top of page

The Traveling Economist

Podróże okiem ekonomisty

05627c8f-b097-4592-8be1-e638b8d4b90d_edited_edited.jpg
Home: Witaj
Home: Blog2

Fidżi

Zaktualizowano: 19 wrz 2020

Fidżi to jedna z największych rajskich wysp Południowego Pacyfiku (Melanezji) pochodzenia wulkanicznego. Wyspy zostały odkryte przez Europejczyków w XVII wieku (pierwszym, który na nie dotarł był Abel Tasman), kolejnym znanym żeglarzem, który badał wyspy był sto lat później James Cook. Polinezyjczycy zamieszkiwali Fidżi już kilka tysięcy lat pne. Pierwotni mieszkańcy wysp zbudowali przed przybyciem Europejczyków wyjątkową kulturę, mówili wieloma językami, wytwarzali łodzie żeglowne, którymi byli w stanie płynąc do Tongi, budowali bardzo ciekawe domostwa, otoczone fosami, wiele z nich można zobaczyć nawet dzisiaj, dodatkowo do większych skupisk doprowadzona była bieżąca woda drewnianymi wodociągami, przypominającymi akwedukty. Fidżyjczycy mieli też własny system monetarny, w którym rolę pieniądza odgrywały wypolerowane zęby wieloryba. Mieli też własne specyficzne pismo, które można zobaczyć nie tylko w ciekawym muzeum narodowym w stolicy kraju Suvie, ale też na licznych skałach na wyspach. Kultura rdzenna była niestety tępiona w czasach kolonializmu brytyjskiego pod pretekstem rzekomego kanibalizmu Fidżyjczyków (Fidżi nazywane były nawet wyspami kanibali), na co nigdy jednak nie istniały żadne dowody. Wyspy stały się częściej nawiedzane przez statki handlowe po odkryciu i rozpoczęciu eksploatacji drzewa sandałowego w XIX wieku, ale jeszcze w drugiej połowie tego wieku Brytyjczycy nie zdecydowali się anektować wysp z uwagi na brak sensu administrowania "jeszcze jedną dziką rasą". Setki białych osadników zaczęło przybywać na Fidżi po amerykańskiej Wojnie Secesyjnej, przejmowali ziemię i zakładali plantacje bawełny. Po krótkim okresie królestwa wyspy stały się kolonią brytyjską w 1874 roku, którą pozostawały do uzyskania niepodległości w 1970 roku. Wkrótce też na wyspach pojawili się Hindusi potrzebni do pracy na plantacjach bawełny i trzciny cukrowej. Była to konieczność spowodowana licznymi epidemiami, spośród których jedynie na odrę zmarło ponad 40 tys. mieszkańców, czyli trzecia część populacji. Przyczyną wybuchu epidemii był brak kwarantanny pasażerów kolejnych statków przybywających na wyspy. Dochodziło też do licznych rebelii miejscowej ludności, która nie uznawała dominacji brytyjskiej.  Były one jednak zwykle brutalnie tłumione, a buntownicy skazywani na karę śmierci. Opresje dotykały też miejscową ludność cywilną, która pozbawiona była prawa do własności i dysponowania ziemią. W sumie do 1916 roku na wyspy przybyło ponad 60 tys. osób pochodzenia hinduskiego. Pierwszym Fidżijczykiem, który ukończył wyższe studia był niejaki Ratu, który skończył prawo na Oksfordzie i wrócił na Fidżi w 1921 roku nie tylko z dyplomem, ale też z najwyższym odznaczeniem francuskiej Legii Cudzoziemskiej, w której szeregach uczestniczył w I Wojnie Światowej. Został on następnie najbardziej wpływowym wodzem kraju i uchodzi do dzisiaj za ojca współczesnego narodu fidżyjskiego. Fidżi wzięło też udział w II Wojnie Światowej, a jej obywatele etniczni wchodzili w skład armii Australii i Nowej Zelandii. W 1970 po długich i niezwykle skomplikowanych negocjacjach między przedstawicielami ludności etnicznej oraz pochodzenia hinduskiego ogłoszona została niepodległość wysp w ramach brytyjskiej Wspólnoty Narodów. Demokracja młodej republiki była świadkiem dwóch zamachów stanu w 1987 roku. Ich powodem była rosnąca siła ludności pochodzenia hinduskiego, która w międzyczasie stanowiła już większość populacji wysp. W wyniku przyjęcia nowej konstytucji, która zapewniła etnicznym Fidżyjczykom kontrolę nad krajem, Hindusi zaczęli masowo opuszczać wyspy (ponad 12 tys. opuściło kraj w ciągu krótkiego czasu), co spowodowało, że ludność pochodzenia melanezyjskiego znowu stała się większością, ale też sprowokowało duże problemy gospodarcze. W 1999 roku powstał pierwszy rząd od czasu uzyskania niepodległości bez Hindusów. Zaraz później doszło do kolejnego przewrotu, którego lider już po roku został obalony przez wojsko i przywrócona została demokracja. Nie na długo, w 2007 roku doszło do kolejnego puczu, w wyniku którego zawieszone zostało nawet członkostwo Fidżi we Wspólnocie Narodów. Przepychanki na szczytach władzy trwały do 2014 roku, a kolejne zamachy przyczyniały się do uszczuplenia wpływów z turystyki - najważniejszej części gospodarki. Mimo problemów związanych ze stabilnością polityczną Fidżi pozostaje jednym z najbardziej rozwiniętych gospodarczo wysp południowego Pacyfiku. Kraj odwiedza rocznie prawie 1 mln turystów. Trzeba jednak uważać przy wjeździe na wyspy i przestrzegać bezwzględnie przepisów celnych. Mnie zdarzyło się wwieźć słynny miód manuka z Nowej Zelandii, który okazało się, że jest zakazany na Fidżi (wszystkie bagaże są pieczołowicie skanowane, nie ma żadnej opcji uniknąć wysokich kar, dlatego przed wylotem lepiej dobrze przeczytać przepisy celne!). Kara, którą musiałem zapłacić to kilkaset dolarów na wjeździe i utrata miodu, co oczywiście nie wpływa na dobry nastrój na początku pobytu. Wspaniały klimat, niezwykłe krajobrazy tych rajskich wysp oraz przemili ludzie rekompensują jednak pierwsze złe wrażenie. Mimo malowniczych i luksusowych resortów turystycznych Fidżi to kraj raczej ubogich ludzi, spośród niecałego 1 mln mieszkańców blisko 30% żyje poniżej granicy ubóstwa, mimo stosunkowo niewielkiego bezrobocia (4% w 2019). PKB na mieszkańca nie jest wcale niskie (ok. 10 000$), ale trzeba pamiętać, że na Fidżi nie jest tanio. Kraj odwiedza prawie 1 mln turystów w roku, pandemia koronawirusa przyczyni się do spadku PKB w 2020 roku o ponad 5%. Najważniejszym produktem eksportowym kraju jest słynna woda mineralna, sprzedawana głównie do USA. Ważnym produktem jest też cukier z plantacji trzciny cukrowej. Wymiana handlowa z zagranicą charakteryzuje się dużym niezrównoważeniem, gdyż większość produktów importowanych jest bardzo droga z uwagi na wysokie koszty transportu oraz ubogą gamę produktów eksportowych. Mimo stosunkowo dużego deficytu budżetowego (-4% PKB w 2017) deficyt finansów publicznych nie jest tak bardzo wysoki (ok. 50% PKB), niemniej gospodarka jest bardzo mała (ok. 9 mld$). 2020 pogłębi z pewnością nierównowagę zewnętrzną oraz wewnętrzną gospodarki. Kluczową sprawą wydaje się być, kiedy turystyka wróci do stanu przedpandemicznego. Jeśli nie nastąpi to w dającym się przewidzieć czasie, to kraj czekają duże problemy i pewno kolejne pucze. Gospodarka trapiona jest wzrostem biurokracji, nowymi wysokimi podatkami, co skutkuje spadkiem atrakcyjności kraju w indeksie Doing Business Banku Światowego. Mimo to stopa inwestycji sektora prywatnego wzrosła w 2019 roku do 20% PKB, w stosunku do 13% w 2013. Z polskiego punktu widzenia możemy tylko pozazdrościć takiego trendu i zadać sobie pytanie, jak oni to robią... Piękne laguny, liczne wodospady, wspaniałe plaże, wszechobecne orchidee, niezwykła kuchnia zadowolą każdego, kto odwiedza Fidżi. Ale uwaga - to nie jest miejsce dla backpackersów, kraj jest drogi, ale bezwzględnie warty odwiedzin. Fani rugby z pewnością kojarzą Fidżi, jako ojczyznę tego sportu. Nie ma chyba Fidżyjczyka, który nie interesowałby się rugby. Ekipa narodowa radzi sobie coraz lepiej w Pucharze Świata, a najlepsi zawodnicy grają na codzień w Australii i Nowej Zelandii. To jednak nie sport jest tym, co przyciąga turystów do odwiedzin Fidżi. 




48 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Australia

Tahiti

O mnie

Ekonomista, finansista, podróżnik.
Pasjonat wina i klusek łyżką kładzionych.

Kontakt
IMG_4987.JPG
Home: Info

Subscribe Form

Home: Subskrybuj

Kontakt

Dziękujemy za przesłanie!

Home: Kontakt
bottom of page