top of page

The Traveling Economist

Podróże okiem ekonomisty

05627c8f-b097-4592-8be1-e638b8d4b90d_edited_edited.jpg
Home: Witaj
Home: Blog2

Mozambik

Zaktualizowano: 26 paź 2021

Mozambik jest jednym z biedniejszych krajów Afryki i świata (PKB na mieszkańca poniżej 600$, połowa ludności żyje poniżej progu ubóstwa). Kraj stał się bardzo wcześnie kolonią portugalską (Vasco da Gama dotarł do Mozambiku w 1498 w czasie swojej słynnej podróży, w której opłynął jako pierwszy Przylądek Dobrej Nadziei, jednak wcześniej na wybrzeże Mozambiku dotarli Arabowie) i pozostawał nią aż do końca ery Salazara i Rewolucji Goździków w Portugalii w 1975 r. Portugalczycy przejęli kontrolę nad terytorium Mozambiku już na początku XVI w. Wtedy też kwitł handel niewolnikami, których portugalskim i arabskim handlarzom dostarczali wodzowie lokalnych plemion. Portugalczycy nie przywiązywali jednak przez długie lata większej uwagi temu terytorium, woleli skupiać się na bardziej lukratywnym handlu z Indiami i Dalekim Wschodem, a przede wszystkim na kolonizacji Brazylii. Ataki Arabów wyparły Portugalczyków z południa kraju. W XIX wieku mocarstwa europejskie takie jak Wlk. Brytania (British South Africa Company), czy Francja (Madagaskar) w coraz większym stopniu wpływały na handel i sytuację polityczną na terytoriach Portugalskiej Afryki Wschodniej. Na początku XX wieku Portugalia scedowała w dużym stopniu zarządzanie administracyjne Mozambiku na kilka dużych prywatnych firm, takie jak Mozambique Company, Zambezia Company czy Niassa Company. Były one kontrolowane przez Brytyjczyków. To one zbudowały połączenia kolejowe między portami w Mozambiku, a koloniami brytyjskimi w Południowej Afryce i Rodezji. Pomimo zakazu handlu niewolnikami w Mozambiku, firmy te wprowadziły specjalną politykę pracy wymuszonej, dzięki której mogli korzystać z siły roboczej tubylców w swoich kopalniach i plantacjach w pobliskich koloniach brytyjskich. Najbardziej dochodową z tych firm była Zambezia Company, która wybudowała nawet własne posterunki militarne chroniące swoją własność, zapewniając sobie praktyczną eksterytorialność. Zbudowała ona nawet linię kolejową łączącą dzisiejsze Zimbabwe z portem w Beirze. Po dojściu do władzy w Portugalii Antonii Salazara, który zbudował korporacjonistyczny, skrajnie autorytarny model nowego państwa (Estado Novo), Portugalia znacznie wzmocniła kontrolę nad swoimi koloniami zamorskimi, w tym Mozambikiem. Prywatne firmy brytyjskie zostały przepędzone z Mozambiku w prosty sposób: Portugalczycy nie przedłużyli im koncesji, kiedy te wygasły. Tak się stało z Mozambique Company (1942), czy Niassa Company (1929). Salazar w tym względzie okazał się dużo skuteczniejszy od Jarosława Kaczyńskiego, którego zresztą fascynowała koncepcja Estado Novo. W jednym z wywiadów użył zresztą określenia Nowego Państwa, nie sądzę by się przejęzyczył.

Na początku lat 60-tych, kiedy znaczna część kolonii afrykańskich pod dużym wpływem ideologii komunistycznej i antykolonialnej zdobywała niepodległość powstał w Mozambiku ruch wyzwoleńczy FRELIMO, rozpoczynając antyportugalską wojnę partyzancką. Konflikt ten wraz z rebelią w Angoli i Gwinei Bissau znany jest jako Portugalska Wojna Kolonialna. Kraje komunistyczne oraz wiele państw afrykańskich (Tanzania, Algieria i inne) wspierały rebelię przeciwko Portugalczykom. Upadek reżimu Salazara i koncepcji Estado Novo oraz Rewolucja Goździków w Portugalii doprowadziły w końcu do ogłoszenia niepodległości Mozambiku. Większość białych osadników portugalskich (w sumie było to aż 250 tys. osób) została zmuszona do opuszczenia kraju w ciągu zaledwie 24 godzin, mogąc ze sobą zabrać zaledwie 20 kg bagażu.

Pierwszym prezydentem niepodległego Mozambiku został komunista Samora Machel, co oczywiście zapowiadało duże problemy. Zafascynowany marksizmem Machel znacjonalizował wiele instytucji (m. in. opiekę zdrowotną, edukację) i praktycznie całą gospodarkę (w tym upaństwowiono ziemię). Machel wspierał ruch Mugabe i Nkomo w sąsiedniej Rodezji oraz ANC w RPA, który zwalczał apartheid. Bardziej prawicowy odłam FRELIMO dokonał z pomocą wywiadu rasistowskiej Rodezji secesji i utworzył antyrządowy RENAMO. Sytuacja w Mozambiku coraz bardziej się radykalizowała, rząd FRELIMO dostał wsparcie Związku Sowieckiego, a w 1977 roku ogłosił marksizm jako doktrynę rządową. Tylko ten marksizm nie służył ani integracji narodu oraz różnych plemion tworzących Mozambik, ani rozwojowi kraju, jedynie wzmacniał kastę rządzących komunistów, a ponadto przyczynił się - jak wszędzie w świecie - do ubóstwa i ruiny gospodarczej kraju. Niepodległy i kontrolowany przez FRELIMO Mozambik znajdował się w katastrofalnej sytuacji gospodarczej, która wynikała m.in. z chronicznego kryzysu, w którym kraj ten pogrążał się w czasach kolonialnych. Polityka Lizbony wobec swojej wschodnioafrykańskiej kolonii koncentrowała się głównie na czerpaniu korzyści. Rozwijano uprawę bawełny i ryżu na bazie osadnictwa europejskiego, nakładając na miejscową ludność obowiązek pracy przymusowej, oraz inwestowano w rozwój rolnictwa i infrastrukturę transportową, dbając o interesy metropolitalne, ale nie troszcząc się wcale o potrzeby rdzennych mieszkańców. Tym samym, po wyjeździe Portugalczyków, funkcjonowanie Mozambiku jako niepodległego państwa zależne było od przemian politycznych, gospodarczych i społecznych, którym nowa władza gotowa była się poddać. W obliczu trwającej wówczas zimnej wojny jedynie kwestią czasu było opowiedzenie się młodego państwa po jednej ze stron „konfliktu”. Na samym początku politycznej i militarnej działalności FRELIMO wykazywało się raczej ostrożnością w stosunku do Związku Sowieckiego, m.in. za sprawą wykształconego w Stanach Zjednoczonych Eduardo Mondlane. Niemniej jednak po jego śmierci, a następnie uzyskaniu niepodległości, charakter partii zmieniał się na coraz bardziej lewicowy, aż w końcu jej przywództwo znalazło się pod silnym wpływem marksizmu spod znaku bohatera Wysp Zielonego Przylądka Amilcara Cabrala, przyjmując jego klasyczną definicję kolonializmu i neokolonializmu jako wrogów, z którymi należy się skonfrontować. W 1977 r. na swoim III kongresie FRELIMO oficjalnie określiło się jako partia marksistowsko-leninowska, jednocześnie prezentując przygotowaną przez siebie strategię rozwoju państwa, której jednym z celów było stworzenie nowego socjalistycznego społeczeństwa. Wprowadzono gospodarkę centralnie planowaną, znacjonalizowano grunty rolne, banki, nieruchomości, opiekę zdrowotną i edukację. Koncepcja ta odrzucała nie tylko ideę kolonializmu, ale również tradycyjne dziedzictwo afrykańskie.

Dodatkowo wybuchła regularna wojna domowa, w której radykalnie marksistowski rząd toczył przez wiele lat zacięte walki z oddziałami RENAMO. Do końca lat 80-tych ten brutalny konflikt zbrojny pochłonął ponad 100 tys. ofiar, dodatkowo ponad milion ludzi uciekło z kraju przed działaniami wojennymi. W 1986 r. w katastrofie lotniczej na terytorium RPA zginął prez. Machel, ponoć nie bez udziału rasistowskiego rządu RPA. Ciekawostką jest to, że wdowa po Machelu - Graça została w 1998 roku żoną Nelsona Mandeli i pozostała przy nim aż do jego śmierci w 2013 r. Machela zastąpił w funkcji prezydenta Joaquim Chissano, jednak brutalna wojna między RENAMO i FRELIMO była kontynuowana. W 1990 roku nowo przyjęta konstytucja dopuściła system wielopartyjny, wkrótce potem miały miejsce pierwsze rozmowy pokojowe między dwoma zwaśnionymi stronami. Z pomocą ONZ w 1992 roku podpisany został układ pokojowy, który przewidywał 2 letni okres transformacji demokratycznej. Bardzo interesujący jest fakt, że w 1995 Mozambik przystąpił do Wspólnoty Narodów (Commonwealth) jako jedyny kraj, który nigdy nie był częścią imperium brytyjskiego. W 1995 po wygaszeniu konfliktu zbrojnego (chociaż powracał on również po podpisaniu układu pokojowego, jak w 2013 roku, jednak już w 2014 roku podpisano nowy układ pokojowy) wróciło do Mozambiku ponad 1,7 mln uciekinierów, co stanowiło największą repatriację ludności w historii Afryki Subsaharyjskiej. Jakby nieszczęść nie brakowało, w 2000 r. wydarzyła się jedna z największych katastrof naturalnych w Afryce. Po powodzi na początku roku spowodowanej dużymi opadami deszczu w ciągu 5 tygodni (zginęło 700 osób) w kraj uderzył cyklon Eline, który zniszczył ponad 40 000 i tak nędznych domostw oraz pochłonął kolejnych 800 ofiar. Największe uderzenie nastąpiło w pobliżu miasta Beira. Byłem tam w 2007 roku, ślady tragicznego w skutkach cyklonu nadal były widoczne w każdym miejscu tego niezwykle pięknego i uroczego regionu. Okazało się, że znaczna część olbrzymiej pomocy międzynarodowej (której elementem było też częściowe umorzenie długu zewnętrznego kraju) przeznaczonej na usuwanie tragicznych skutków katastrofy została sprzeniewiężona i rozkradziona przez wysokich urzędników skorumpowanego rządu FRELIMO. Jeszcze do niedawna wiele osób nadal od 20 lat wegetowało w tymczasowych schronach wybudowanych po tej katastrofie, co jest kompletną kompromitacją zarówno rządu jak również wspólnoty międzynarodowej. Dopiero w 2015 Mozambik został uwolniony od min lądowych, co stanowiło symboliczne zamknięcie okresu wojny domowej, powinno też przyczynić się do rozwoju turystyki, gdyż kraj jest wyjątkowo atrakcyjny, przepiękny i bogaty w niezwykle urocze krajobrazy, co pokazują załączone fotografie.

Politycznie sytuacja w Mozambiku w XXI w. zaczęła się stabilizować. Prezydent Chissano zaskoczył światową opinię publiczną, a przynajmniej swoich sąsiadów deklaracją, że nie będzie będzie kandydował na trzecią kadencję, co jest raczej chlubnym afrykańskim wyjątkiem. Wybory w 2004 r. wygrał kandydat FRELIMO Guebuza. Po jego dwóch kadencjach zastąpił go inny człowiek FRELIMO - Nyusi, który w 2019 r. wygrał ponowne wybory zapewniając FRELIMO większość konstytucyjną: 2/3 miejsc w parlamencie.

Gospodarka Mozambiku jest nadal bardzo rachityczna. Po zakończeniu wojny domowej (1992) rząd FRELIMO wdrożył wiele reform stabilizujących gospodarkę, co wraz z wprowadzeniem systemu wielopartyjnego pozytywnie wpłynęło na ścieżkę wzrostu gospodarczego, niemniej nie można zapominać o bardzo niskiej bazie wyjściowej tego boomu. Gospodarka powoli stawała na nogi, napędzana turystyką (głównie z sąsiedniej RPA i Azji Wschodniej) oraz inwestycjami zagranicznymi. W okresie dwóch dekad po zakończeniu wojny domowej (1992) PKB na mieszkańca potroił się, ale to są nadal wartości jedne z najniższych na świecie. W pandemicznym 2020 r. dochód na mieszkańca spadł do poziomu 564 $ (rocznie, nie miesięcznie!). Największymy sektorem gospodarki jest wydobycie gazu i węgla, ale nadal najwięcej osób zatrudnionych jest w rolnictwie (uprawa nerkowców, cukru, bawełny, herbaty, owoców cytrusowych, połów ryb i krewetek), usunięcie min już ograniczyło uzależnienie od importu produktów rolnych poprzez stały wzrost produkcji krajowej. Inflacja została skutecznie zduszona w latach 90-tych do poziomu jednocyfrowego (z wyjątkiem lat 2000-2002 ten poziom się utrzymywał). Reformy fiskalne, włącznie z wdrożeniem podatku od wartości dodanej oraz reformy celnej zwiększyły skuteczność ściągania podatków, niemniej budżet kraju jako tako dopina się wyłącznie dzięki hojnym transferom i subwencjom pomocy zagranicznej. Rozpoczęto nawet proces prywatyzacji ponad 1200 przedsiębiorstw państwowych. Z pewnością odkrycie bogatych złóż ropy naftowej przyczyni się też do nadrabiania dystansu do świata. Jednak przy największych nawet wysiłkach rozwojowych Mozambik jeszcze przez długie lata pozostanie na garnuszku pomocy międzynarodowych instytucji charytatywnych, instytucji międzynarodowych i najbogatszych państw świata. Bez pomocy zagranicznej (40% budżetu w 2018 r.) z połową ludności wegetującą poniżej granicy ubóstwa Mozambik nie jest w stanie samodzielnie funkcjonować. Budżet kraju jest wprawdzie stabilny, ponieważ w znacznej części skłąda się z grantów oraz nisko oprocentowanych pożyczek innych państw, a także dzięki umorzeniu znacznej części długu (w ramach programu MFW pomocy najbardziej zadłużonym krajom świata). Niestety druga dekada XX wieku przyniosła znaczne pogorszenie sytuacji fiskalnej kraju, dług publiczny do PKB ponownie przekroczył 100%, co wróży duże problemy. Zapóźnienia rozwojowe oraz trudna historia niepodległego bytu są po prostu zbyt wielkie, by ten kraj mógł samodzielnie się rozwijać, konkurować ze światem, a przynajmniej z sąsiadami. Turystycznie kraj jest dotąd nieodkrytą perełką. Linia brzegowa Mozambiku między Tanzanią a RPA ciągnie się przez ponad 2500 km. Można tu znalźć idylliczne plaże, turkusowe wody, rafy koralowe, tętniącą życiem stolicę Maputo i tygiel wielu kultur zamieszkujących ten kraj. Mimo, że największe atrakcje znajdują się na południu kraju, ale to północny Mozambik jest obszarem plaż, wysp i krajobrazów, które pozostaływ dużej mierze nieskażone działalnością człowieka. Również lokalna kultura znajduje się pod znacznie mniejszym wpływem Europy, niż południe kraju. Polecam w szczególności portowe miasto Pemba (są bezpośrednie loty z Johanesburga), stolicę prowincji Cabo Delgado, leżącą blisko białych piaszczystych plaż otoczonych palmami i baobabami.




58 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Namibia

Erytrea

Uganda

O mnie

Ekonomista, finansista, podróżnik.
Pasjonat wina i klusek łyżką kładzionych.

Kontakt
IMG_4987.JPG
Home: Info

Subscribe Form

Home: Subskrybuj

Kontakt

Dziękujemy za przesłanie!

Home: Kontakt
bottom of page