Kazachstan zajmuje olbrzymie tereny przede wszystkim stepowe na pograniczu Europy Wschodniej i Azji Środkowej, ale lwia część to Azja. Nie tylko geograficznie, ale też mentalnościowo. To 9 największe państwo świata (2,7 mln km2), o powierzchni niemalże równej całej Europie Zachodniej, ale o jednej z najmniejszych zagęszczeń ludności w świecie. Strategicznie Kazachstan zajmuje ważne miejsce między szybko rozwijającymi się rynkami w Chinach, czy Azji Południowej, a Rosją i Europą łącząc je transportem drogowym, kolejowym i portami nad Morzem Kaspijskim - wprawdzie wysychającym, ale nadal największym jeziorem śródlądowym świata. Ten fakt czyni z Kazachstanu istotny punkt na mapie świata, również z punktu widzenia światowych mocarstw.
Historia Kazachstanu nie obfituje w jakieś ciekawe momenty, w XIII wieku tereny te zostały podbite przez Mongołów, a w drugiej połowie XIX wieku przez Rosję. Po Rewolucji Bolszewickiej w 2017 Kazachowie najpierw mieli autonomię, a republiką sowiecką w ramach Związku Sowieckiego stałli się w 1935 roku. Sowieci traktowali stepy kazachskie do przeprowadzania różnych eksperymentów z bronią jądrową, co spowodowało wysokie skażenie radioaktywne na obszarach dawnych prób jądrowych i oczywiście wysoki współczynnik zachorowań na choroby popromienne w wielu obszarach wiejskich. W Kazachstanie do dzisiaj można znaleźć wiele pozostałości po sowieckim programie atomowym. W Semipałatyńsku i okolicach, niedaleko granicy z Rosyjską Federacją jest wiele rozsypujących się fragmentów dawnej infrastruktury, poligonów, miejsc widmo i kraterów po eksplozjach. Z informacji rządu kazachskiego wynika, że w latach 1949-1989 przeprowadzono aż 456 testów, w tym 111 atmosferycznych, czyli takich, których efekty są najbardziej przerażające i dalekosiężne. Szaleństwo zimnowojenne XX wieku zostawiło na terytorium Kazachstanu straszne piętno.
Inną pamiątką czasów sowieckich jest katastrofa ekologiczna wywołana rabunkową gospodarką Sowietów w postaci wysychającego jeziora Aralskiego, jeszcze w 1960 roku czwartego największego jeziora na świecie. Dzisiaj to jezioro znajdujące się na granicy Uzbekistanu i Kazachstanu jest 90% mniejsze niż przed 60 laty. Przyczyną tej katastrofy była decyzja władz ówczesnego Związku Sowieckiego w latach 50-tych XX wieku, by wybudować kanał karakumski, który miał nawadniać tereny pustyni Kyzył-kum i Kara-kum, gdzie miały powstać olbrzymie plantacje bawełny. Kanał był zasilany wodami rzek Syr-daria i Amu-daria, które wpływały do jez. Aralskiego. Jak to jednak w ojczyźnie robotników i chłopów zwykle bywało kanał wykonano niechlujnie, był źle uszczelniony, przez co znaczna część wody wsiąkała w podłoże i była po prostu marnotrawiona. Zwracano uwagę li tylko na plantacje bawełny, które z nieużytków przekształciły się w źródło sporych dochodów. Plantacje były sukcesywnie rozbudowywane, zużywając coraz więcej wody. W ciągu pierwszych kilku lat po otwarciu kanałów irygacyjnych, mimo, że poziom wody w jeziorze obniżył się o kilkadziesiąt centymetrów nikt na problem nie zareagował, gdyż zwracano uwagę głównie na rozwój gospodarczy dotychczas pustynnego regionu. Problem zauważali tylko lokalni rybacy, którzy nie byli w stanie wypływać na połowy z dwóch największych portów jez. Aralskiego, dlatego musieli kopać specjalne kanały. Mimo tych zatrważających zmian wskazujących na nadchodzącą katastrofę ekologiczną nie zrezygnowano z nawadniania pól, aż Syr-daria i Amu-daria przestały zasilać jezioro, gdyż wysychały przed ujściem do niego. Spowodowało to przyśpieszenie procesu wysychania jeziora - nawet o 80cm w ciągu roku! Konsekwencji zaniku Aralu jest bardzo wiele. Od upadku rybołóstwa i spadku wydajności rolnictwa, poprzez pogorszenie warunków zdrowotnych i egzystencjalnych lokalnych społeczności, do wzrostu amplitudy temperatur i pustynnienia nowych obszarów. Aral miał łagodzący wpływ na klimat Azji Centralnej, po jego wyschnięciu stał się on jeszcze bardziej kontynentalny. Amplituda temperatur jeszcze wzrosła: w okresie letnim dochodzą one nawet do 50stC, a zimą potrafią spadać do -50stC! Opady deszczu stały się jeszcze rzadsze. Zmienione warunki hydrologiczne spowodowały, że na miejscu jeziora powstała pustynia Aral-kum. Obniżył się poziom wód gruntowych, a co gorsze doszło do ich zasolenia. Dodatkowo burze piaskowe powodują przenoszenie soli (powstaje wskutek intensywnego parowania) oraz pestycydów (spływały do jeziora z plantacji bawełny) z dna jeziora na tereny oddalone o setki kilometrów. W ten sposób Kazachstan i Uzbekistan utraciły miliony hektarów pól uprawnych, gdyż doszło do ich zasolenia i skażenia. Pestycydy natomiast wywołują większą liczbę zachorowań na raka i anemię wśród miejscowej ludności. Aralsk - największy niegdyś port nad Aralem jest dzisiaj miastem widmem, o jego świetności przypominają jedynie zardzewiałe dźwigi portowe i wraki statków porozrzucane na dnie nieistniejącego jeziora. W 2005 roku ukończona zostałą budowa tamy Kokaral, która oddzieliła część północną od południowej jeziora. To spowodowało, że w części północnej zaczęło przybywać wody, która powoli zbliża się do Aralska (ostatnio na odległość 15km, ze 100km w 1990). Tama przyczyniła się jednak do przyśpieszenia procesu wysychania części południowej jeziora. Główny sprawca katastrofy ekologicznej Aralu miał też - a jakże - plany naprawcze. Snuto plany wykopania specjalnego kanału, którym do Aralu miała płynąć woda z dalekich syberyjskich rzek - Obu i Irtysza. Upadek Związku Sowieckiego oraz jego gospodarki spowodował, że nie doszło do zrujnowania Syberii. Z innych ciekawostek dotyczących jez. Aralskiego jeszcze w latach 50-tych XX wieku Sowieci wybudowali na największej wyspie znajdującej się wtedy na jeziorze tajny ośrodek produkcji i testowania broni biologicznej i chemicznej (produkowano m.in. wąglik). Po zamknięciu tego ośrodka tuż przed rozpadem Związku Sowieckiego zakopano kontenery z bakterią na wyspie. W 2010 roku przeprowadzono badania, które wykazały, że część bakterii wąglika nadal żyje. Podobno też pod dnem Aralu odkryto złoża gazu ziemnego. Jak dotąd nie doszło jednak do ich eksploatacji. Zniknięcie Aralu to jedna z największych katastrof ekologicznych w dziejach Ziemi spowodowana bezpośrednią ingerencją człowieka w środowisko, dokonaną w sposób wyjątkowo brutalny, bezmyślny i wiele na to wskazuje o nieodwracalnych skutkach. Dziwne, że światowa opinia publiczna poświęca jej tak mało uwagi.
Kazachstan ma też wiele związków z najnowszą historią Polski. Szacuje się, że osób pochodzenia polskiego w Kazachstanie może być nawet 100 tys. Deportacje Polaków do Kazachstanu w czasie Wielkiego Terroru Stalina odbywały się w latach 30-tych i 40-tych XX wieku. Miały one charakter świadomego ludobójstwa. Będąc kilka razy w Kazachstanie miałem okazję bezpośrednio porozmawiać z potomkami przymusowo przesiedlonych polskich rodzin, z których wprawdzie już praktycznie nikt nie mówi po polsku, ale okrutne wspomnienia dziadków i pradziadków są na szczęście przekazywane z pokolenia na pokolenie. Te relacje były doprawdy wstrząsające. Całe rodziny wsadzane były do bydlęcych wagonów kolejowych, którymi transportowano je z terenów głównie Ukrainy i Litwy do dalekiego Kazachstanu. 2 tygodniową podróż przyżywali nieliczni, 80% nie była w stanie znieść trudów podróży w nieludzkich warunkach. Ci, którzy jakimś cudem przeżyli i dotarli do kazachskich stepów wyrzucani byli w bezludnym, bezkresnym terenie gdzie szanse przetrwania były znikome, gdyż brakowało żywności. Osoby, którym udało się mimo wszystko przetrwać założyły kilka osad na północy Kazachstanu. Ich historie walki o przeżycie są przerażające. Nie rozumiem, jak to się stało, że tak mało w Polsce na ten temat wiemy. Również III RP nie wykazuje przesadnego zainteresowania tragicznymi losami naszych rodaków w Kazachstanie, obecne uniesienie patriotyczne po 2015 roku okazuje kompletne desinteressement temu tematowi, a przecież jest to niezmiernie ważny element polskiej wspólnoty narodowej. Nie mogę pojąć, dlaczego nie powstał żaden film o losach naszych rodaków wypędzonych w czasach czystek stalinowskich na nieludzką ziemię. Dlaczego telewizja zwana publiczną w ramach rzekomej misji, którą powinna wypełniać nie wyśle kilku reporterów, którzy z kamerą na miejscu pokażą ten tragiczny rozdział historii naszego narodu. Przecież w czasach czystek stalinowskich zginęło ponad 200 tys Polaków, czyli dziesięć razy więcej, niż w zbrodni katyńskiej!!!
Kazachstan proklamował niepodległość pod koniec 1991 roku, jako ostatnia republika byłego Związku Sowieckiego. Ojcem narodu i autorytarnym szefem państwa przez niemal 30 lat był Nursułtan Nazarbajew, ostatni I Sekratarz Komunistycznej Partii Kazachstanu jeszcze z czasów sowieckich. Był on ostatnim ze starej gwardii komunistycznych sekretarzy, których rozpad imperium sowieckiego uczynił głowami niepodległych państw. Tytularnie Nazarbajew był tylko prezydentem, ale w rzeczywistości pełnił rolę feudalnego monarchy. Nawet bez i gerencji
cenzury można powiedzieć, że Kazachowie zapamiętają Nazarbajewa jako sprawnego przywódcę, któremu udało się przekuć olbrzymie zasoby ropy naftowej i gazu ziemnego w zbudowanie pozycji niezależnego i stabilnego państwa oraz zapewnić obywatelom względnego, jak na region dobrobytu (blisko 10 tys. USD wynosi dochód PKB na mieszkańca). Z naftowego bogactwa Nazarbajew robił użytek według wyłącznie własnych wyobrażeń i gustów. Kierowała nim przez lata niewyobrażalna megalomania. Przeniósł stolicę kraju z Ałmatów do Astany - centralnie położonej miejscowości na kazachskim stepie. Byłem tam zarówno zimą (temperatury między -30 -40C są na porządku dziennym), jak i latem (+40C). Astana ma wiele modernistycznych budynków, w których projektowaniu uczestniczył sam Nazarbajew. Przed 10 laty zarządził odejście od cyrylicy na rzecz alfabetu łacińskiego, co było czytelnym sygnałem dla świata, że mimo bliskich związków z Rosją kraj chce być niezależną częścią zglobalizowanego świata, który utrzymuje ze wszystkimi partnerami równy dystans. Organizował też wystawę światową i różne imprezy sportowe o charakterze międzynarodowym. Jego koncepcję powołania Unii Eurazjatyckiej realizuje sam Putin. Na wielu budowach infrastrukturalnych w Astanie, czy Ałmatach pracuje sporo wykonawców zagranicznych, chwalących sobie stabilność i przewidywalność kraju, co jest istotne dla podejmowania decyzji inwestycyjnych. Na rzecz Nazarbajewa pracowało wielu doradców z całego świata, w tym A. Kwaśniewski. Za sowite wynagrodzenia radzili oni jak demokratyzować kraj, dzięki czemu Nazarbajew zyskał wizerunek oświeconego lidera. W jakiś też sposób zadbał o swojego następcę wskazując na swojego bliskiego współpracownika od lat Tokajewa. Tokajew jest wprawdzie formalnym prezydentem, jednak Nazarbajew ma nadal decydujący wpływ na życie polityczne kraju. Na mocy dekretu podpisanego przez Tokajewa Nazarbajew udziela m.in. zgodę przy mianowaniu większości ministrów, zachował też wpływ na mianowanie szefów organów bezpośrednio odpowiedzialnych przed prezydentem Kazachstanu (resorty siłowe, prokuratura, sądownictwo). Nazarbajew zachował też tytuł Przywódcy Narodu, a w marcu 2019 Astana zmieniła nazwę na Nursultan, oczywiście ku czci Nazarbajewa. Pozycja doprawdy wymarzona dla J. Kaczyńskiego, kto wie, może już po następnych wygranych wyborach za 3 lata?
Kazachstan dokonał istotnej transformacji gospodarczej w ciągu ostatnich 2 dekad. PKB na mieszkańca wzrósł 2002 r ponad 6-krotnie, redukując istotnie liczbę osób poniżej progu ubóstwa (8,5% w 2019). Ekspansja gospodarcza, szybki wzrost PKB, niskie bezrobocie poniżej 5% przyczyniły się do wzrostu płac realnych, które w 2019 wzrosły aż o 8,9%. Kazachstan zanotował w 2020 duże osłabienie aktywności gospodarczej z powodu Covid19. Im dłużej będzie trwała pandemia, tym większa będzie konieczność dodatkowych wydatków budżetowych na pokrycie deficytu wynikającego ze słabych przychodów podatkowych państwa. Na szczęście kraj ma bardzo dobrą pozycję fiskalną (deficyt finansów publicznych to zaledwie 21% PKB), dodatkowe fundusze mogą być zmobilizowane poprzez transfery z funduszu naftowego (rodzaj sovereign wealth fund). Gospodarka kazachska jest zdecydowanie największa i najsilniejsza spośród wszystkich krajów Azji Centralnej. Nie chroni to jednak waluty kazachskiej przed silnymi wahaniami kursu w czasach kryzysu. Po problemach pierwszych lat niepodległości gospodarka nabrała tempa, również dzięki odważnym decyzjom deregulacyjnym oraz prywatyzacji i wspieraniu sektora prywatnego. Dawny komunista Nazarbajew nie chciał eksperymentować, gdyż zdawał sobie doskonale sprawę, na czym polega realny socjalizm. Pierwsza dekada nowego wieku to okres bardzo szybkiego wzrostu gospodarczego, sięgającego przeciętnie aż 10% rocznie. Spadek cen ropy zawsze ma wpływ na sytuację budżetu Kazachstanu i stan jego finansów publicznych. Po 2016 rząd ponownie ogłosił ponowny etap prywatyzacji swojego majątku. Celem była redukcja udziału państwa w gospodarce do poziomu 15% PKB (w Polsce ten udział niestety rośnie i wynosi już ponad 20%).
Kazachstan staje się z każdym rokiem coraz ciekawszą atrakcją turystyczną. Dysponuje dobrą infrastrukturą narciarską w pobliżu Ałmatów, w przeszłości na wysokogórskim torze jazdy szybkiej w Medei bite były masowo rekordy świata w łyżwiarstwie szybkim. Wrażenie robi różnorodność klimatyczna tego olbrzymiego obszaru. Z mrozów 30 stopniowych w Astanie można w ciągu 2 godzin przenieść się do zupełnie innej strefy klimatycznej i łagodnego klimatu Kizyłordy (+20C), czy terenów położonych przy Morzu Kaspijskim. Kraj niewątpliwie o olbrzymim potencjale, potrafiący się poruszać w skomplikowanej rzeczywistości azjatyckiej i zapewnić swoim obywatelom stabilizację i poziom życia nieosiągalny dla sąsiadów.