotyka to wielu obywateli, którzy pomimo wojny wyjeżdżają na wakacje do Turcji, Tajlandii, Emiratów i kupują na wolnym rynku lub w kantorach dolary lub euro. Dla nich obecna sytuacja jest dużym szokiem i pokazuje, że za szaleństwo Putina zapłaci całe społeczeństwo.

Nie sądzę, by można było tak łatwo stawiać krzyżyk na Rosji, ci którzy to czynią najwyraźniej nie znają historii tego kraju. Wojna prędzej czy później się skończy, ale Rosja pozostanie. Upokorzona, pogrążająca się w izolacji, coraz bardziej totalitarna, żądająca odwetu. Przez ostatnie trzy dekady Zachód (w tym każdy polski rząd) naiwnie próbował Rosję okiełznać i przyciągnąć, teraz będzie musiał ją odstraszać i powstrzymywać. Oczywiście najlepszym rozwiązaniem dla Zachodu i Polski byłby upadek autorytarnych rządów Putina, jednak nawet przy niezbędnej konsekwencji państw zachodnich ekonomiczny i polityczny upadek Rosji może trwać latami. W tym czasie nawet ci, którzy w końcu obalą Putina będą próbowali Rosję odbudować i przywrócić do grona cywilizowanych państw. W naszym interesie będzie to, by robili to ludzie o jak najmniejszych skłonnościach autorytarnych. By tak się stało Rosja po upadku Putina nie może być wiecznie izolowana, powinno nam zależeć na utrzymywaniu jakiś rudymentarnych kontaktów z opozycją, a nie na budowie nowej żelaznej kurtyny, tym razem przesuniętej za Bug. Dlatego nie powinniśmy w czambuł potępiać takich polityków Zachodu jak prez. Macrona czy kanclerza Scholza, którzy próbują utrzymywać (moim zdaniem niepotrzebnie) kontakty nawet z samym wcieleniem zła, jakim wydaje się dzisiaj Putin, ale sami moglibyśmy postarać się odegrać jakąś istotną rolę w doprowadzeniu do pokoju za naszą wschodnią granicą, co leży w interesie Europy i Polski. Nie mam przy tym żadnych złudzeń, że rząd PiS do odegrania takiej roli wydaje się być genetycznie niezdolny.  

Nie mogę też zachęcić do odwiedzenia Rosji, jak to czynię w niemalże każdym wypadku opisywanego kraju (z małymi wyjątkami). Jest to i teoretycznie i praktycznie niemożliwe. Również moja od dawna planowana podróż Koleją Transsyberyjską z Moskwy do Władywostoku nie ma najlepszych perspektyw na wiele najbliższych lat. Niemniej trudno nie polecić i nie zachwycić się kilkoma miastami, jak majestatyczne i piękne dzieło Piotra Wielkiego - Sankt Petersburg, czy pełna historycznych zabytków Moskwa. Nigdy nie był to kraj turystyczny, ale to, co zawsze mi się w Rosji podobało to ludzie i ich wyjątkowa słowiańska dusza. Niezależnie czy spotykamy się z ludźmi prostymi, czy będącymi przedstawicielami rosyjskiej inteligencji. Nie zapomnę swojej długiej biesiady w słynnej moskiewskiej Café Puszkin ze swoim moskiewskim odpowiednikiem z niemieckiego banku WestLB, z którym razem współpracowaliśmy. Merytorycznie świetnie przygotowany zawodowo i wszechstronnie wykształcony (deklamował z pamięci wiele wierszy nie tylko Puszkina, ale też innych słynnych rosyjskich poetów) przy wódeczce (bo przecież nie winie) przez wiele godzin wyjaśniał mi, na czym polega rosyjska dusza. Mimo, że za czasów Putina bardzo awansował (został prezesem moskiewskiej giełdy) i pewno stał się ważną częścią hierarchii obecnej autorytarnej władzy, to mam nadzieję, że to co starał mi się wyjaśnić na temat osobowości Rosjan, nie był w stanie zniszczyć nawet sam Putin. Ktoś przecież tą Rosję musi odbudować, zdemokratyzować i przywrócić światu jej wyjątkową kulturę.  


68 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Ukraina

Watykan

O mnie

Ekonomista, finansista, podróżnik.
Pasjonat wina i klusek łyżką kładzionych.

Kontakt
IMG_4987.JPG
Home: Info

Subscribe Form

Home: Subskrybuj

Kontakt

Dziękujemy za przesłanie!

Home: Kontakt
bottom of page