Mauritius jest najbogatszym i najbardziej stabilnym krajem Afryki. Jest miejscem wyjątkowym pod każdym względem, zdecydowanie przodując w dochodzie na mieszkańca całego kontynentu afrykańskiego (11,2 tys. $), posiada wyjątkowo stabilną demokrację, bez zamachów stanu, za to z regularnie odbywającymi się wyborami i respektowaniem praw człowieka. Jak do tego doszło, że ten niewielki (1,3 mln ludności w 2019) i pozbawiony surowców naturalnych kraj został liderem całej Afryki?
Portugalczycy odkryli wyspę już 1505 roku, ale przez kolejne 100 lat pozostawała ona niezamieszkana. W XVII wieku została ona skolonizowana przez holenderskich osadników, Francuzi pojawili się w 1715 roku zmieniając nazwę na Ile de France. Francuzi handlowali niewolnikami, sprowadzając ich głównie z pobliskiego Madagaskaru i Mozambiku. W 1810 roku wyspa została przejęta przez Anglików (wraz z Seszelami i Rodriguesem), w rezultacie wojny angielsko-francuskiej, zmieniona została też nazwa na Mauritius. Wkrótce potem Anglicy znieśli niewolnictwo, co spowodowało przypływ siły roboczej z Indii do pracy głównie na plantacjach trzciny cukrowej. Na podstawie traktatu z Francją zachowane zostały jednak instytucje stworzone przez Francuzów z Kodem Napoleona na czele, zachowany został też język francuski, w którym bez problemów można porozumieć się do dzisiaj. Na początku XX wieku Mauritius został administracyjnie oddzielony od Seszeli. Z biegiem lat wpływy ludności pochodzenia hinduskiego stawały się coraz większe, ale elita Mauritiusa pochodzenia francuskiego zdominowała na wiele dekad życie biznesowe (kontrola plantacji trzciny cukrowej) oraz system finansowy). Mozaika wielu narodów tworzących Mauritius (Hindusi, Chińczycy, Afrykańczycy, Europejczycy) czyni z niego unikat na skalę światową, a rezultatem pokojowego współżycia jest poziom życia nieosiągalny dla reszty kontynentu afrykańskiego.
Po II Wojnie Światowej Mauritius czynił kolejne kroki w kierunku uzyskania niezależności. Stopniowo zwiększano zakres autonomii wyspy, prawa wyborcze nadane zostały kobietom, a w nowo utworzonej Radzie Legislacyjnej zasiedli też obywatele pochodzenia hinduskiego i kreolskiego. W 1961 - przełomowym roku dla większości państw afrykańskich - Brytyjczycy zdecydowali się wzmocnić autonomię wyspy i otwarcie zaczęli mówić o jej niepodległości. W 1967 roku koalicja muzułmanów i tradycjonalistów hinduskich wygrała wybory, a rok później wyspa ogłosiła niepodległość. Cały proces nie odbył się zupełnie pokojowo - w latach poprzedzających koniec brytyjskiego panowania dochodziło do zamieszek na tle etnicznym, w czasie których śmierć poniosło ok. 300 osób. Mauritius stał się ostatecznie republiką w ramach brytyjskiej Wspólnoty Narodów w 1992 roku. Pierwszym premierem niepodległego Mauritiusa został Sir Ramgoolam i pozostał nim do swojej śmierci w 1985. W polityce maurytyjskiej istotną rolę odgrywał też jego syn Navin, który trzykrotnie pełnił funkcje premiera.
Kluczem do zrozumienia fenomenu Mauritiusa jest jego gospodarka. Opiera się ona na kilku ważnych filarach: rolnictwie, eksporcie, usługach finansowych i turystyce. Kraj jest też beneficjentem transformacji energetycznej w kierunku OZE (utylizuje prawie 90% odpadów z trzciny cukrowej, ponadto hydro, wiatr i fotowoltaika). W 1961 roku prof. Meade malował jeszcze kiepską przyszłość gospodarczą Mauritiusa w bardzo czarnych barwach. Twierdził, że kraj zakumulował wszystkie wady typowe dla małych państw wyspiarskich, co jego zdaniem wpycha Mauritius w modną wówczas pułapkę maltuzjańską (sytuacja w której wzrost produktywności i dochodów skutkuje zwiększeniem populacji, nie prowadzi jednak do wzrostu standardu życia). Meade twierdził, że zwiększenie produktywności w rolnictwie poprzez postęp technologiczny skutkuje tylko wzrostem populacji, przez co dochód per capita pozostaje niezmieniony. W odniesieniu do Mauritiusa Meade pomylił się jednak całkowicie. Od czasu uzyskania niepodległości w 1968 roku wyspa zmieniła się z biednego, monokulturowego rolniczego kraju o bardzo niskich dochodach w zdywersyfikowaną gospodarkę z rozwiniętą klasą średnią. W ciągu 50 lat niepodległości PKB kraju rosło przeciętnie o 4% rocznie. To o prawie 2 punkty proc. więcej niż przeciętna innych krajów Afryki subsaharyjskiej. Szczególnie istotny przy tym jest fakt, że wzrost gospodarczy zmniejszał sukcesywnie różnice w dystrybucji dochodów, mierzone współczynnikiem Giniego. Otóż spadł on z 45,7 w 1980 do 36,8 w 2017 (Polska w tym czasie zanotowała 29,7). Ten wyjątkowy wynik znalazł też odzwierciedlenie w innych indeksach, jak zwiększona oczekiwana długość życia, istotne zmniejszenie śmiertelności noworodków, czy zdecydowanie lepsza infrastruktura kraju. Trzcina cukrowa jest nadal uprawiana na blisko 90% gruntów ornych i stanowi 25% wpływów eksportowych. Niemniej kolejne rządy stawiają też na rozwój sektora finansowego i telekomunikacji. Mauritius przyciągnął ponad 9000 firm z kapitałem zagranicznym, wiele z nich zajmuje się handlem z Indiami, RPA, ale też z Chinami. Tylko inwestycje w sektorze finansowym wyniosły ponad 1 mld$. Wyspa była też dużym beneficjentem Africa Growth and Opportunity Act z USA (ważny jeszcze do 2025, jeśli Trump uzyska reelekcję, to pewno układ ten nie zostanie przedłużony, mimo że uczynił dla gospodarek afrykańskich wiele dobrego), wzmocniony został w szczególności sektor tekstylny, który uzyskał akces do rynku USA. Po 2000 Mauritius przyciągnął ponad 13 mld bezpośrednich inwestycji zagranicznych. Główne sektory to telekomunikacja, usługi finansowe i niefinansowe, paliwa, cement, gips oraz przyrządy elektryczne. Ze swoją dobrze rozwiniętą infrastrukturą prawną i handlową, tradycją przedsiębiorczości oraz - a może przede wszystkim rządom prawa wyspa stałą się przykładem jednej z najlepiej funkcjonujących demokracji krajów rozwijających się. Gospodarka wykazuje się zaskakująco dużą odpornością na szoki zewnętrzne, wspierana jest przez wszystkie dotychczasowe rządy wolność gospodarcza, co skutkuje rozkwitem przedsiębiorczości. Na każdym kroku widać instytucjonalne zalety kraju: przejrzysta, dobrze zdefiniowana legislacja inwestycyjna uczyniła z wyspy jedno z najatrakcyjniejszych miejsc inwestycyjnych w Afryce. Podatki są konkurencyjne, a cały system wyjątkowo efektywny. Gospodarka jest dobrze zdywersyfikowana, sektor prywatny odgrywa istotną rolę w uprawie trzciny cukrowej, turystyce, strefach ekonomicznych, sektorze finansowym, szczególnie w firmach offshorowych. Rząd usiłuje stale modernizować kluczowy dla gospodarki przemysł cukrowy i odzieżowy, uzależnione w przeszłości od preferencji handlowych, promując jednocześnie dywersyfikację w takich sektorach jak informacja i telekomunikacja, usługi biznesowe i finansowe, przetwórstwo i eksport ryb i owoców morza oraz strefy wolnego handlu. Dzięki temu rolnictwo oraz przemysł nie są już tak istotne dla gospodarki, a usługi, w szczególności turystyka stanowią ponad 72% PKB. Istotnym elementem maurytyjskiego cudu gospodarczego są sprawne i inkluzywne instytucje gospodarki rynkowej. Trzeba jednak zaznaczyć, że rząd nadal kontroluje przedsiębiorstwa użyteczności publicznej oraz import ryżu, mąki, cementu oraz produktów ropopochodnych.
Mauritius realizował bardzo pragmatyczną strategię rozwoju, w której proces liberalizacji gospodarki był podzielony na kilka etapów adekwatnie do jej przewag konkurencyjnych. Strategia proeksportowa zakładała liberalizację gospodarki, ale rola państwa pozostawała silna przede wszystkim jako kreatora optymalnego otoczenia rynkowo-regulacyjno-instytucjonalnego dla sektora prywatnego, w mniejszym zakresie jako uczestnika gry rynkowej (jeśli już to w takim zakresie, by wspierać konkurencję rynkową, a nie tworząc monopole państwowe). Podstawą przyjmowanych strategii rządowych była dogłębna analiza problemów, a nie ideologia (np. o rzekomej narodowości kapitału). Programy często były adaptowane do zmieniających się warunków, ale wszystkie charakteryzowały się dużą stabilnością oraz spójnością niezależnie od tego, które ugrupowanie polityczne akurat sprawowało władzę. Wspomniane sfazowanie procesu liberalizacji gospodarki można podzielić na następujące etapy:
w latach 70-tych Mauritius korzystał z wysokich cen cukru, tworzył specjalne strefy eksportowe, które z sukcesem przyciągały kapitał i inwestycje zagraniczne w działalności produkcyjnej;
w latach 80-tych oraz 90-tych te strefy eksportowe bardzo silne rozwijały się, przyciągając zagraniczne inwestycje bezpośrednie oraz kreując boom w turystyce; preferencyjny dostęp do rynku cukru oraz tekstyliów wyniósł 7% PKB, zniesiono restrykcje przepływów kapitałowych oraz obrotów na rachunku bieżącym, co wywołało boom inwestycyjny i popyt na pracę; wysoki udział inwestycji bezpośrednich w PKB zapewnił gospodarce wysoko kwalifikowane kadry zarządzające;
okres po 2000 to dalsza dywersyfikacja oraz liberalizacja gospodarki oraz wysoki udział inwestycji prywatnych w PKB (przeciętnie 25%, czyli tyle ile zakładał Morawiecki w swoim planie, a do których Polska w latach 2016-2020 nawet się nie zbliżyła, a wręcz oddaliła).
Konsekwentnie realizowana strategia budowy instytucji państwa od 1968 roku stworzyła solidne fundamenty trwałego wzrostu gospodarczego. Partnerstwa pomiędzy poszczególnymi grupami etnicznymi pozwoliły stworzyć specyficzną kulturę negocjowania najważniejszych decyzji gospodarczych i społecznych, a silne i niezależne instytucje demokratycznego państwa umożliwiły lepsze zrównoważenie ich interesów ekonomicznych i politycznych. Powstający oryginalny system polityczny zapewniał dążenie do konsensusu przy wykuwaniu strategii rozwojowych państwa na drodze żmudnych negocjacji, co zapewniło stabilność i kontynuację rozwoju niezależnie od aktualnej konstelacji rządowej. W szczególności silne instytucje są absolutnie krytyczne w zapewnieniu państwu konkurencyjności jego gospodarki, stabilności oraz odporności na zewnętrzne szoki popytowe oraz podażowe. Dobrym przykładem jest bardzo dobry i skuteczny nadzór finansowy, który uchronił system finansowy i bankowy kraju przed dewastującymi reperkusjami światowego kryzysu finansowego w 2008 roku, zakazując inwestycje w aktywa toksyczne oraz zapewniając wysoki poziom jego skapitalizowania. W 2002 roku rząd przyjął ustawę antykorupcyjną, która powołała do życia niezależną komisję d/s zwalczania korupcji oraz prania brudnych pieniędzy. Dzisiaj korupcja nie jest uważana za jakikolwiek problem, który hamowałby przypływ inwestycji zagranicznych, a Mauritius obok Botswany uważany jest przez Transparency International za najmniej skorumpowany kraj Afryki. Ten mały kraj stworzył dla swoich obywateli ciekawe rozwiązania w zakresie edukacji i ochrony zdrowia. Z moich obserwacji wynika, że te dziedziny życia społecznego są na najwyższym poziomie w całej Afryce, dodatkowo za usługi zdrowotne i edukacyjne obywatele nic nie płacą. Są to ważne elementy sukcesu strategii inkluzywnego wzrostu gospodarczego opartego na eksporcie. Ok. 90% przedsiębiorców w strefach eksportu i przemyśle przetwórczym to obywatele Mauritiusa! Perspektywy rozwojowe są pozytywne, aczkolwiek ich barierą może być brak wykwalifikowanych pracowników oraz ograniczone nakłady na badania i rozwój. Bardzo ciekawie rozwija się od ponad 30 lat sektor finansowy (banki, ubezpieczenia, reasekuracja, zarządzanie aktywami w tym międzynarodowymi, offshorowe fundusze emerytalne, leasing samolotów), dzięki korzystnemu otoczeniu prawno-regulacyjnemu stworzonemu przez rząd. Wiele tych rozwiązań warto bliżej przeanalizować, gdyż one po prostu dobrze sprawdziły się w realnej rzeczywistości. Poza sprawną gospodarką Mauritius to raj turystyczny z wieloma wspaniałymi widokami, rajskimi plażami, bujną fauną i florą. To tutaj zamieszkiwał nieznany nigdzie na świecie ptak dodo - symbol kraju, który znalazł swoje poczesne miejsce w godle Mauritiusa. Osadnicy wybili ostatniego dodo jeszcze w XVII wieku. Kraj znany też jest powszechnie przez wszystkich filatelistów na świecie. Był jednym z pierwszych wydających znaczki pocztowe. Marzeniem wielu było i pewno nadal jest posiadanie w kolekcji chyba najcenniejszych znaczków na świecie znanych jako Red i Blue Penny. To jednak bardzo odległe czasy, z bliższych nam warto odnotować, że ta niewielka wyspa może szczycić się laureatem literackiem nagrody Nobla. W 2008 roku został nim Jean-Marie Gustave le Clezio, chociaż był on kulturowo bardziej związany z Francją i innymi krajami. Kraj jakże różny od reszty Afryki, ale warty dłuższych odwiedzin.
Niestety nie mogę kliknąć serduszka, jest nieaktywne:(