Bahamy liczą ponad 700 wysp, które zamieszkuje prawie 400 tys ludzi, w ponad 90% są to Afroamerykanie, potomkowie afrykańskich niewolników sprowadzanych na wyspy w czasach kolonialnych. Wyspy zostały odkryte przez Krzysztofa Kolumba w czasie jego pierwszej podróży do Ameryki w 1492, ale nie zostały skolonizowane przez Hiszpanów, ludność autochtoniczna została w całości przeniesiona na wyspę Hispaniola (Haiti i Dominikana). Dopiero w XVII wieku rozpoczęła się kolonizacja opuszczonych wysp przez Anglików. W I połowie XIX wieku zniesione zostało niewolnictwo, co uczyniło z Bahamów raj dla uwolnionych niewolników afrykańskich. Na początku XX wieku gospodarka wysp była w permanentnym kryzysie, w czasach prohibicji w USA wyspy zarabiały głównie na nielegalnym handlu alkoholem, jako główne miejsce przemytu. Pozytywną postacią Bahamów w czasie II Wojny Światowej był ich ówczesny gubernator książę Windsoru (Edward VIII). Najpierw otworzył skromny parlament lokalny w 1940 (można dzisiaj to miejsce zwiedzać), a następnie odbył szereg wizyt okolicznych wysp przyczyniając się do zwalczania biedy. W 1964 r wyspy uzyskały autonomię od Wlk. Brytanii, a w 1973 stały się niepodległe, mimo to pozostając członkiem Commowealthu. Politycznie kraj jest względnie stabilny, dwa ugrupowania PLP i FNM (rządzący obecnie) od początku lat 90-tych zamieniają się w rządzeniu. Kraj położony na kilkuset wyspach wielokrotnie oskarżany był w przeszłości jako hub karteli narkotykowych, a okres ostatnich 20 lat to bezprzykładny czas wzrostu gospodarczego napędzanego przez turystykę i transakcje finansowe off-shore (PKB na głowę: ponad 30 tys. USD!, w Polsce mamy w 2019 ok. 17 tys.!), w ostatniej dekadzie trochę przyhamowane rygorystycznymi regulacjami międzynarodowymi, ale otoczenie regulacyjne Bahamów jest nadal relatywnie liberalne. Boom ekonomiczny przyciągał rzesze imigrantów, głównie z Haiti. We wrześniu 2019 wyspy zostały zdewastowane huraganem Dorian, który uderzając w Grand Bahama i Abaco Islands miał kategorię 5. Straty wyniosły ponad 7 mld USD (przy PKB niewiele powyżej 12 mld!!!) i pochłonęły ponad tysiąc ofiar. Ślady huraganu można zobaczyć dzisiaj prawie na każdym kroku. Ale przede wszystkim współczesne Bahamy to raj dla turystów o każdej porze roku (z wyjątkiem pory huraganów) oraz marzenie przeciętnego Amerykanina o nawet skromnym domku i emeryturze spędzonej na tych rajskich wyspach, czemu jak widać z załączonych fotografii trudno się dziwić.
Bahamas
Zaktualizowano: 17 paź 2020