Malezja jest jednym z tygrysów azjatyckich, które w historii gospodarczej świata razem z takimi krajami jak Korea Płd., Taiwan, Hong Kong czy Singapur stały się synonimem olbrzymiego sukcesu gospodarczego. Malezja jest federalną monarchią konstytucyjną i demokracją parlamentarną, a głową państwa jest król, który wybierany jest na okres 5 lat przez Zgromadzenie Władców. Premiera zaś mianuje wybrany król. 65,1% ludności stanowią Malajowie, 26% Chińczycy (głównie potomkowie XIX-wiecznych imigrantów z Chin), 7,7% Hindusi (potomkowie przybyszów z Indii, głównie Tamilów), pozostałe mniejszości stanowią 1,2% ogółu populacji. Ok. 13% w ramach ludności Malajów stanowią rdzenne ludy tubylcze, tzw. Bumiputera. Religią dominującą jest islam (60% ludności kraju). Oficjalnie kraj jest świecki, jednak islam odgrywa dużą rolę polityczną w kraju. Malezja podzielona jest na 13 stanów, w tym 9 sułtanatów oraz 3 terytoria federalne (wilajaty). 9 spośród 13 stanów posiada tytularnych władców, sułtanów, niekiedy nazywanych radżami. Stany Malezji posiadają autonomię wewnętrzną z własną konstytucją i organami władz, lecz sprawy zagraniczne, obrona, finanse i oświata podporządkowane są rządowi centralnemu.
Historia tego kraju nie była bynajmniej prosta i niewiele wskazywało, że kraj może odnieść tak duży sukces. Islam zawitał na terenach dzisiejszej Malezji w XV w., sto lat później Malezję skolonizowali Portugalczycy, a w kolejnym stuleciu kontrolę nad strategiczną cieśniną Malakka przejęli Holendrzy. W 2 połowie XIX w. do gry weszli Brytyjczycy. Holendrzy wycofali się na tereny dzisiejszej Indonezji, a Wlk. Brytania stała się hegemonem na Półwyspie Malajskim, przejmując kontrolę nad gospodarką i nakładając wysokie podatki na eksport głównych bogactw mineralnych kraju.
W czasie II Wojny Światowej tereny Malezji zostały zajęte przez Japonię. Mimo, że okupacja Malezji miała charakter raczej łagodny, to Japończycy znacznie ograniczyli eksport Malezji, który dawał zatrudnienie znacznej części ludności. Zlikwidowanych zostało wiele kopalń i plantacji kauczuku (Malezja była wówczas jego największym eksporterem w świecie), doprowadziło to do poważnego kryzysu gospodarczego oraz klęski głodu. Z radością Malajowie powitali w 1945 r. powracających Brytyjczyków. Wlk. Brytania po zakończeniu II Wojny Światowej była jednak praktycznym bankrutem, nowy rząd labourzystowski skłaniał się do natychmiastowego wycofania swoich wojsk z Azji Wschodniej, a autonomia oraz w następnym etapie niepodległość stały się centralnym punktem brytyjskiej polityki w regionie. Jednak Malajowie bardziej obawiali się szybkiego wycofania Brytyjczyków, gdyż stanowili oni jedyną przeciwwagę dla uzbrojonych po zęby komunistów, dysponujących największymi siłami zbrojnymi w kraju. To komuniści doprowadzili do powstania malajskiego przeciwko Brytyjczykom w 1948 r. Anglikom udało się opanować sytuację, a następnie zmarginalizować pozycję komunistów poprzez ich izolowanie od bazy zwolenników, w szczególności wśród ludności pochodzenia chińskiego.
Pierwsza fala Chińczyków przybyła na Malaje w XVIII w., byli to głównie kupcy. Kolejna − ponad sto lat później, za sprawą kolonizacji brytyjskiej, do pracy na plantacjach i w kopalniach. Od tamtego czasu migracja chińska trwała nieprzerwanie aż do lat 40-tych XX w. Wśród przybyszów byli także przedsiębiorcy, którzy przy wykorzystaniu dogodnych warunków gospodarowania, stworzonych przez administrację kolonialną, stopniowo zdominowali handel, usługi oraz produkcję. Chińczycy przybywali z rozmaitych części Państwa Środka, zatem byli to przedstawiciele różnych grup etnicznych, wokół których skupiało się ich życie w nowym miejscu. Ich migracja była w ogromnej mierze dobrowolna, wynikająca z potrzeb materialnych. Najbiedniejsi ciężko pracowali fizycznie i nie wiązali swojej przyszłości z Malajami, podczas gdy inni – ci, którym powiodło się na emigracji, traktowali nowy kraj jako miejsce docelowe.
Historia migracji Hindusów na Malaje była zbliżona. Otwiera ją grupa handlowców, zachęconych możliwościami, jakie otwierał brytyjski port wolnocłowy w George Town pod koniec XVIII w. Lokalne władze chętnie zatrudniały emigrantów jako tłumaczy w sądach, gdyż znali oni język angielski. W późniejszych latach także kolonizatorzy często korzystali z usług grup mniejszościowych, Hindusów i Tamilów w służbie publicznej, dzięki zdobytemu na wzór brytyjski wykształceniu. Inną grupę stanowili Hindusi wywodzący się z najniższych kast, których rekrutowano do pracy na plantacjach i w kopalniach. Chińczycy szybko stali się bardzo aktywną społecznością. Ich sukcesy w biznesie stwarzały zagrożenie marginalizacji tubylców i innych grup etnicznych. Ponadto Chińczycy otwarcie wyrażali sprzeciw wobec niepopularnych praw wprowadzanych na Malajach, co wzmagało obawy przed ich ewentualnym zaangażowaniem w życie polityczne. Brytyjczycy zaś dokładali wszelkich starań, by wprowadzić porządek i rządy prawa. Reprezentacja Hindusów i jej sukcesy w nowym kraju nie były tak spektakularne. W obydwu grupach mniejszościowych można było znaleźć zarówno skrajnie ubogich emigrantów, jak i magnatów finansowych.
Najczęściej mówiący w odmiennych dialektach emigranci z różnych chińskich grup etnicznych, nie mogli się ze sobą łatwo porozumiewać, natomiast silnie ze sobą konkurowali, co wspierało ich szybszy rozwój i odróżniało od innych grup migrantów. Anglicy byli niezwykłymi pragmatykami, interesowała ich w szczególności najtańsza siła robocza, co przysparzało zyski Wlk. Brytanii i miało wpływ na budowę przyszłego państwa na Malajach.
W wysiłku tym jedynie pozornie wzięli udział wszyscy migranci solidarnie. W rzeczywistości proces decyzyjny skupił się w rękach elit. Jeszcze pod panowaniem brytyjskim Malaje były targane falami nienawiści rywalizujących między sobą grup etnicznych. Zarówno Chińczycy, jak i Malajowie zmierzali do budowania własnych państw. Chociaż perspektywa połączenia rozległych obszarów Półwyspu Malajskiego w jedno państwo ostatecznie zyskała akceptację lokalnych elit malajskich, odmiennie jednak widziano sprawę zrównania praw przedstawicieli wszystkich wspólnot etnicznych. Możliwość zjednoczenia Malajów oddalała wojna z partyzantką komunistyczną, która nie tylko wymagała wprowadzenia stanu wyjątkowego, ale − co ważniejsze − dyskredytowała w oczach zespołów negocjacyjnych znaczną część Chińczyków, którzy wspierali komunistów. Odmiennie angażowali się w przyszłość wspólnego kraju Hindusi, którzy nie będąc stroną konfliktu, troszczyli się raczej o swój byt. Brytyjczyków najbardziej interesowało pokojowe zakończenie konfliktu etnicznego na Malajach. W 1949 r. powołano Komitet Porozumienia Wspólnot, który utworzyli w równej liczbie Chińczycy i Malajowie (po 6 przedstawicieli), po jednym reprezentancie mniejszości hinduskiej, tamilskiej, euroazjatyckiej i europejskiej. Gremium zdominował jednak spór chińsko-malajski, co w kolejnym roku doprowadziło do upadku inicjatywy. Niemniej negocjacje te stały się, w mniemaniu Brytyjczyków, wystarczającą podstawą do zawarcia porozumienia między wspólnotami etnicznymi. W tamtym czasie powstały trzy istotne dla przebiegu procesu integracyjnego partie polityczne.
W maju 1946 r. kongres panmalajski powołał na reprezentanta interesów większości Malajów Zjednoczoną Malajską Organizację Narodową (United Malays NationalOrganisation, UMNO). Reprezentujące mniejszość chińską Stowarzyszenie Malajskich Chińczyków (Malay Chinese Association, MCA) zostało założone w lutym 1949 r. W 1951 r. obydwie partie, których przedstawiciele współpracowali w poprzednich latach w Komitecie Porozumienia Wspólnot, utworzyły luźny sojusz wyborczy pod nazwą Przymierze (mal. Perikatan). Kilka lat później (1954) do tego grona dołączył trzeci sojusznik − Kongres Malajskich Hindusów (Malayan Indian Congress, MIC) − jedyny reprezentant mniejszości indyjskiej na Malajach. To właśnie koalicja UMNO, MCA i MIC przejęła z rąk Brytyjczyków stery władzy w państwie. Należy podkreślić, że w ideę integracji wieloetnicznego społeczeństwa wierzyli głównie przedstawiciele wyedukowanych elit. Jest bardzo prawdopodobne, że więcej łączyło ich ze sobą, niż z grupą etniczną, z której się wywodzili. Poparcie społeczności hinduskiej dla reprezentujących ich MIC było bardzo niskie, gdyż politycy nie zdołali zdobyć poparcia wśród robotników, którzy stanowili znaczną część Hindusów na Malajach. Głosy społeczności chińskiej, podobnie zresztą jak i Malajów, były podzielone ideologicznie i programowo. Fragmentaryzacja malajskiego elektoratu była efektem znaczącej liczby partii politycznych, z którymi identyfikował się ten elektorat. W czasach formowania państwa, w 1963 r. wieloetniczne społeczeństwo federacji tworzyli w 40% Malajowie, w 43% Chińczycy, w 9% Hindusi oraz w 8% ludność tubylcza Borneo i pozostali. Na terenie Półwyspu Malajowie byli największą społecznością. Połowa 7,2 mln. populacji miała malajskie korzenie. Chińczycy stanowili 37%, Hindusi 11% populacji.
Aż do końca lat 50-tych XX w. liczne wojska Commonwealthu stacjonowały w Malezji, w końcu były to czasy zimnej wojny. W 1957 r. Federacja Malajska ogłosiła niepodległość, nie oznaczało to jednak końca kształtowania się nowego państwa. Pracami nad kształtem niepodległego państwa kierował, przy wydatnym udziale Brytyjczyków, sekretarz generalny federacji, a jednocześnie szef UMNO, Tunku Abdul Rahman (1957-1970). W swoich ideach integracyjnych Rahman poszedł znacznie dalej. Jego śmiałe plany zjednoczenia Sabahu, Sarawaku, Brunei i Singapuru pod wspólną flagą Malezji, zakończyły się jedynie częściowym sukcesem. Wyjątkowo niepomyślnie potoczył się sojusz z Singapurem, który po kilku latach (1963−1965) wystąpił z konfederacji. W tym przypadku przeważyła niemożność osiągnięcia porozumienia pomiędzy Malajami a Chińczykami, którzy w Singapurze stanowili większość (70%). Lee Kuan Yew, pierwszy premier Singapuru, zarzucił malajskim politykom prowadzenie akcji afirmatywnych na rzecz bumiputera, co jednocześnie dyskryminowało społeczność chińską. Nawet jeśli podłoże sporu było wybitnie polityczne i wynikało z niskiego poparcia dla Partii Lee Kuana Yew i trudnego sojuszu z UMNO, doprowadziło w kręgach chińskich do demonstracyjnego sprzeciwu wobec dotychczasowej polityki rządu. Wystąpienia obydwu grup etnicznych przeciwko sobie w Singapurze w 1964 r. zakończyły się krwawo. Lee Kuan Yew zgodnie z mottem „malezyjskiej Malezji”, które odpowiadało na politykę UMNO „malajskiej Malezji”, żądał zrównania praw grup etnicznych. Wówczas Rahman, spodziewając się rychłej dominacji Chińczyków, zadecydował o secesji Singapuru z federacji. Nie oznaczało to jednak, że niezadowolenie mniejszości chińskiej w Malezji osłabło. Na szczeblu reprezentacji politycznej społeczeństwa pojawiały się zarzuty, kierowane przez partie opozycyjne, prowadzenia przez rządzących celowych działań wspierających politykę dyskryminacji rasowej. Tuż przed zbliżającymi się wyborami, gdy emocje sięgały zenitu, na nieszczęście doszło do strzelaniny, a następnie do masowych zamieszek na tle rasowym w Kuala Lumpur w maju i czerwcu 1969 r. Podczas podjudzanych politycznie manifestacji, strony już nie tylko obrzucały się oskarżeniami, ale sięgnęły po broń. Gdy jedni zmierzali do statecznego zakończenia „kwestii malajskiej”, drudzy podejmowali krucjatę przeciw niewiernym. W wyniku zamieszek wiele osób zostało zabitych i rannych. W Malezji wprowadzono stan wyjątkowy. Jego wprowadzenie wiązało się z powołaniem kryzysowych organów sprawowania władzy w państwie oraz wprowadzeniem nowych ustaw i zacieśnieniem kontroli na mocy aktów już obowiązujących.
Wygrana w kolejnych wyborach dawała Malajom przewagę nad pozostałymi grupami etnicznymi. Nie dziwi więc, że zapisy tworzonej wówczas konstytucji gwarantowały im specjalną pozycję w kraju, a kwestionowanie konstytucji uznane zostało za przestępstwo. W artykule 153 konstytucji, zagwarantowano Malajom wszelkie prawa i przywileje pierwszeństwa w wyborze edukacji, pracy zawodowej czy prowadzenia biznesu. Także tożsamość Malaja została skrupulatnie scharakteryzowana. Od tamtej pory wyznaczało ją wyznawanie islamu, korzystanie z języka malajskiego na co dzień, dostosowanie się do malajskich zwyczajów oraz urodzenie na terenie federacji przed ogłoszeniem niepodległości lub posiadanie rodziców, z których przynajmniej jeden urodził się w jej obrębie lub zamieszkiwał w dniu jej formalnego powstania (art. 160). Może zaskakiwać łatwość, z jaką na takie zapisy przystali przedstawiciele mniejszości etnicznych. W rzeczywistości nie była to łatwa decyzja. Z jednej strony Brytyjczycy wywierali presję na budowę zjednoczonego narodu malajskiego poprzez wspólną reprezentację grup etnicznych w państwie. Współpraca ta mogła jednak doprowadzić do rozłamu w wieloetnicznym Przymierzu. Z drugiej strony ewentualny podział wykluczyłby partie mniejszościowe, głównie MIC, z udziału w tworzeniu porządku prawnego w nowym państwie. Przedstawicielom grup etnicznych nie pozostawało nic innego, jak przystąpić do negocjacji i zapewnić sobie jak najlepsze warunki udziału w państwie.
Ustawa konstytucyjna zdecydowanie nie spełniła oczekiwań wszystkich stron. Należy jednak pamiętać, że zagwarantowała mniejszościom niemalajskim obywatelstwo na takich samych prawach, jak Malajom, co zatem zrównywało ich w prawach politycznych i prawnej ochronie własności (art. 14−18). Przedstawiciele UMNO przystali na taki zapis w zamian za gwarancje przywilejów dla Malajów, na straży których stanął król. Zawarty układ dotyczył także zabezpieczenia udziału Chińczyków w życiu politycznym przez miejsce MCA w Przymierzu oraz stanowiska w państwowych urzędach. Akceptacja przewagi Malajów miała wreszcie gwarantować Chińczykom względną swobodę w kontroli gospodarki. Względną, gdyż warunkiem strony malajskiej było dopuszczenie ich przedstawicieli do rad nadzorczych chińskich przedsiębiorstw. Ponadto ewentualne negatywne konsekwencje zawartego porozumienia międzyetnicznego odsuwano do poprawy w przyszłości. Wszystkim zależało na doprowadzeniu kwestii niepodległości Malezji do końca. Perspektywa przedłużających się rządów Brytyjczyków, a więc nieznanych losów własnych mniejszości, wydawała się znacznie mniej obiecująca niż przygotowany projekt wspólnego państwa wieloetnicznego.
Obowiązującym językiem federacji, co również zapisano w konstytucji (art. 152), miał się stać język malajski. W dziesięcioletnim okresie przejściowym obowiązywał również język angielski. Możliwości komunikacji i edukacji w języku malajskim były jednak znacznie ograniczone. Większość szkół średnich prowadziła zajęcia w języku chińskim, tamilskim bądź angielskim. Szkolnictwo wyższe funkcjonowało jedynie w oparciu o język angielski. Trudno się dziwić takiemu podziałowi. Na edukację mogli sobie pozwolić jedynie zamożni, a do tych nie należeli Malajowie. Stopniowo wdrażano program upowszechniania malajskiego w całym kraju. Działania te wiązały się jednak z marginalizacją znaczenia pozostałych języków narodowych, gdyż rządowy program obejmował opracowanie podręczników, przekładów literatury i prowadzenie badań językoznawczych jedynie w języku malajskim. Kształcono nauczycieli i tworzono infrastrukturę oświatową. Sześcioletnie szkolnictwo na poziomie podstawowym, w całości finansowane przez państwo, oparto na programach nauczania przygotowanych w języku malajskim i jedynie w okresie przejściowym w języku angielskim. Przyszłość szkół z wykładowym językiem chińskim czy tamilskim była zatem policzona. Rządzący traktowali język malajski jako podstawę reformy systemu edukacji, na której miała się z kolei oprzeć budowa zasymilowanego z malajską kulturą społeczeństwa. Należy pamiętać, że inwestycje te finansowane były z niezbyt zamożnego w tamtych czasach budżetu państwa.
Malezja od początku swojej niepodległości miała rozwijającą się gospodarkę o charakterze rynkowym, ale państwo zawsze odgrywało znaczącą rolę w kreowaniu polityki gospodarczej i zasad funkcjonowania rynku. W momencie powstania swojej państwowości Malezja miała sporo przewag konkurencyjnych: była czołowym światowym producentem kauczuku, oleju palmowego, cyny i rudy żelaza. Ich eksport zapewniał trwałą nadwyżkę handlową oraz zdrowe źródła finansowania projektów infrastrukturalnych oraz uprzemysłowienia kraju. Podobnie jak wiele krajów rozwijających się w latach 50 i 60-tych XX w. podstawą jej gospodarki było planowanie, chociaż partia rządząca nie miała nigdy związków z socjalizmem. Pierwsze plany 5-letnie Malezji po uzyskaniu niepodległości stymulowały wzrost gospodarczy przez inwestycje państwowe w naprawę infrastruktury (głównie drogi i porty), zniszczonej w czasach wojny i nieodbudowanej przez Anglików. Rząd starał się zmniejszyć uzależnienie gospodarki od eksportu surowców i związanej z nim fluktuacji cen surowców na rynkach światowych. Rząd słusznie zdawał sobie sprawę z faktu, że popyt światowy na naturalny kauczuk wynikał przede wszystkim ze spadku produkcji i ograniczonej podaży i w coraz większym stopniu był zastępowany przez kauczuk syntetyczny. Ponieważ w przy produkcji kauczuku zatrudniony był co trzeci Malezyjczyk imperatywem stało się wykreowanie alternatywnych miejsc pracy. Poza tym konkurencyjność malezyjskiego kauczuku wynikała z bardzo niskich płac, utrzymywanie status quo oznaczałoby konserwowanie biedy w rozległych obszarach wiejskich kraju. Jeszcze w 1970 r. 75% Malezyjczyków żyło poniżej progu ubóstwa, większość stanowili robotnicy rolni, a większość malajska stanowiła zaledwie 5% wykwalifikowanych zawodów. Te były opanowane przez Chińczyków.
Po uzyskaniu niepodległości przyjęto doktrynę „Bumiputera”, która uprzywilejowała rdzennych Malajów. Została ona wpisana do konstytucji (wspomniany art. 153), w ten sposób Malajowie zapewnili sobie władzę w celu wyrównywania różnic w poziomie życia. W Malezji świadomość braku szacunku, różnic w edukacji i zacofanie ekonomiczne prowadziły do konfliktów na tle etnicznym, czego kulminacją był rok 1969, kiedy doszło do wspomnianych tragicznych zamieszek w Kuala Lumpur spowodowanych przez Chińskich Malajów, którzy będąc bogatszą częścią społeczeństwa czuli się dyskryminowani.
W tym czasie powołano tymczasowy rząd na okres 2 lat, który w 1971 r. ogłosił nowy plan gospodarczy. Plan ten został nieszczęśliwie nazwany jako NEP (Nowa Ekonomia Polityczna), co przypomina politykę gospodarczą Lenina po załamaniu się gospodarki w Rosji Sowieckiej. NEP był realizowany do 1990 r. i przyjął formę planów 5-letnich. Jego głównym celem była walka z ubóstwem, restrukturyzacja zatrudnienia, a także zwiększenie roli sektora prywatnego w gospodarce. Zgodnie z założeniami immanentnym kontekstem tego planu była redystrybucja i restrukturyzacja gospodarki, które przez 20 lat były silnikiem napędzającym imponujący wzrost gospodarczy. Inwestycje w Malezji od tego momentu były połączeniem sektora prywatnego z sektorem publicznym (partnerstwo publiczno-prywatne). Bumiputera, czyli uprzywilejowani Malajowie od tej pory stali się odpowiedzialni za podejmowanie najważniejszych decyzji w państwie, jednocześnie kontrolując wszystkie największe przedsiębiorstwa kraju. Z drugiej strony w gospodarce dominowała społeczność chińskiej mniejszości. Ich ekspansja i dominacja gospodarcza była jednym z najważniejszych czynników stworzenia i wdrożenia planów restrukturyzacji i wprowadzenia NEP-u.Znaczne różnice w poziomie życia poszczególnych grup etnicznych, były w mniemaniu planistów, podstawą destabilizacji sytuacji w kraju. NEP została więc oparta na przeświadczeniu, że budowa zamożnego społeczeństwa wymaga wprowadzenia sterowanego systemu redystrybucji zasobów. Efektem wdrożenia założeń NEP miało być posiadanie przez Malajów do 30% własności prywatnej w 1990 r. oraz ułatwiony dostęp do zatrudnienia w sektorze publicznym czy stypendiów rządowych. Kapitał chiński i hinduski był jednak pośrednio niszczony przez zaburzenie zasad wolnej konkurencji na rynku. W efekcie znaczna część inwestycji chińskiej finansjery odpływała poza granice Malezji. Część chińskich przedsiębiorców prowadzących działalność na terenie kraju współpracowała z Malajami i tym samym miała zapewniony dostęp do pożytków NEP. W efekcie Malezja doświadczyła dynamicznego i ciągłego wzrostu gospodarczego, dochody uległy większemu wyrównaniu, a zjawisko ubóstwa wśród Malajów zostało zredukowane. Kwestie społeczne miała także rozwiązywać polityka asymilacyjna, skierowana oczywiście do niemalajskich grup etnicznych. Wynosiła ona malajską kulturę do statusu kultury narodowej, przy akceptacji dla innych kultur, jednak z naczelną rolą islamu. Był to czas pierwszej fali islamizacji polityki państwa. Wiązał się po części z odrodzeniem islamu na Bliskim Wschodzie, a po części ze zmianą społeczną wywołaną przez NEP w Malezji.
W latach 70-tych XX w. Malezja zdecydowała się imitowć strategię rozwojową czterech największych tygrysów azjatyckich (Korea Płd., Tajwan, Hong Kong i Singapur) i rozpoczęła transformację swojej gospodarki w kierunku industrializacji i wytwarzania, zmniejszając jej zależność od rolnictwa oraz sektora wydobywczego. Na terenach wiejskich szybko zapewniono dopływ istotnych inwestycji infrastrukturalnych, przesiedlono 250 tys. Malajów na odzyskaną ziemię uprawną, utworzono wiele stref wolnego handlu, które wykreowało dużo nowych miejsc pracy. W szczególności pod koniec lat 80-tych udało się praktycznie zlikwidować biedę na terenach wiejskich na Półwyspie Malajskim, gorsza sytuacja była na Sarawaku. Polityka modernizacji kraju była wspierana wpływami z eksploatacji nowo odkrytych złóż ropy naftowej, bieda szybko znikała również dzięki migracji dużej części ludności wiejskiej do szybko rozwijających się i bogacących miast. To w tym czasie stolica Kuala Lumpur stała się głównym magnesem nie tylko dla pochodzących z terenów wiejskich Malajów, ale również dla biednych migrantów z sąsiedniej Indonezji, Bangladeszu, Tajlandii i Filipin. Problem biedy zaczął na nowo narastać wraz z tworzeniem się slumsów wokół wielkich ośrodków miejskich. Od początku dekady lat 80-tych przemysł był już głównym motorem napędowym gospodarki malezyjskiej.
Do połowy lat 70-tych XX w. gospodarka miała charakter typowo surowcowo-rolniczy. Od połowy lat 70-tych impulsem malezyjskiego wzrostu gospodarczego pozostaje niezmiennie eksport, przede wszystkim produktów elektronicznych i surowców naturalnych oraz napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych. Zwłaszcza eksport ropy naftowej, oleju palmowego oraz LNG (skroplonego gazu ziemnego) od dziesięcioleci przynoszą Malezji wymierne korzyści wynikające z systematycznego wzrostu cen paliw i surowców na światowych rynkach. Jeszcze w latach 70-tych PKB Malezji było porównywalne z takimi krajami jak Ghana, Haiti czy Honduras. Sektor tradycyjny, czyli rolnictwo (udział rolnictwa w PKB w 1960 r. wynosił 38%, w 2020 r. było to już tylko ok. 5%) oparte było na małej skali produkcji, z małymi organizacjami, skoncentrowany był w regionie zdominowanym przez Malajów. Z kolei nowoczesne rolnictwo zlokalizowane było w zachodniej części półwyspu, a na tych terenach mieszkali głównie Chińczycy. Od początku tworzyło to dysproporcje zarobkowe między grupami etnicznymi.
Przeobraziła się także scena polityczna kraju. Rządząca od uzyskania niepodległości koalicja Partii Sojuszu (Parti Perikatan) zrzeszała partie reprezentujące wszystkie największe grupy etniczne Malezji, co miało zapewnić stabilizację polityczną w kraju. W 1973 r. sukcesorem Przymierza stał się Front Narodowy (mal. Barisan Nasional, BN). Członkostwo w nowym przymierzu było jednak zarezerwowane, co stanowiło novum, jedynie dla członków partii tworzących BN, a było ich w szczytowych momentach BN nawet kilkanaście. Malezja pod panowanie brytyjskim cechowała się wysokim poziomem nierówności między grupami etnicznymi oraz wysokim poziomem ubóstwa. W latach 60-tych Malezja notowała bardzo wysoki wzrost gospodarczy, szczególnie w przemyśle. Władze malezyjskie, wykorzystując protekcjonistyczne mechanizmy gospodarcze, w tym interwencjonizm państwowy, napływ taniej siły roboczej i kapitału zagranicznego, głównie z Hongkongu, Japonii, Korei Płd. i Singapuru, realizowały 5-letnie plany gospodarcze zgodnie z NEP, systematycznie przebudowując gospodarkę kraju. Malezja oparła swój model rozwoju na zasadach leseferyzmu, co było podejściem sprzecznym z kursem obranym przez inne kraje powstałe w erze postkolonializmu, które przejęły socjalizm typu sowieckiego. Kontynentem o wpływach sowieckich stała się w dużej mierze Afryka, która dzięki temu doświadczyła dziesięcioleci zastoju swoich gospodarek. Malezja natomiast nie odcięła się od kolonizatorów i wdrożyła najlepsze zachodnie rozwiązania. Odzyskanie niepodległości przez Malezję wymusiło na elitach politycznych podjęcie decyzji o modelu rozwoju kraju i przestawienie gospodarki z rolniczej i o niskim stopniu przetworzenia wytwarzanych wyrobów, na gospodarkę opartą o wyższym udziale łańcucha wartości w stopniu przetworzenia i zaawansowania technologicznego, w tym przede wszystkim na przemysł elektroniczny i usługi finansowe.
Przemysł rósł w przeciętnym tempie 11,5% rocznie, a średni wzrost PKB w okresie 1960-1970 wynosił 6,4%. Trzeba mieć jednak na uwadze bardzo niską bazę wyjściową w 1960 r. Sukces ten nie spowodował zmniejszenia stopy bezrobocia, ubóstwa czy nierówności. W 1962 r. stopa bezrobocia w Malezji wynosiła 6%, a w 1970 r. wzrosła do 8%. W 1970 r. stopa ubóstwa wyniosła 49,3% i była najwyższa spośród wszystkich krajów azjatyckich. Wzrosły również nierówności. W latach 1957-1958 współczynnik Giniego (nierówności społecznych) wynosił 0,41, a w 1970 r. wzrósł do aż 0,51.
Wtedy to w polityce malezyjskiej pojawiła się najważniejsza postać kraju od czasu uzyskania niepodległości Mahathir Mohammad, który był najpierw ministrem edukacji, a później wieloletnim premierem. Odciskał on piętno na polityce malezyjskiej do 2020 r., kiedy to skończył 95 lat i niedługo przedtem przestał być premierem. Mahathir jest symbolem nowoczesnej współczesnej Malezji. Charakter prowadzonej polityki Mahathira zapowiadała napisana przez niego w 1970 r. książka „The Malay Dilemma”. Malajski dylemat – przyjęcia założeń NEP bądź dopuszczenia mniejszości do równego udziału a potem dominacji w gospodarce, uzasadniał wg. Mahathira politykę autorytarną, celem której było wyrównanie jakości życia w społeczeństwie. Ochrona Malajów przed Chińczykami była jednym z głównych postulatów Mahathira. Zgodnie z planami zawartymi w NEP, znacznie zmniejszono ubóstwo w kraju i zapewniono Malajom udział w sektorze prywatnym. We wszystkich grupach etnicznych wzrósł średni poziom zarobków. Na przestrzeni trzydziestu lat, wzrost zarobków wśród Chińczyków i Hindusów był zbliżony, nieco niższy od średniego wzrostu dla całego kraju. Pensje Chińczyków były najwyższe, Hindusów drugie w kolejności i w 1999 r. zbliżone do średniej wartości krajowej. Malajowie wciąż byli najbardziej poszkodowaną społecznością pod względem wysokości zarobków. Jednak tempo ich wzrostu w czasie wdrażania NEP było imponujące. Podobnie należy tłumaczyć wyższą stopę wzrostu zarobków na terenach wiejskich niż w miastach.
Od czasu, kiedy Mahathir po raz pierwszy został premierem w 1981 r. kraj rozwijał się niezwykle szybko (tempo wzrostu PKB oscylowało bliżej 10% p.a.) i został gruntownie zmodernizowany. Premier sprywatyzował niemal wszystkie przedsiębiorstwa państwowe, poczynając od sieci energetycznych, wodociągów i dróg po system opieki zdrowotnej. Z tego względu jest uważany za ojca malezyjskiego cudu gospodarczego. Za jego rządów PKB katapultowało, a Malezyjczycy stali się zamożnym społeczeństwem. Rząd Mahathira ogłosił w 1983 r. politykę prywatyzacji, której celem była współpraca sektora publicznego z prywatnym. Prywatyzacja zaowocowała zaangażowaniem się sektora prywatnego w duże inwestycje, w szczególności w transporcie, telekomunikacji i energetyce. Wprowadzenie rozwiązań PPP (partnerstwa publiczno-prywatnego), wymagało nowych przepisów prawnych. Zreformowano regulacje z zakresu prowadzenia działalności gospodarczej, liberalizacji sektora usług, wycofano się z subsydiów rządowych, przyjęto regulacje z zakresu ochrony konkurencyjności i poprawienia relacji między rządem i sektorem prywatnym. Zaowocowało to wprowadzeniem ważnych regulacji takich jak Employment Act (1995) i Pensions Act (1980). Jednak najważniejszym wsparciem dla finansowania projektów PPP było powstanie w 2006 r. funduszu PFI, instytucja ta umożliwia firmom prywatnym realizację projektów inwestycyjnych na zlecenie rządu w partnerstwie publiczno-prywatnym. Konstrukcja przewiduje transfer odpowiedzialności do sektora prywatnego za sfinansowanie i zarządzanie inwestycją kapitałową i usługami dla aktywów sektora publicznego. Sektor prywatny tworzy aktywa i dostarcza usługi dla sektora publicznego, który jest zleceniodawcą. W zamian sektor prywatny otrzymuje zapłatę w powiązaniu z poziomem, jakością i terminowością dostarczonych usług w trakcie okresu koncesji. Struktura płatności dla projektów PFI gwarantuje koncesjonariuszowi zwrot wydatków inwestycyjnych, zawierających koszty finansowania spłaty inwestycji i zyski z inwestycji. Aktywa i urządzenia są zwracane podmiotowi publicznemu po upływie okresu koncesji. Rząd pod przedstawicielstwem PFI zleca sektorowi prywatnemu budowę aktywów publicznych w postaci kontraktu „cost plus”, a następnie po upływie koncesji wybudowane aktywo przez sektor prywatny jest przekazywane w ręce rządu.
Z kolei od 2009 r. nadzorem nad inwestycjami sektora prywatnego zajmuje się Jednostka PPP podległa bezpośrednio premierowi. Urząd ten zarządza i ocenia projekty, które wymagają finansowania ze wspomnianego funduszu PFI założonego na potrzeby stymulacji inwestycji sektora prywatnego, by domknąć lukę opłacalności projektów o znaczeniu strategicznym dla Państwa, a które muszą mieć odpowiednią stopę zwrotu by skłonić sektor prywatny do ich realizacji. To zupełnie inna koncepcja w porównaniu z tym, co widzimy w Polsce po 2015 r., kiedy niesprawne państwo bierze się za prowadzenie skomplikowanych, wielkoskalowych projektów inwestycyjnych, czego po prostu nie potrafi robić, a co skutkuje gigantycznymi stratami. Mahathir po prostu zaufał sektorowi prywatnemu, któremu udziela wszelkiego wsparcia, by ten skutecznie realizował pożądane przez rząd projekty. I zrobił słusznie, zważywszy, że efektywność sektora prywatnego jest wyższa od publicznego, co pokazują wszystkie dostępne analizy. Instytucje publiczne i rząd miały stanowić wyłącznie wsparcie oraz uzupełnienie, głównie regulacyjne, dla wolnego rynku.
Dzięki zaangażowaniu sektora prywatnego powstały takie mega-projekty jak autostrady, 3 systemy transportowe (naziemne i podziemne) w Kuala Lumpur: STAR, PUTRA LRT, KL, system kolei jednoszynowej, Międzynarodowe Lotnisko Kuala Lumpur (KLIA) czy też słynne wieże Petronas Twin Tower – wizytówka malezyjskiej stolicy.
W 1991 r. został wprowadzony program NDP (National Development Policy). Potwierdzał on dalszą chęć dynamicznego reformowania kraju, zachowując główne elementy poprzednich programów. Jednocześnie wskazywał na potrzebę wprowadzenia modyfikacji do czterech priorytetowych celów NEP-u. Pierwszą zmianą było przesunięcie punktu ciężkości z walki z ubóstwem na rzecz eliminacji ubóstwa skrajnego i redukcji ubóstwa relatywnego. Drugą zmianą była aktywizacja Malajów poprzez umożliwienie pracy i zachęcenie do aktywnego udziału w życiu gospodarczym poprzez akcjonariat pracowniczy (wymóg posiadania 30% udziału inwestorów Bumiputera w przedsiębiorstwach z wpłaconym kapitałem 2,5 mln. MYR (ringgitów) i więcej, który podtrzymywany jest do dzisiaj). Rząd postawił też na większy udział sektora prywatnego w procesie restrukturyzacji, tworząc tym samym nowe możliwości jego wzrostu. Mocno zaakcentowano potrzebę większego nacisku na rozwój zasobów ludzkich, które są niezbędne dla osiągnięcia rozwoju gospodarczego i równej dystrybucji zysków.
Malezyjski system przetargów publicznych zdecydowanie ograniczył dostęp do rynku podmiotom zagranicznym, wspierając lokalną działalność gospodarczą zarejestrowaną w Malezji ze szczególnym naciskiem na przedsiębiorstwa o statusie Bumiputera. Część przetargów kierowana jest wyłącznie do przedsiębiorstw należących do Bumiputera lub firm o statusie przedsiębiorstwa islamskiego. Trend ten jest utrzymywany do dzisiaj. Zagraniczne podmioty gospodarcze, mogą bezpośrednio uczestniczyć w przetargach jedynie wtedy, kiedy nie ma możliwości alternatywnego udziału firm miejscowych. Przykładem jest sektor energetyczny. W każdym przypadku zalecane (a nawet wymagane) jest posiadanie partnera lokalnego, który zabezpieczy właściwy kontakt ze zleceniodawcą. W pozostałych przypadkach, przedsiębiorstwa zagraniczne uczestniczą w przetargach jako poddostawcy lub podwykonawcy usług. Głównym oferentem jest zawsze przedsiębiorstwo malezyjskie.
Trudno zaszufladkować poglądy Mahathira, powiedzieć o nim, że jest postacią kontrowersyjną i oryginalną to nie powiedzieć nic. W polityce gospodarczej był przede wszystkim nacjonalistą malezyjskim, ostro walczył z MFW, za co był chwalony przez Josepha Stiglitza, noblistę z ekonomii. Stiglitztwierdził bowiem, że po azjatyckim kryzysie finansowym w 1997 r. malezyjski premier uratował gospodarkę swojego kraju przed upadkiem głównie dlatego, że odrzucił zalecenia MFW dotyczące polityki gospodarczej jako ewidentnie szkodliwe dla Malezji. Mahathir często kompromitował swój kraj na arenie międzynarodowej, przede wszystkim swoimi szalonymi antysemickimi tyradami. To szkodzi wizerunkowi Malezji jako tolerancyjnego kraju, atrakcyjnego dla inwestorów zagranicznych. W 2003 r. na szczycie OIC (Organizacji Islamskiej Współpracy) w Kuala Lumpur w obliczu 57 szefów państw muzułmańskich Mahathirpowiedział, że „1,3 mld. muzułmanów nie może być pokonana przez kilka milionów Żydów. Musi być jakiś sposób. I my go znajdziemy, jeżeli nie przestaniemy myśleć, szacować nasze silne i słabe strony, planować, tworzyć strategie i dopiero odpowiedzieć atakiem. Jesteśmy przecież bardzo silni i nie da się po prostu wymazać 1,3 mld. ludzi. Europejczycy zabili 6 z 12 mln. Żydów. Dzisiaj to jednak Żydzi rządzą światem przez swoich prokurentów. Mają innych, by za nich walczyli i umierali”. Oskarżył także Żydów, że wymyślili socjalizm, komunizm, prawa człowieka i demokrację po to, by kontrolować dzisiaj najpotężniejsze kraje. Takie twierdzenia wydają się żywcem wzięte z „Protokołów Mędrców Syjonu”. Mahathir w swojej wypowiedzi odwołał się także do Zachodu twierdząc, że muzułmanie przez niego są upokarzani, a „kontrolują 50 ze 180 krajów na świecie”.
Przemówienie Mahathira było oklaskiwane przez liderów muzułmańskich krajów, teoretycznie sojuszników Zachodu, ale sam Zachód zablokował rezolucję potępiającą Mahathira, żeby nie psuć wysiłków na rzecz dialogu miedzyreligijnego. Ówczesna doradczyni prezydenta USA ds. bezpieczeństwa Condoleezza Rice określiła uwagi Mahathirajako „pełne nienawiści i oburzające”. Ale dodała też: „Nie uważam, by były symboliczne dla świata muzułmańskiego”. Nie wygląda jednak by miała rację, gdyż poglądy Mahathirawydają się właśnie adekwatne do obecnego sposobu wyrażania się muzułmanów o Żydach. Zresztą symboliczna też była owacja na stojąco, zgotowana Mahathirowi po jego przemówieniu przez wyłącznie muzułmańską publiczność, składającą się z przywódców 57 państw. A później – jak pisała saudyjska gazeta – kiedy przywódcy Zachodu skrytykowali Mahathira, „Muzułmańscy przywódcy zwarli szeregi” wokół niego, wyrażając pochwały („bardzo słuszna”, „bardzo, bardzo mądra ocena”). To nie były zresztą jedyne tego typu wypowiedzi premiera Malezji. W 1986 r. na spotkaniu państw niezaangażowanych stwierdził, że „wyrzucenie Żydów ze Świętej Ziemi i nazistowska opresja nie nauczyła ich niczego. Stali się uczniami dr. Göbbelsa”.
Chociaż antysemickie uczucia wśród muzułmanów mają wielusetletnią historię, dzisiejsza wrogość wypływa z dwóch głównych przyczyn: sukcesu Żydów w obecnych czasach i ustanowienia państwa Izrael. Jednak aż do lat 70-tych XX w., muzułmańskie resentymenty były wyrażane we względnie łagodny sposób. Lecz później polityczna radykalizacja, wspomagana przez boom naftowy dała takim państwom jak Iran, Irak, Arabia Saudyjska i Libia wolę oraz środki materialne dla wspierania poglądów wrogich Żydom na całym świecie. Przy rzadkich głosach samych muzułmanów, zaprzeczających coraz bardziej dziwacznym teoriom na temat Żydów, poglądy te mnożyły się i pogłębiały. Po raz pierwszy, świat muzułmański stał się główną bazą dla antyżydowskich teorii. Obecnie, jak odnotowuje Morton Klein z Syjonistycznej Organizacji Ameryki (ZOA): „Nienawiść do Żydów jest powszechna w całym świecie muzułmańskim. Uczy się jej w szkołach i przekazuje się ją w meczetach. Satyryczne rysunki w muzułmańskiej prasie zazwyczaj portretują Żydów w sposób rażąco antysemicki”. Tym bardziej Mahathir nie może być uważany za jedynego przywódcę muzułmańskiego, który czyni antyżydowskie uwagi. Były prezydent Syrii – Bashar al-Asad powiedział w 2001 r., że Izraelczycy próbują „unicestwić zasady wszystkich religii z tą samą mentalnością, z jaką zdradzili Jezusa Chrystusa”. Irańscy ajatollahowie i saudyjscy książęta wykazują się bogatą historią antyżydowskiej jadowitości, podobnie jak egipska telewizja i palestyńskie podręczniki szkolne. Antysemityzm muzułmański obejmuje nawet najmłodsze dzieci.
To, że Mahathir sam nie jest islamistą, lecz, według słów noblisty Paula Krugmana, „prawie takim dalekowzrocznym przywódcą muzułmańskim, jakiego chcielibyśmy widzieć” – również wskazuje na szerzenie się antyżydowskich uprzedzeń. W swym stosunku do Żydów, dzisiejszy świat muzułmański wręcz przypomina Niemcy z lat 1930-tych – z czasów, gdy wspierane przez państwo NSDAP obraźliwe wymysły, karykatury, teorie spiskowe i akty przemocy wobec Żydów przygotowywały Niemców do masowych mordów na Żydach, które miały nastąpić. To samo być może dzieje się dzisiaj. Dzikie, oskarżające Żydów komentarze, jak te głoszone przez Mahathira, stały się już banałem wobec przemocy, z którą konfrontowani są obywatele Izraela. Będąc w 2024 r. w Iranie usłyszałem określenia Żydów, których nie powstydziłby się sam Göbbels, mało tego szef propagandy Hitlera wydawał się być łagodny wobec określeń, używanych przez Irańczyków. Trudno inaczej interpretować inwektywy pod adresem Żydów jak przygotowanie psychologiczne, które pewnego dnia mogą doprowadzić do zaatakowania Izraela bronią masowego rażenia. Podobnie jak w latach 30-tych XX w., szeroki świat – także rząd USA – znów wydaje się nie zauważać śmiercionośnego procesu, który się obecnie rozwija. Antyżydowska retoryka i przemoc są potępiane – tak na pewno jest – ale z niewielkim poczuciem pilności i nawet mniejszą zbiorową siłą. Mahathir przez lata miał solidny wkład do przygotowania gruntu pod sentymenty antysemickie w świecie muzułmańskim i niewątpliwie jest jednym z autorów gigantycznego kryzysu w relacjach między Izraelem a światem arabskim po 2023 r.
W gospodarce malezyjskiej tymczasem nastąpił 1997 r., który przerwał pasmo sukcesów i niezakłóconego rozwoju. Do kryzysu 1997 r. doszło po 10 latach niezwykle szybkiego wzrostu gospodarczego. Mimo, że gospodarki starych i nowych tygrysów, takich jak Malezja były nadal znacznie słabsze w porównaniu z USA, czy Europą Zachodnią, to tempo, w jakim przekształcały się one ze społeczeństw rolniczych w potęgi przemysłowe oraz zmniejszający się dystans do świata zachodniego budziły podziw, ale też zazdrość. Gospodarki Azji Płd.-Wschodniej były też dalekie od modelu wolnego rynku, jak również liberalnej demokracji. Ich społeczeństwa godziły się na ograniczanie indywidualnej wolności oraz krótkoterminowej konsumpcji na rzecz długoterminowego rozwoju. Najlepiej ujął to Mahathir, który w 1996 r. mówił o "różnicach aksjologicznych między kulturami Wschodu i Zachodu", z których kluczowe jest rozstrzygnięcie konfliktu między prawami jednostki, a prawami społeczności czy państwa. Jego zdaniem wartości azjatyckie pozwalają uniknąć wielu problemów, z jakimi boryka się świat zachodni. Mimo, że Azja również może korzystać z doświadczeń Zachodu, to ten drugi nie ma prawa narzucać Azji swojego systemu wartości. Mahathir zapewne uzasadniał tą filozofią stosowanie brutalnych represji wobec opozycji politycznej, którą zwalczał. Nie mniej nie brakowało wówczas wielu fanów azjatyckiego modelu rozwojowego również wśród zachodnich ekonomistów. Do ich nielicznych krytyków należał inny ekonomiczny noblista Paul Krugman. Otóż w 1994 r. porównał on azjatycki boom do okresu szybkiego rozwoju gospodarki Związku Sowieckiego w latach 50-tych XX wieku.Krugman argumentował, że osiągane w pierwszej połowie lat 90-tych tempo rozwoju azjatyckich tygrysów będzie nie do utrzymania w dłuższym czasie, ponieważ wzrost produkcji nie opierał się na wzroście wydajności, tylko na wzroście nakładów. Taki rozwój zawsze napotyka na bariery z uwagi na to, że ciągłe zwiększanie nakładów w nieskończoność jest niemożliwe.
Niestety Krugman miał rację. Do początku lat 90-tych XX w. zdecydowana większość inwestycji w szybko rozwijających się krajach Azji Płd.-Wsch. finansowana była krajowymi oszczędnościami. Liberalizacja ich rynków finansowych zintensyfikowała napływ kapitału zagranicznego. Dodatkowo stopy procentowe w tamtym okresie w gospodarce zachodniej były bardzo niskie - w ten sposób banki centralne próbowały przezwyciężyć lekką recesję. Stąd inwestorzy w poszukiwaniu adekwatnego zwrotu z inwestycji zwrócili się ku rynkom wschodzącym. Jeszcze w 1990 r. prywatne inwestycje zagraniczne w krajach rozwijających się wynosiły 42 mld USD, w 1997 r. było to już 256 mld USD. Najpierw inwestowano głównie w Ameryce Płd., jednak po kryzysie znanym jako „tequila crisis” inwestorzy przekierowali się na ponoć bezpieczniejsze kraje azjatyckie. Istotną część tych inwestycji stanowił krótkoterminowy kapitał spekulacyjny. Wykreowana została bańka spekulacyjna, podobnie jak dekadę wcześniej w Japonii. Banki centralne starały się wszędzie sterylizować nadmierny napływ kapitału, jednak robiły to nieskutecznie poprzez emisję papierów skarbowych, która miała zmniejszać podaż pieniądza w gospodarce. W rzeczywistości windowała ona krajowe stopy procentowe i dodatkowo stymulowała inwestycje zagraniczne.
W międzyczasie sytuacja gospodarcza azjatyckich tygrysów w połowie lat 90-tych zaczęła się pogarszać. W szczególności zła była sytuacja w Tajlandii, gdzie spadek cen nieruchomości i akcji oraz pogorszenie się jakości portfela kredytowego tamtejszych banków postawiły wiele z nich na krawędzi bankructwa. Działania banku centralnego nie przyniosły rezultatów, a dodatkowo znacznie nadwyrężyły rezerwy walutowe, co doprowadziło w czerwcu 1997 r. do skutecznego ataku spekulacyjnego na walutę tajską, w efekcie czego władze monetarne tego kraju całkowicie uwolniły jej kurs. Po dewaluacji tajskiego bahta ataki spekulacyjne skupiły się na walutach innych krajów o podobnych fundamentach gospodarczych, w tym na malezyjskiego ringgita. W takiej sytuacji władze monetarne stają zwykle przed wyborem: mogą albo bronić swojej waluty podnosząc stopy procentowe (muszą jednak posiadać wystarczająco wysokie rezerwy walutowe), bądź pozwolić na jej deprecjację poprzez uwolnienie kursu. Wysokie stopy procentowe spowalniają zwykle gospodarkę i są niebezpieczne dla sfery realnej, gdy krajowe przedsiębiorstwa w znacznym stopniu korzystają z kredytu krótkoterminowego, co może zaburzyć ich płynność. Z kolei dewaluacja waluty może być niebezpieczna, jeśli krajowe firmy na dużą skalę pożyczają za granicą, nie mając naturalnych przychodów dewizowych z eksportu. Dewaluacja waluty krajowej zwiększa ciężar zadłużenia i często prowadzi do niewypłacalności. W Polsce ten mechanizm obserwowaliśmy w przypadku kredytów frankowych, a dekadę wcześniej w przypadku opcji walutowych przedsiębiorstw. Połączenie takich czynników, jak krótkoterminowy kredyt z wysokim zadłużeniem zagranicznym i nadmiernym zadłużeniem firm nie pozostawia władzom monetarnym i fiskalnym dużego pola manewru. Kiedy przestają panować nad sytuacją, jak Tajlandia w 1997 r. fala spekulacji wzrasta, inwestorzy zagraniczni masowo uciekają sprzedając swoje aktywa i zamykając pozycje, a kryzys staje się nieuchronny. Sytuacja Malezji była podobna. W niecałe 2 tygodnie po uwolnieniu bahta, malezyjski bank centralny zaprzestał obrony ringgita ze względu na szybko topniejące rezerwy dewizowe. Później podobne decyzje podjęły władze monetarne Indonezji i Korei Płd.
Kryzys azjatycki nie jest powodem do chwały MFW. Reakcja oraz strategia Funduszu, która zresztą ewoluowała w czasie budzi nawet dzisiaj sporo kontrowersji. Najpierw MFW podpisał do końca 1997 r. umowy o udzieleniu pomocy z 3 krajami (Tajlandią, Indonezją i Koreą Płd.) na kwotę 100 mld. USD na bardzo rygorystycznych warunkach (przywrócenie zaufania inwestorów poprzez ustabilizowanie kursów walutowych dzięki dyscyplinie budżetowej, wysokim stopom procentowym, odbudowanym rezerwom walutowym oraz gruntownym reformom strukturalnym). Cel nie został jednak osiągnięty, waluty ulegały dalszej deprecjacji, rezerwy walutowe dalej się kurczyły, inwestorzy w popłochu wycofywali dalej swoje kapitały z Azji. Podwyżki stóp wzmogły falę bankructw i ograniczyły dostępność kredytu. Błędem było też ograniczenie wydatków budżetowych. W przeciwieństwie do Ameryki Płd. kraje azjatyckie prowadziły raczej odpowiedzialną politykę fiskalną i nie miały problemów z nadmiernymi deficytami. Mimo to MFW żądał dalszych cięć budżetowych. Błędem była też polityka zamykania niewypłacalnych banków, co powodowało run na zdrowe i wypłacalne. Po pół roku MFW zaczął modyfikować swoje nietrafione rekomendacje, ale straty zostały poniesione. Niemniej po roku udało się wszędzie powstrzymać dewaluacje, a cały region powrócił na ścieżkę wzrostu.
Mahathir od zawsze był wrogo nastawiony do instytucji międzynarodowych, a zwłaszcza MFW. "Zagranicznych spekulantów" posądzał o sprowokowanie problemów, kategorycznie też odmówił przyjęcia pomocy MFW, decydując się samodzielnie zmierzyć z problemami. Pierwszą reakcją malezyjskich władz na atak spekulacyjny na ringgita było silne zacieśnienie polityki fiskalnej i monetarnej (czyli paradoksalnie to, co zalecał znienawidzony MFW). Cięcia wydatków miały pozwolić zmienić 2% deficyt budżetowy w 3% nadwyżkę, odłożono także w czasie realizację wielomiliardowych projektów infrastrukturalnych. Niektóre pomysłyMahathira były replikowane w wielu innych krajach, jak np. zakaz krótkiej sprzedaży (shortselling). Szybko kurczące się rezerwy walutowe zmusiły też bank centralny do zaprzestania obrony waluty. W 1998 r. wobec niepowodzeń dotychczasowych działań, zrezygnowano z kontynuowania restrykcyjnej polityki fiskalnej i rozpoczęto realizację dwóch gigantycznych projektów rozbudowy infrastruktury o wolumenie 3,5% PKB! Wprowadzono też drastyczne ograniczenia obrotów kapitałowych, co silnie nadwyrężyło zaufanie inwestorów zagranicznych i opóźniło wychodzenie z kryzysu.
Podobnie jak innym krajom (również tym, które stosowały się do zaleceń MFW) Malezji stosunkowo łatwo udało się wyjść z kryzysu. Po krótkim spowolnieniu już w 1999 r. kraj powrócił na ścieżkę szybkiego rozwoju gospodarczego (5,6% wzrost PKB). Trudno natomiast przejść do porządku dziennego nad metodami stosowanymi przez administracjęMahathira. Poza brutalnym traktowaniem opozycji najbardziej problematycznym posunięciem były restrykcje obrotów kapitałowych, które silnie nadwyrężyły zaufanie inwestorów zagranicznych. Z kolei ingerencja rządu z pewnością przyczyniła się do opanowania kryzysu gospodarczego. Przypadek Malezji, ale też innych tygrysów azjatyckich uświadomił, że nawet kraje, w których wskaźniki gospodarcze kształtują się bardzo korzystnie, narażone są na załamanie gospodarcze. Wprawdzie krytyka MFW była częściowo słuszna, niemniej w momencie wkroczenia do gry instytucji międzynarodowych nie było już dobrego rozwiązania - mleko się rozlało, a na rynkach zapanowała panika. Przypomina mi to czynienie odpowiedzialnym za kryzys gospodarczy Grecji euro jako wspólnej waluty europejskiej. To nie euro wywołało problemy Grecji, tylko jej nieodpowiedzialni politycy.
Wyjście z kryzysu finansowego 1997 r. jest niewątpliwym sukcesem Mahathira. Korea Płd., Tajlandia i Indonezja przyjęły plan ratunkowy MFW (pożyczki w zamian za wprowadzenie reform), Malezja z kolei kategorycznie go odrzuciła, czym zapewniła sobie sukces, chociaż w istocie realizowała postulaty MFW.Po zanotowaniu ujemnego wzrostu PKB w 1997 r. (spadek PKB o 7%), już w 1998 r. kraj powrócił na drogę szybkiego rozwoju gospodarczego i jako jedyny z grupy tzw. Tygrysów azjatyckich mógł pochwalić się dodatnim wzrostem PKB. W okresie 1996-2000 Malezja osiągnęła średni wzrost PKB na poziomie 5%, mimo kryzysu w 1997 r. Przez okres trwania programu NDP praktycznie całkowicie udało się zredukować poziom ubóstwa, który w 1989 r. wynosił 16,4%, a w 2012 r. tylko 1,7.
W czasie trwania NDP zmieniła się też struktura zatrudnienia w trzech sektorach gospodarki. Na początku NDP (1991) 21,2% Bumiputera pracowało w usługach i służbie publicznej, 36,7% pracowało w rolnictwie, a 17% w przemyśle. W 2000 r. 18,2% rdzennych Malezyjczyków pracowało w rolnictwie, 26,3% w przemyśle, a 25,0% w usługach, co obrazuje wielki odpływ pracowników z rolnictwa do przemysłu. Od 1999 r. Malajowie stanowią również największą grupę wśród lekarzy, chirurgów i weterynarzy oraz drugą najliczniejszą grupę, po Chińczykach, wśród innych profesji.
W 2001 r. wprowadzono tzw. Self Assesment System mówiący, że okresem podatkowym w Malezji jest rok kalendarzowy tak w przypadku osób fizycznych, jak i prawnych. Malezja podpisała również umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania z 69 państwami, w tym z Polską. Od 2003 r. obowiązuje zwolnienie z podatku „withholding tax”. Oznacza to, że osoby nieposiadające prawa stałego pobytu (statusu rezydenta) w Malezji, a swoją działalność zarejestrowaną w Malezji prowadzą zagranicą nie muszą płacić podatku (m.in. od wynajmu usług instalacji, maszyn i urządzeń), płacą natomiast podatek w wysokości 10% od odsetek bankowych (15%), tantiemów za prawa autorskie (10%), występów estradowych (15%) i innych. Osoby prowadzące działalność na terenie Malezji muszą uiszczać ten podatek od wymienionych działalności bądź usług. Od 1 stycznia 2011 r. stawka podatku od usług w Malezji wynosi 6% (wzrost o 1 punkt procentowy w porównaniu z 2010 r.). Podatkowi temu podlega szeroki zakres towarów i usług np. artykuły żywnościowe, napoje i tytoń, które dostarczane są w ramach świadczonych usług. Również same usługi, np.: hotelarskie, gastronomiczne, wystawiennicze, reklamowe, telewizyjne i inne są objęte tym podatkiem. Wszystkie stawki celne (od grudnia 2003 r.) zostały zredukowane do poziomu 0–5% w ramach porozumienia ASEAN – AFTA (Asean Free Trade Area) z 1993 r. W XXI w. stosunkowo dużą dynamikę wzrostu wykazuje sektor górniczy. Średnioroczne tempo wzrostu sektora górniczego wyniosło 3,5% w latach 2000-2020.
W celu pobudzenia gospodarki po światowym kryzysie finansowym po upadku Lehman Brothers rząd malezyjski wprowadził w 2008 i 2009 r. działania stymulacyjne, w postaci dwóch pakietów antykryzysowych: I (listopad 2008 r.) oraz II (marzec 2009 r.), opiewających na łączną kwotę 19 mld USD, stanowiących wówczas 9,5% PKB Malezji, mających pobudzić gospodarkę poprzez duże inwestycje publiczne, rządowe gwarancje kredytowe oraz zwolnienia podatkowe. W 2010 r. gospodarka Malezji zaczęła ponownie znacząco przyspieszać. Dynamika PKB Malezji wyniosła wówczas 7.2%, przy niskich stopach inflacji (1.7%) oraz bezrobocia (3.2%) oraz znacznych rezerwach walutowych (106,56 mld USD). W marcu 2010 r. rząd Malezji wprowadził nowy długoterminowy program rozwojowy zwany Nowym Modelem Gospodarczym. Realizacja programu była rozłożona na lata 2010 – 2020. Celem było wprowadzenie Malezji, która jest w czołówce krajów rozwijających, do grupy państw wysokorozwiniętych do roku 2020 r. NMG miał przede wszystkim włączać kolejne grupy wykluczonych w partycypowaniu w majątku kraju oraz zapewnić osiągnięcie do 2020 r. PKB per capita na poziomie 15 000–20 000 USD, wzmocnienie instytucji publicznych czy zredukowaniu różnic ekonomicznych między regionami kraju. Cel został osiągnięty. Nominalny PKB na mieszkańca Malezji wyniósł w 2023 r. 11 649 USD, ale przy uwzględnieniu parytetu siły nabywczej PPP było to aż 33 574 USD.
Rząd Malezji nadal deklaruje wsparcie gałęzi gospodarki, które wykazują największy potencjał wzrostu, czyli przemysł, wykorzystujący zaawansowane technologie oraz rodzime, innowacyjne rozwiązania techniczne. Malezja chce się skupić na zreformowaniu systemu edukacji w taki sposób, aby absolwenci kierunków najbardziej poszukiwanych na rynku pracy mogli natychmiast po zakończeniu edukacji podjąć się pracy oraz doprowadzić do włączenia wszystkich malezyjskich grup społecznych do korzystania z bogactw kraju. Do 2015 r. był realizowany pięcioletni 10-ty z kolei plan rozwoju, na który przeznaczono 230 mld MYR (ok. 72 mld USD). Najważniejszymi obszarami inwestycji były przemysły ropy naftowej i gazu ziemnego oraz oleju palmowego i jego produktów pochodnych, usługi finansowe, handel hurtowy i detaliczny, turystyka, informatyka i telekomunikacja (ICT), edukacja, przemysł elektryczny i elektroniczny, usługi biznesowe, turystyka zdrowotna, rolnictwo oraz rozwój obszaru metropolitalnego Kuala Lumpur.
Kryzys azjatycki 1997 r. miał negatywny wpływ nie tylko na gospodarkę, ale zdestabilizował większość krajów społecznie i politycznie. Wyjątkiem był Mahathir, który urząd premiera sprawował nieprzerwanie przez 22 lata do 2003 r. Stary wilk tylko pozornie udał się na polityczną emeryturę. Wrócił w 2015 r. w wieku 90 lat, wkrótce założył własne ugrupowanie, które zdobyło w 2018 r. większość w parlamencie, obalając rządzącą od 60 lat partię – Front Narodowy. W wieku 93 lat Mahathir został ponownie premierem, stając się najstarszym szefem rządu na świecie. Widząc, że Malezja pogrąża się w korupcji i dzieło jego życia może zostać zmarnowane, Mahathirwrócił z emerytury i rozbił koalicję dotychczasowego premiera Razika. Rozmiary jego zwycięstwa były olbrzymie: w 222-osobowym parlamencie partia Mahathirazdobyła 121 miejsc, a dotychczasowa partia rządząca 79, co dało większość absolutną i samodzielne rządy. Już kilka dni po wyborachMahathir ogłosił plan działań rządu. Miał rządzić Malezją maksymalnie 2 lata, po czym przekazać stery rządu swojemu następcy, Ibrahimowi Anwarowi, z którym wcześniej toczył zażarte boje o władzę. Jednocześnie zabrał się ochoczo do rozliczania b. premiera Razika, który na czele kraju stał przez poprzednie 9 lat. Razik to potomek dynastii politycznej, ekonomista z brytyjskim dyplomem, który wcześniej też był namaszczony przez Mahathira. Ten ostatni dopiero w czasie kampanii wyborczej przyznał, że popełnił błąd nie poznając się na nim. Razik miał przelać na swoje konto gigantyczną kwotę 700 mln. USD z państwowego funduszu strategicznego (fundusz inwestował w wielkie projekty infrastrukturalne, budowę dróg, turystykę i energetykę). O biżuterii i złocie wartych 30 mln. USD, jakie przy okazji miała otrzymać żona Razika, informowały media światowe, bo w samej Malezji rząd kontroluje media.
Kiedy skandaliczne informacje wyszły na jaw, Razik niezdarnie tłumaczył, że pieniądze były podarunkiem od anonimowego członka saudyjskiej rodziny królewskiej (oczywiście nie jest to do zweryfikowania, gdyż rodzina królewska w Arabii Saudyjskiej liczy kilkanaście tysięcy osób). Miała to być darowizna, którą już zwrócił. Mahathir odwołał też szefa komisji do walki z korupcją oraz prokuratora generalnego, który wcześniej oczyścił Razika ze wszelkich innych zarzutów, których mu nie brakowało. Wolność odzyskał też wspomniany Anwar Ibrahim, który siedział za kratkami od 2015 r. za sodomię i uwiedzenie szofera żony. To bardzo poważne przestępstwo w muzułmańskiej Malezji, która częściowo stosuje prawo szariatu zakazującego wszelkich praktyk homoseksualnych. W 1999 r. Anwar już raz został za podobny delikt skazany na 8 lat więzienia. Po odsiedzeniu połowy wyroku wyszedł jednak z więzienia i skutecznie wrócił do życia politycznego. Latami toczył walkę sądową, raz wygrywając, innym razem przegrywając apelację. Odbywając kolejny wyrok 5 lat za sodomię po 2015 r. Anwar zawarł cichy sojusz ze swoim byłym patronem, a później rywalem Mahathirem, który obiecał mu, że jeśli malajski król go ułaskawi, to uczyni go swoim następcą. I tak się też stało. W 2018 r. Anwar został zwolniony z więzienia i powrócił do parlamentu.
Tymczasem w 2020 r. Mahathir ogłosił swoją dymisję (po rozpadzie koalicji i powstaniu rządu koalicji PN premiera Yassina, Anwar został wówczas liderem opozycji) i to oznacza chyba ostateczną emeryturę, aczkolwiek wieloletni premier Malezji wymyka się jakimkolwiek regułom i kowenansom, może też uda mu się zdobyć patent na nieśmiertelność?! W listopadzie 2024 r. pojawiły się pogłoski o śmierci Mahathira, ale okazało się, że był tylko hospitalizowany i wrócił do zdrowia. Wcześniej w listopadzie 2020 r. po raz kolejny weteran malezyjskiej polityki zameldował się, że dalej jest aktywny, brutalnie krytykując Manuela Macrona za jego krytykę zabójstwa francuskiego nauczyciela przez islamskiego fanatyka. Mahathir stwierdził, że "Francuzi w ciągu swojej historii zabili miliony ludzi. Wielu było muzułmanami. Muzułmanie mają prawo się gniewać i zabić miliony Francuzów za masakry przeszłości". Następnie doprecyzował, że ogłoszony przez muzułmanów w Malezji bojkot francuskich produktów "nie może zrekompensować krzywd wyrządzonych przez Francuzów przez te wszystkie lata". W 2022 r. Mahatir stracił miejsce w parlamencie przegrywając wybory w swoim okręgu wyborczym na wyspie Langkawi, co zdarzyło się pierwszy raz od ponad 50 lat. Wybory wygrała koalicja PH (Pakatan Harapanto) zdobywając większość miejsc w parlamencie, a premierem wreszcie został Anwar. Jednocześnie nowy premier znający „uroki” pobytu w malajskich więzieniach zdecydował się zmniejszyć o połowę karę więzienia dla swojego poprzednika Razika, co pokazuje solidarność skłóconych elit malezyjskich przynajmniej w jednej kwestii - odpowiedzialności za zarzuty korupcyjne.
Sentyment za Mahathirem w Malezji ma też wiele wspólnego z tym, że za jego czasów PKB poszybował. Jednak zaściankowy i zorganizowany szybko system akcji afirmatywnej, narodowych czempionów i ogromne dotacje, które przyznawał Mahathir po uważaniu przyhamowały tempo wzrostu gospodarczego. Nie można zaprzeczyć dwóm faktom: po pierwsze Malezja dokonała niewiarygodnego skoku cywilizacyjnego, którego beneficjentami są też zwykli obywatele (PKB na mieszkańca PPP wzrósł do 33 574 USD w 2023 r.). Po drugie: Malezja jest niezwykle pięknym i atrakcyjnym turystycznie krajem z rajskimi plażami, endemiczną dżunglą i bardzo bogatą fauną. Miejsce w Azji godne dłuższej eskapady. W latach 2018-2019 Malezja odnotowała wzrost gospodarczy poniżej 5% pa, w 2020 r. na skutek pandemii COVID-19 załamanie gospodarcze spowodowało recesję w wysokości aż -5,5% PKB. Podobnie jak inne tygrysy azjatyckie Malezja bardzo szybko powróciła na ścieżkę wzrostu gospodarczego (8,7% PKB w 2022 r. i 3,7% PKB w 2023 r.). W dekadzie do 2022 r. dług publiczny wyniósł średnio 55% PKB rocznie (znacznie poniżej średniej dla krajów regionu Azja-Pacyfik, która wyniosła 86,8% PKB). Dług publiczny Malezji w 2022 r. wyniósł 60,3% PKB i ma tendencję rosnącą. Z kolei deficyt budżetowy Malezji wynosił przeciętnie w latach 2012-2022 -4,2% rocznie, trochę poniżej średniej dla krajów regionu. Niepokoi wzrastający trend tego deficytu, który w 2022 r. wyniósł -5,6% PKB.
Malezja jest moim ulubionym krajem w Azji Płd.-Wschodniej, a kontrowersyjna postać Mahathira Mohamada zawsze mnie niesamowicie fascynowała. Niewiele pisałem o walorach turystycznych kraju, zupełnie niesłusznie, gdyż jest to jeden z piękniejszych i bezpieczniejszych krajów w tej części świata, a zwłaszcza prowincje Sarawak i Sabah. Prawdziwy raj dla koneserów.
Comentarios